Dr Irena Eris - Tropikalny odżywczy olejek do ciała Mauritius.

Nareszcie nastały tak długo wyczekiwane przeze mnie dni majowe, na które raczej większość z Was czekała z utęsknieniem. Ogromnym pocieszeniem jest tych kilka wolnych dni od pracy oraz możliwość wręcz zresetowania swojego mózgu, skupieniu się na drobnych przyjemnościach i rozwijaniu hobby. Cieszy mnie również majowa pogoda, pomimo iż w tym roku będzie ona przeplatać się na zmianę słońcem oraz deszczem. Większość czasu planuję spędzić na zewnątrz, w tym również w moim ukochanym ogrodzie, pełnym kwitnących tulipanów.

Będę mieć również możliwość nadrobić również mojego bloga i w dniu dzisiejszym chce przedstawić Wam mojego drugiego ulubieńca pudełka kosmetycznego Pure Beauty, którego zawartość w całości prezentowałam tutaj w jednym z wcześniejszych postów. Jak wiecie uwielbiam te pudełka oraz ich świetnie dobraną zawartość. Tym razem w pudełku znalazłam kosmetyk, który już po pierwszym użyciu skradł moje serduchu, a mowa o tropikalnym odżywczym olejku do ciała Mauritius od Dr Irena Eris. Uwielbiam olejki w codziennej pielegnacji i często goszczą u mnie moi ulubieńcy, jak i nowości.

 


Ten olejek do ciała wyjątkowo nawilża i regeneruje dzięki zawartym w składzie tropikalnym, odżywczym olejku do ciała. Jego lekka konsystencja zapewnia szybkie wchłanianie i perfekcyjne rozprowadzenie. Zniewalający zapach przeniesie Cię na idylliczne plaże Mauritiusa, pozostawiając skórę spowitą na dłużej mgiełką aromatu mango ze świeżą cytrusową nutą. W jego składzie znajdziemy olej awokado, olej z karotki, witamina C i E, które sprawią że skóra staje się aksamitnie wygładzona i perfekcyjnie odżywiona. Oleje z awokado i karotki troskliwie otoczą ciało swoją odżywczą mocą. Ten odżywczy olejek do ciała w sprayu, dzięki swojej skoncentrowanej formule, daje efekty już od pierwszego zastosowania, a jego aplikacja nie zajmuje dłużej niż kilka minut. To coś w sam raz dla dynamicznych kobiet, szukających szybkich i skutecznych rozwiązań w procesie dbałości o skórę.

 


Jesienią oraz zimą, lubię dodawać olejki do kąpieli, które przyjemnie otulają moją skórę, pielęgnują i nawilżają. Nie muszę już wtedy sięgać po masło do ciała lub balsam. Jednak wiosną i latem zdecydowanie preferuję nanosić olejki na ciało, szczególnie na skórę moich nóg, które w tych porach roku wymagają mojej wiekszej uwagi. Ten olejek utrzymuje idealny poziom nawilżenia mojej skóry, dzięki czemu czuje się komfortowo i ładnie prezentuje. Jest to dla mnie ważne szczególnie teraz, kiedy długie spodnie zamieniam na sukienki, szorty i zależy mi, aby moje nogi prezentowały się dobrze.

Po ten olejek sięgam teraz zazwyczaj tuż po kąpieli, jednak na dniach z pewnością będę go używać również w ciągu dnia, nanosząc tylko na skórę moich nóg. Dzięki niemu skóra będzie się lepiej prezentować, a ja czuć lepiej. Atomizer zdecydowanie ułatwia jego aplikację. Zazwyczaj daję mi chwilkę na odpowiednie wchłoniecie się i potem nie ma mowy o jakiejkolwiek lepiej skórze. Oczarował mnie również jego cudny, słodkawy zapach, który przez dłuższy czas utrzymuje się na skórze. Jeśli używam go w ciągu dnia, to nie sięgam już po mgiełki zapachowe.

 


Olejek nie podrażnia i nie zapycha mojej skóry. Moja skóra polubiła jego skład i odpowiednie działanie. Uwielbiam to, jak pachnie nim również potem moja skóra. Olejek jest na tyle duży, że pomimo częstego stosowania, jest przyjemnie wydajny.

 

Miłego dnia :)
Magdalena

 

 

 

Komentarze

  1. Bardzo lubię produkty Dr Ireny Eris :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również :) O kilku pisałam już na moim blogu. Ten olejek przyjemnie umila mi ostatnio dni :)

      Usuń
    2. To ja głównie znam markę z produktów do twarzy :) Udanego tygodnia :D

      Usuń
  2. Brzmi ciekawie. Lubię niektóre kosmetyki tej marki. Będę miała ten olejek na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jan też bardzo polubiłam się z tym olejkiem :) Ale piękne tulipany u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super ♥ Tak, w tym roku mamy dużo pięknych tulipanów :)

      Usuń
  4. Pamiętam, jaka była może ze dwa lata temu wielka fama na właśnie kosmetyki pielęgnacyjne w formie olejków. Potem gdzieś to przycichło, jak to z modą bywa. Prezentowany przez ciebie kosmetyk zapowiada się ciekawie!

    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie oleje w pielęgnacji są każdego dnia :) Te z przeznaczeniem do ciała najmilej używa mi się latem :)

      Usuń
  5. Niestety nie przepadam za tą rutyną olejowania bądź balsamowania ciała po kąpieli, choć wiem jak bardzo korzystne i ważne jest to dla mojej skóry. Zawsze mnie denerwuje czekanie aż wszystko się wchłonie, żeby móc się ponownie ubrać hihi . Od czasu do czasu używam takich mazideł i mam nadzieję, że kiedyś wejdzie mi to w nawyk .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba się już przyzwyczaiłam :) Lubię tez dodawać kilka kropel do kąpieli, ale tu z kolei trzeba potem częściej myć wannę ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Instagram Jestem Magdalena

Obserwatorzy

Copyright © 30plus blog