Detoksykująca czarna maska do twarzy, to drugi kosmetyk firmy Evree na jaki się skusiłam. Pierwszym z nich byłam krem do twarzy ale ogólnie nie zrobił na mnie jakiegoś większego wrażenia. Potem nawet zabrakło jakoś weny by o nim tu napisać. Na szczęście maska do twarzy Black Rose do skóry mieszanej oraz tłustej już z pierwszym użyciem wywołała delikatny uśmiech na mojej twarzy.
Kosmetyki Evree kupuję w Rossmannie a ten konkretny wraz z innymi kupiłam chyba podczas promocji 2 za 1. Akcja ta dotyczyła kosmetyków pielęgnacyjnych do twarzy. Oprócz maseczki kupiłam również serum i micel, oba również obecnie są u mnie w użytku.
Maseczka Black Rose mieści się w wygodnym w użytkowaniu opakowaniu. Dodatkowo umieszczone jest jeszcze w kartoniki na którym znajdziemy wszystkie ważniejsze informacje.
Maseczka Evree posiada właściwości detoksykujące oraz mineralizujące, które wpływają na oczyszczanie skóry. Składniki aktywne działają łagodząco i nawilżająco, wzmacniając naczynka a także regulują wydzielanie sebum. Po jej zastosowaniu skóra wygląda na oczyszczoną oraz zdrowszą.

Jak widzicie maseczka posiada ciemny kolor oraz delikatny, lekko kwiatowy, przyjemny zapach. Jest odpowiednio gęsta, kremowa, nie spływa z twarzy dzięki czemu aplikacja należy do wygodnych. Zawsze nakładam ją na wcześniej oczyszczoną skórę twarzy i trzymam ją od 10 do 15 minut. Następnie delikatnie spłukuję letnią wodą. Nie przepadam za usuwaniem maseczek wacikami. Potem skórę spryskuję jeszcze hydrolatem. Pomimo, iż delikatnie odczuwam jej działania na mojej skórze, maseczka w żaden sposób nie podrażnia jak i nie uczula. Gdy tylko mam taką możliwość, uwielbiam ją używać z rana lub w dni gdy zależy mi na tym aby moja cera prezentowała się jak najlepiej. Maseczka świetnie wygładza skórę oraz delikatnie wyrównuje jej koloryt. Przy regularnym stosowaniu, zaskórniki znikają, pory ulegają zmniejszeniu a skóra zyskuje młodzieńczy blask. Dzięki niej mój makijaż może być delikatny i przez całe lato nie sięgałam po podkład. Co ważne dla mnie, maska nie wysusza skóry. Zawsze pozostawia ją odpowiednio nawilżoną oraz ukojoną. Na twarzy nie zasycha i nie powoduje efektu ściągania skóry.

Po maskę sięgam zazwyczaj dwa razy w tygodniu. Jak dla mnie jest to wydajny produkt. Skład ma dość długi ale dla mnie jest on przyjemny. Maska nie zawiera w sobie nic co zapychało by moją skórę.
Pojemność: 75 ml
Cena: 29,99 ( często jest w promocji, obecnie kosztuje 23,99 )
U mnie maseczka Black Rose jak najbardziej się sprawdziła. Z pewnością zakupię kolejne opakowanie i postaram się ją upolować w cenie promocyjnej.
Jaki kosmetyk Evree sprawdził się u Was najlepiej?
Miłego dnia :)
Magdalena