BOTANIC HAIRFOOD | NAWILŻAJĄCA MASKA DO WŁOSÓW | BANAN ORAZ ALOES
Pamiętam, kiedy pierwszy raz miałam możliwość skosztowania bananów. Było to dobre trzydzieści lat temu, a przywiozła je do Polski moja ciocia z Belgii. Wyglądały i pachniały dla mnie cudnie. Jednak, jak się okazało, zupełnie mi nie smakowały, a ich konsystencja wręcz mnie wówczas obrzydzała. Teraz banany zajadam dość często i zawsze można znaleźć je w naszej kuchni.
Nie mogłam zatem przejść obojętnie obok tej bananowo aloesowej maseczki nawilżającej do włosów Botanic HairFood. Wcześniej na moim blogu opisywałam Wam już kilka produktów marki Botanic, jednak z serii SkinFood. Obecnie każdego dnia używam ich toników, hydrolatów czy też kremów do twarzy. Bardzo lubię ich kosmetyki za przyjemny skład, działanie oraz przyjemne dla mojej kieszeni ceny.
Kosmetyki z serii BOTANIC HairFood, to naturalne kosmetyki wzbogacone o wysoko odżywcze składniki SUPERFOOD. Są to produkty wegańskie, których głównym zadaniem jest utrzymanie równowagi PEH, czyli odpowiednich proporcji protein, emolientów i humektantów. Wszystko zgodnie z metodą CG, która eliminuje silikony, substancje oblepiające włosy i mocne detergenty.
Ta bananowo aloesowa maska, wypełniona jest humektantami i składnikami aktywnymi, które karmią włosy dobroczynnymi, witaminami oraz minerałami. Całość została wzbogacona sokiem z aloesu oraz ekstraktem bananowym, dzięki czemu włosy są nawilżone, uelastycznione oraz nie są łamliwe i nie rozdwajają się.
Po maskę sięgam mniej więcej dwa razy w tygodniu (myję włosy co trzy dni). Według zaleceń producenta, wykorzystuję ją na dwa sposoby. Typowo, jako maskę do włosów, trzymając ją na włosach przez dobre dziesięć minut. Lub jako odżywkę i spłukuję po minucie lub dwóch. Nieważne, jaki sposób wybiorę, maska za każdym razem pozostawia moje włosy pięknie wygłodzone i nawilżone, a ja nie mam problemów potem z ich rozczesywaniem. Przez kolejne dni włosy są wspaniałe w dotyku. Mój mąż stwierdził, że uwielbia ich delikatność.
Maska w żaden sposób nie podrażnia i nie wpływa negatywnie na stan moich włosów oraz skóry głowy. Pomimo, iż jestem właścicielką bardzo cienkich włosów, nie ma tu mowy o obciążeniu lub szybszym przetłuszczaniu się. Maska jest bardzo wydajna. Za około 19 złotych otrzymujemy aż 400ml produktu. Ja moją kupiłam w czasie trwających promocji w drogerii Natura i zapłaciłam za nią tylko 12 złotych.
Szczerze polecam Wam tę bananowo aloesową maskę. Z pewnością skuszę się również na inną wersję z serii HairFood. Oprócz maski nawilżającej, do wyboru mamy również wersję stymulująca, odżywczą oraz regenerującą. Marka postarała się również o szampony do włosów.
Wprawdzie mam uczulenie na aloes, ale maskę mogłabym wypróbować bo i tak nakładam ją tylko na włosy od połowy a nie na skórę głowy. Gorzej bym miała z szamponem. Markę lubię, więc będę miała ten produkt na uwadze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam testować maski do włosów. Z Botanic jeszcze nic nie miałam, ale może się skusze :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tę maskę, uwielbiam bananowe kosmetyki 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z serii Botanic SkinFood, więc może skuszę się i na te do pielęgnacji włosów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa maska! Zapach mnie mocno zaciekawił:D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bananowe kosmetyki, więc z pewnością się skuszę. Zwłaszcza, że bananowe kosmetyki do włosów zawsze się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńooo nie znam tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam krem pod oczy i po prostu ubóstwiam ❤
OdpowiedzUsuńDziałanie jest! Cena super! Lubię takie kosmetyki. :) PS. Super tatuaże. ;)
OdpowiedzUsuńSkoro działanie jest to chętnie wypróbuję tę maskę :)
OdpowiedzUsuń