Aż wierzyć mi się nie chce, że minął kolejny rok, czas leci zdecydowanie za szybko. Kto pamięta moją listę postanowień na rok 2015? Dziś chciałam się z niej rozliczyć. Wiem, że cześć z Was nie lubi noworocznych postanowień, ja jednak lubię stawić sobie pewne cele, do nich zaliczam również postanowienia. Jednak nie traktuję ich jako coś wymuszonego, nakazującego, ale coś na czym mi zależy. Przyznam szczerze , że o dwóch punktach z listy kompletnie zapomniałam. Po prostu uleciały z głowy a ich miejsce zastąpiły inne cele. Mimo wszystko nie jest źle i moją listę postanowień zamykam z uśmiechem na twarzy.
Lista postanowień 2015
1. Bardziej dbać o swoje zdrowie
Podpunkt ten momentami był jak najbardziej udany, jednak były również chwile, które nie powinny mieć miejsca. W roku 2015 przeszłam ponownie na dietę wegetariańską, z czego ogromnie się cieszę. Pierwsza połowę roku przebiegałam, przepływałam i przespacerowałam. Ci, którzy śledzą mój profil fb oraz instagram wiedzą, że założyłam Klub Rowerowy z czego ogromnie jestem dumna. Mam już swoją stałą rowerową ekipę, z którą wspólnie przemierzaliśmy trasy. Wzięliśmy też udział w pierwszym Rajdzie rowerowym :)
Moja kuchnia zapełniła się własnymi domowymi herbatkami, a mój brzuch od ponad roku nie uświadczył coli oraz chipsów. Niestety były też chwile stresujące oraz ciężko przepracowane tygodnie, miesiące. To wszystko niestety źle wypływało na moje samopoczucie.
2. Mniej pracować (mniej stresu)
To nawiązuje do tego co napisałam wyżej. Do sierpnia pracowałam w dwóch miejscach jednocześnie, przez co do 14 godzin spędzałam w miejscu pracy. W sierpniu rzuciłam jedną z nich, niestety nadal pracuje po 10-12 godzin dziennie, w tym w weekendy. Muszę to zmienić...
3. Jeździć częściej na koncerty.
Było ich więcej niż w roku poprzednim, jednak nadal nie jest to ilość sprzed lat. Brak czasu nie pozwolił na częste wypady.
4. Przytyć 3 kg.
Heheh udało mi się to dopiero teraz, w święta :)
5. Otworzyć umysł na nowe znajomości.
W tym roku poznałam kilka wspaniałych osób, głównie za sprawą założonego Klubu Rowerowego. Wspaniale poznawać ludzi z pasją. Również blog stał się miejscem, gdzie można poznać niesamowite duszyczki.
6. Otworzyć serce na nową miłość.
Z tym niestety mam problem, nie potrafię ponownie zaufać.
7. Mieć więcej spraw w d---e
Nie jest to łatwe dla kogoś, kto wszystkim się przejmuje. Ale z wiekiem nabiera się dystansu do wielu spraw, zaczyna się rozumieć co tak na prawdę w życiu jest najważniejsze :)
8. Zwiedzić Paryż.
I tym razem się nie udało. Obrałam całkiem inny kierunek i na dwa tygodnie wylądowałam w Czarnogórze oraz Albanii. Wspaniałe miejsca, natura, ludzie, jedzenie... morze. Jest co wspominać :)
9. Weekend nad morzem
Były to 2 tygodnie spędzone nad morzem Adriatyckim.
10.Weekend w górach.
Sylwestra oraz pierwsze dni stycznia spędziłam w Czechach, a ostatniego dnia 2014 wraz z przyjaciółmi wspięliśmy się na Śnieżkę. Bardzo żałuję, że nie udało mi się wyjechać w góry jesienią.
11. Nowy kredyt, dokończyć remont kuchni
JEST :) Moja nowa kuchnia, w której po prostu uwielbiam przebywać. Tylko najbliżsi wiedzą, jak ciężko na nią pracowałam. Jest dokładnie taka, jak sobie wymarzyłam. Muszę jeszcze tylko dokupić stół i dwa krzesełka. I wiele, wiele innych potrzebnych kuchennych gadżetów.
12. Ograniczyć picie kawy do zera
Nie udało się. Za to zmieniłam rodzaj kawy jaką piję. Poprzednio była to niestety kawa rozpuszczalna. Zakupiłam kawiarkę, młynek żarnowy i teraz każdy dzień rozpoczynam od picia świeżo mielonej kawy. Piję tylko jedną, a gdy mam ochotę na kolejną to sięgam po kawę zbożową.
13. Kupić bilet na festiwal Colors of Ostrava.
Nie kupiłam, ale za to na urodziny otrzymałam bilet na Off festiwal, na który nie pojechałam, bo w tym czasie wypadł mi wyjazd nad morze Adriatyckie. Może w tym roku się uda :)
Jak widzicie liczba 13 nie była aż tak pechowa. W weekend zabieram się za pisanie listy na rok 2016 :)