Vianek - intensywnie regenerująca kuracja do rąk | Pure Beauty

Może to dla Was będzie zaskoczenie, ale mniej więcej do 35 roku mojego życia, używałam kosmetyki do pielegnacji rąk, wyłącznie aby nawilżyć skórę. Osobiście nie lubię uczucia ściągania skóry oraz suchości, gdy mowa o i moich rękach. Przez wiele lat miałam tu swoich ulubienców, którzy świetnie się spisywali. Zazwyczaj sięgam po tego typu kosmetyki po kąpieli, zmywaniu naczyń lub innych pracach domowych. Jednak od kilku lat moim zmartwieniem, jest nie tylko uczucie suchości skóry, lecz fakt że skóra z wiekiem wygląda coraz gorzej. Nie prezentuje się już tak ładnie, jak kiedyś. Do tego, jako zapalony ogrodnik, niestety poddaję je ciężkim pracom w ogrodzie, często przy mało przyjaznych warunkach pogodowych. Dlatego od dwóch lat sięgam również po inne kosmetyki, mające na celu wręcz ratowanie moich dłoni.

Kilka tygodni temu pisałam Wam tutaj o moim ulubionym ostatnio kremie do rąk, a dziś przedstawię Wam kosmetyk z tej samej firmy, który potrafi zdziałać cuda. Jest nim intensywnie regenerująca kuracja do rąk Vianek.

Jak wiecie, jestem fanką kosmetyków z serii Vianek od kilku lat, a ten kosmetyk pojawił się u mnie po raz pierwszy, jednak nie ostatni. Znalazłam go w styczniowym wydaniu pudełka kosmetycznego Pure Beauty i od pierwszego użycia, stał się moim ulubieńcem.

 

 

Seria kosmetyków Vianek, to produkty które zawierają ekstrakty polskich ziół i kwiatów, które pochodzą z upraw ekologicznych. Powstało aż sześć serii ich produktów, w tym seria niebieska (nawilżająca), seria zielona (orzeźwiająca i oczyszczająca), seria pomarańczowa (odżywcza), seria czerwona (ujędrniająca i przeciwzmarszczkowa), seria różowa (relaksująca i łagodząca) oraz seria fioletowa (kojąca i wzmacniająca).

Intensywnie regenerująca kuracja do rąk należy oczywiście do serii czerwonej. Kosmetyk ten, to regenerująca maska do dłoni przeznaczona do intensywnej pielęgnacji wymagającej skóry dłoni. Jej głównym zadaniem jest nawilżanie, odżywianie i zmiękczanie dzięki połączeniu emolientów (olej z pestek winogron, olej z wiesiołka, masła avocado i shea) oraz humektantów (gliceryna, mleczan sodu, mocznik). Zawarta w niej lecytyna pozwala odbudować barierę lipidową, zapewniając ochronę przed wysuszeniem. W jej składzie znajdziemy również ekstrakt z koniczyny czerwonej, który działa przeciwstarzeniowo i poprawia elastyczność skóry. Maskę najlepiej stosować po wcześniejszym złuszczeniu dłoni przy pomocy peelingu. W zestawie wraz z kremem znajdziecie również miękkie, bawełniane rękawiczki.

 

 

Po ten kosmetyk sięgam obecnie dwa razy w tygodniu, zawsze po wieczornej kąpieli. Nanoszę jego odpowiednią ilość na dłonie i przez około dwie minuty dokłądnie zaprowadzam po skórze rąk. Następnie ubieram rękawiczki, które są w zestawie do tego kremu. Rękawiczki pozwalają na lepsze wchłanianie się kosmetyku i możemy je ubierać również na noc. Mi najbardziej pomagają  w tym, że faktycznie mogę moim dłoniom zaoferować swego rodzaju spa i nie martwić się tym, że nie mam jak teraz sięgnąć po kubek herbaty. Raz w tygodniu robię również peeling skóry rąk, dzięki czemu kuracja działa jeszcze lepiej. Peeling i złuszczanie martwego naskórka, wspomaga lepsze wchłanianie się kosmetyku i ogólne jego działanie.



Już po pieszym użyciu kosmetyku, zauważycie że skóra Waszych rąk otrzymała porządną dawkę nawilżenia, ukojenia oraz regeneracji. Skóra jest przyjemnie wygładzona, a drobne ranki powstałe na skutek prac  w ogrodzie, mają się o wiele lepiej. Suche skórki, szczególnie te  w okolicach paznokci, znikają dzięki czemu również paznokcie prezentują się lepiej. Jak dotąd nie skusiłam się, aby kurację stosować na całą noc. Po zdjęciu rękawiczek na skórze wyczuwalny jest ochronny, lekko klejący się jeszcze film. Pozwalam mu się wchłonąć i nim pójdę spać, dłonie są gotowe na zanurzenie się w pierzynę.

Krem wygląda na treściwy, jednak jest odpowiednio delikatny. Zapach kremu nie należy do moich ulubionych, jednak mi nie przeszkadza. Na wielki plus zaliczam oczywiście również jego świetny skład. 

Rękawiczki za każdym razem po ich użyciu wrzucam do prania.
Znacie ten kosmetyk? Czy z wiekiem bardziej zwracacie uwagę na pielegnację tej części Waszego ciała?
 
Miłego dnia ;)
Magdalena

Komentarze

  1. Świetna seria z tej firmy tego hitu jeszcze nie znam a już wiem iż tak samo bym go pokochała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zadowolona ze wszystkich emetyków, które mam lub wcześniej miałam :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię tą firmę, na pewno sprawdziłoby się u mnie na moje suche dłonie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem fanką tej marki, więc nie siegnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie bym wypróbowała, bo ma wiecznie problem z dłońmi, a same kremy to chuba jednak za mało

    OdpowiedzUsuń
  5. mam tą kurację i świetnie się u mnie sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  6. Swego czasu miałam kosmetyki Vianek :) Trzeba by znów coś sobie kupić :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Instagram Jestem Magdalena

Obserwatorzy

Copyright © 30plus blog