Antyoksydacyjny krem nawilżający Matcha Care POLEMIKA | Topestetic.pl

Fala upałów zalała każdy zakątek Polski i jest to ten moment, kiedy szczególnie trzeba zadbać o siebie. Warto unikać mocnego słońca i pamiętać o odpowiednim nawadnianiu swojego organizmu. Jest to też czas, by zwracać większą uwagę również na naszych pupili, bo i one negatywnie odczuwają skutki tak wysokich temperatur.

W takie dni, jakie mamy teraz, kosmetykami które przynoszą mi zdecydowaną największą "opiekę" oraz komfort, to dobre w swym składzie hydrolaty oraz krem do twarzy.  Wieczorna rutyna pielęgnacyjna nie obędzie się również bez ulubionego serum na bazie olejków. Wracając jednak do kremu, ostatnie tygodnie upłynęły mi w towarzystwie antyoksydacyjnego kremu nawilżającego z serii Matcha Care marki Polemika. Jest to polska marka, którą dane było mi poznać dzięki specjalistom sklepu Topestetic.pl To oni, dobrze znając potrzeby oraz problemy mojej skóry, wybrali dla mnie ten krem. Zdecydowanie warto skorzystać z darmowych i profesjonalnych konsultacji  w tym sklepie.

Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, napiszę ponownie, iż Polemika, to polska marka kosmetyków, która stawia na maksymalne wykorzystanie możliwości płynących ze składników roślinnych. Wszystkie stworzone na bazie najczystszych i najlepszych jakościowo składników roślinnych. Marka stawia na mądrą i świadomą pielęgnację opartą na naturalnych mikro- i makroelementach, witaminach oraz olejach. W ofercie Polemiki znajdziecie kosmetyki do pielegnacji twarzy oraz ciała.

Ten antyoksydacyjny krem nawilżający Matcha Care, to lekki krem o wielokierunkowym działaniu, idealny dla cery  z pierwszymi oznakami starzenia się oraz dojrzałej. Czyli coś dla mnie :) Jego głównym celem jest nawilżanie, hamowanie powstawania zmarszczek oraz oczywiście niwelowanie negatywnego wpływu stresu oksydacyjnego. Krem ten doskonale sprawdzi się jako baza pod makijaż, ale również w przypadku potrzeby silnej regeneracji przed snem.

 


Jego skład to aż 98,5% składników pochodzenia naturalnego. Znajdziemy tu olej z nasion słonecznika, który jest bogatym źródłem witaminy E, steroli i tokoferoli, a także licznych kwasów tłuszczowych. Jest też olej z nasion pomidora, który posiada całe bogactwo antyoksydantów, takich jak: karotenoidy i flawonoidy, a ponadto witaminy i minerały. Obecnie mamy sezon na pomidory z własnego ogródka i nie ma nic przyjemniejszego, jak zajadanie pomidorów prosto z krzaczka. Oprócz przyjemności co do smaku, jak wiemy, pomidory to prawdziwa bomba witaminowa. Stanowią bogate źródło likopenu, potasu a także witamin C i E oraz beta-karoten. No i oczywiście Matcha, która jest skarbnicą antyoksydantów (przeciwutleniaczy), charakteryzuje się wysoką zawartością alkaloidów, terpenów, katechin, flawonoidów i innych substancji czynnych, dzięki czemu posiada silne działanie przeciwzapalne, wspomagając niwelowanie i zapobiegając powstawaniu zmarszczek oraz utrzymując młody wygląd skóry.

 

Po krem sięgam dwa razy dziennie, podczas porannej oraz wieczornej pielegnacji skóry mojej twarzy, szyi oraz dekoltu. Zawsze nanoszę go na dobrze oczyszczoną skórę i zazwyczaj odbywa się to w towarzystwie ulubionego hydrolatu oraz serum. Zazwyczaj nanoszę dwie pompki kosmetyku na skórę, tyle wystarczy aby przyjemnie ją ukoić. Od kilku lat najważniejsze dla mnie jest, aby krem dobrze nawilżał. Bo to właśnie sprawia, że skóra nie tylko czuje się dobrze, ale i wygląda dobrze. Odpowiednio nawilżona skóra, lepiej przyjmuje równie inne składniki kremu, które maja pozytywny wpływ na jej ogólny wygląd. Krem wchłania się niemalże natychmiastowo, pozostawiając skórę przyjemną w dotyku i gotową na przyjecie kosmetyków z zakresu kolorówki. Obecnie jest to głównie lekki podkład z filtrem UV. Krem w żaden sposób nie podrażnią, jak i nie zapycha mojej skóry.

Po około dwóch tygodniach systematycznego jego używania, zauważycie  jego pozytywny wpływ na napięcie skóry. Cieszę się, że znów zerkam z zadowoleniem w lusterko, bo maj nie  był dla mojej skóry łaskawy. Ukazały się wszystkie te niefajne efekty, wielu miesięcy stresów i przemęczenia. Co gorsza, moja dieta ostatnio też nie należała do najlepszych. Na szczęście lato to odbite plony warzywno owocowe z naszego eko ogrodu. Takie codzienne podjadanie ogórków czy porzeczki, wpływa bardzo pozytywnie na stan mojej skóry. Co więcej, uwielbiam domowe maseczki z sokiem chociazby właśnie czerwonej porzeczki.


Małe dawki stresu, ruch, przyjemna dieta i odpowiednio dobrane kosmetyki, to zdecydowanie klucz do ładniejszej cery. Wiem, że o zmiany nie łatwo, ale małymi krokami idzie zmienić i osiągnąć wiele. I chyba najprzyziemniej i najłatwiej rozpocząć od wyboru przyjemnych, co do składu i skutecznych w swym działaniu kosmetyków. Zdecydowanie warto zrobić to dla siebie ♥

Magdalena

Komentarze

  1. Chciałabym wypróbować ten krem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem za, że jeśli sami o siebie nie zdabamy nikt za nas tego nie zrobi :) Zainteresowałaś mnie tym kremikiem :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Tylko czasami do tych myśli trzeba samemu dość, zrozumieć ♥ Miłego dnia

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. U mnie tak pół na pół :) Staram się, ale nie zawsze wychodzi :) Na szczęście mamy teraz wspaniały sezon własnych, niepryskanych itd warzyw i owoców :)

      Usuń
  4. Markę znam i bardzo lubię jej produkty, ale ten krem to dla mnie nowość. Baardzo mnie nim zaciekawiłaś! :) Chętnie go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo polubiłam ich produkty :) Z pewnoscią sięgnę również po inne :)

      Usuń
  5. Może i ja się z nim polubię :) Opis mi bardzo odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Instagram Jestem Magdalena

Obserwatorzy

Copyright © 30plus blog