Magdalena w ogrodzie | Zbiory warzyw i owoców w sierpniu | Podziwianie roślinności na Krecie

Sierpień zdecydowanie najintensywniej obdarowuje nas najróżniejszymi warzywami oraz owocami. Przynajmniej dwa lub trzy razy w tygodniu, wolny czas poświęcam na robienie zapraw i przetworów na zimę. Są to przede wszystkim sosy pomidorowe, ponieważ uwielbiam zajadać makarony. Wiele słoików zapełniło się również sałatką i pastą z cukinii, ogórkami na różne sposoby oraz ostrymi papryczkami. W tym roku pojawiło się też wiele słoików wypełnionych czereśniami, jabłkami oraz gruszkami. Nie zabrakło również dżemów domowej roboty. Po raz pierwszy zrobiłam też pasty warzywne, które idealnie zastępują humusy i masło.

Nasz ogród ma dopiero trzy lata, a ja nadal staram się go ulepszać, zmieniać i dodaję to i owo. Każdego dnia narzekam, że jest dla mnie za mały, bo pomysłów na uprawy mam wiele. Marzą mi się również kurki, ale na to niestety nie ma szans. Ostatnie deszcze przyniosły trochę zniszczeń i chorób, na szczęście nie jest tak źle, jak było to poprzedniego roku.

Cały lipiec oraz sierpień upłynął nam smakując niesowite w swym smaku, jak i wyglądzie pomidory. Postawiłam na nowe dla mnie odmiany i był to strzał w dziesiątkę. Pomidory pięknie obrodziły, a ich smak wręcz powala. Na moim instagramie Magdalena w ogrodzie, znajdziecie więcej szczegółowy na ich temat.


Dla mojego męża postarałam się o nowe i mega ostre odmiany ostrych papryczek. Co troszkę robimy zbiory i w chwili wolnej, Piotrek przerabia je na ostre sosy, które przechowujemy w małych słoiczkach. Sosy są idealne do burgerów, pizzy, frytek i innych ulubionych, domowo robionych fast foodów. Dla siebie wyhodowałam odmiany słodkie, które zajadam jak chociażby jabłka, a część z nich idzie również w potrawy lub słoiki. Mam nadzieję, że z czasem odkryję nowe przepisy i znajadę odpowiednio dużo czasu, by na zimę zrobić jeszcze ciekawsze rzeczy. Poniżej nieziemsko wyglądająca papryczka habanero orange.


Kazdego roku sierpień kojarzy mi się również z zajadaniem śliwek. Obecnie posiadamy 4 śliwy, każda innej odmiany i owocujące w innym terminie, dzięki czemu wydłużamy czas ich zbiorów. Wszystkie wspaniałe w swym smaku. Osobiście nie przepadam za przetworami ze śliwek, jak marmolada, dlatego jedynie zamroziłam niewielkie jej ilości i zaprawiłam kilka w słoikach.

Sierpień to również miłe chwile w towarzystwie winogrona. W naszym ogrodzie mamy obecnie 6 różnych odmian winorośl, w tym dwie na tyle jeszcze małe, że nie było nam dane skosztować owoców w tym roku. Pierwsza winorośl, jej owoce były gotowe do zbioru już z początkiem sierpnia. Następnie zajadaliśmy jasną jej odmianę. Teraz zajadamy tą, którą widzicie poniżej na zdjęciu. Jest to idealna odmiana na soki, słodko kwaśna. W zeszłym roku postanowiłam  poprowadzi ją na pergoli i była to świetna decyzja.




Od dwóch tygodni raczymy się również ulubioną dynią Hokkaido, która wyrosła jako samosiejka na naszym kompostowniku. Urosła dość spora, rozciągając się po płocie i przechodząc na działkę sąsiada. Zebraliśmy około 6 sztuk i zostało ich nam jeszcze około 4 sztuk na krzaku. Uwielbiamy z niej zupę dyniową, ale świetnie smakuje również pieczona w piekarniku oraz w placuszkach, w połączeniu z cukinią lub ziemniakiem.
Na kilku warzywnikach, zimą nadal będzie rosnąć jarmuż w kilku odmianach. W tym roku nowością jest dla nas jarmuż toskański, o długich, wąskich listkach.



Jak wiecie, nasz ogród to również kwiaty, bez których byłoby nudno. Pomimo, iż mamy wydzieloną część ogrodu kwiatowego, równiej miedzy warzywami możecie znaleźć ich dość sporo. Uwielbiam kosmosy, cynie, dalie, werbenę patagońską oraz aksamitki. Nie będę ich tu teraz pokazywać, ponieważ były w moich poprzednich wpisach. Wystarczy, że klikniecie u góry zakładkę Magdalena w ogrodzie, aby w nie zerknąć. Wszystkie nadal pięknie kwitną. Nadal jest też mnóstwo słoneczników i każdego dnia ptaki zajadają już z niektórych główek ziarna. Pojawiły się też już typowo jesienne kwiaty, jak astry chińskie.



Chciałam Wam jeszcze pokazać kilka zdjęć, a dokładnie zdjęcia natury, roślin, na które miałam okazję popatrzeń będąc na Krecie. Było tam mnóstwo miejsc, gdzie zwisały przepiękne, duże grona winogron. Wiele z nich rosło po prostu na płocie i innych ogrodzeniach. Wszędzie można było napotkać mandarynki, granaty oraz figi. Uwielbialiśmy zajadać je zerwane prosto z drzewka. Zachwyciły mnie wszystkie rośliny, które w Polsce trzymamy w domu i które nie zawsze chcą nam pięknie rosnąć. A tam, rosną nawet w mało przyjemnych dla nich miejscach i są po prostu ogromne, szczególnie fikusy sprężyste. Zachwycona byłam również hibiskusami, które rosły wszędzie, w ogrodach oraz na dziko. Kwiaty miały przepiękne, duży i w różnych kolorach.






Mamy kilka pięknych wspomnień i ogromną nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócimy.

Miłego dnia :)
Magdalena

Komentarze

Prześlij komentarz

Instagram Jestem Magdalena

Obserwatorzy

Copyright © 30plus blog