Vianek Hero - Pianka do mycia twarzy z niacynamidem
W tym roku w mojej codziennej pielęgnacji, a dokładnie oczyszczaczu skóry twarzy, najczęściej pojawiały się kosmetyki do mycia w formie pianki. Osobiście lubię różne konsystencję i również odpowiadają mi żele oraz olejki do mycia twarzy. Pianki mają jednak w sobie coś delikatnego, uroczego co przyciaga mnie do nich szczególnie latem. Moim sierpniowym oraz wrześniowym ulubieńcem w tym temacie, stała się pianka do mycia twarzy z niacynamidem z serii Vianek Hero. Wielokrotnie wspominałam Wam już na moim blogu, jak bardzo lubię kosmetyki Vianek i wiele z nich tutaj opisałam. Oto kolejny z nich i z pewnością, nie ostatni.
"Delikatny kosmetyk do twarzy, który skutecznie oczyszcza skórę, usuwając zanieczyszczenia i nadmiar sebum, bez naruszania jej bariery ochronnej. Zapewnia uczucie świeżości, miękkości i komfortu. Pozostawia cerę czystą, gładką i pełną blasku. Niacynamid (witamina B3) to kluczowy składnik, który reguluje wydzielanie sebum, zmniejsza widoczność porów i wyrównuje koloryt skóry. Wspiera barierę hydrolipidową, redukuje niedoskonałości i sprawia, że skóra jest elastyczna, gładka i nawilżona. Natomiast Panthenol, alantoina i sorbitol tworzą idealne trio, które intensywnie nawilża, łagodzi podrażnienia oraz redukuje zaczerwienienia."
Po piankę sięgam każdego wieczora, podczas kąpieli lub biorąc prysznic. Zazwyczaj aplikuję na dłoń dwie pompki kosmetyku, który w formie pianki nanoszę na skórę mojej buzi oraz szyi. Myję ją dokładnie okrężnymi ruchami, staram się poświęcić temu minutę i oczywiście robię to odpowiednio delikatnie. Następnie twarz opłukuję letnią wodą i powtarzam całą czynność jeszcze raz, nawet kiedy jestem bardzo zmęczona. Dlaczego? Dobrze wiem, jak ważna jest dobrze oczyszczona i przygotowana odpowiednio skóra i to, jaki ma to wpływ na przyjęcie ksometyków z zakresu pielęgnacji.
Pianka traktuje moją skórę odpowiednio delikatnie i zarazem dobrze ją oczyszcza. Nie ma mowy o jakimkolwiek jej podrażnieniu lub suchej skórze. Zdecydowanie prawidłowe oczyszczenie skóry, to pierwszy i najważniejszy krok w codziennej pielęgnacji. Krok pomagający uzyskać zdrowy i promienny wygląd skóry. U mnie się to sprawdza. Czy pianka wyrównuje koloryt skóry? Tego nie wiem, bo nie mam w tym roku większych problemów w tm temacie, plus przez ostatnie rok używałam dedykowane ku temu serum, a teraz mam kolejne.
Zdecydowanie polecam ją osobom mającym większy problem ze strefą T. Jak widzicie, forma pianki jest nie tylko urocza, ale i przyjemna w użytkowaniu kosmetyku. Trzeba się tylko nauczyć, jaką jej ilość aplikować na dłoń. Zmywa się ze skóry bezproblemowo i posiada delikatny, orzeźwiający zapach. Pianka znajdowała się w sierpniowym wydaniu pudełka kosmetycznego PureBeauty, które dotarło do mnie w ramach współpracy.
Magdalena
Też lubię kosmetyki marki Vianek. :)
OdpowiedzUsuńWitaj w "wiankowym" klubie ;) ♥
UsuńLubię tą piankę, nawet na mojej wrażliwej cerze sprawdza się świetnie.
OdpowiedzUsuńDokładnie, konkretne działanie i zarazem odpowiednio delikatne traktowanie skóry :)
UsuńWidzę mamy tego samego ulubieńca z pudełka PB 😁 nic dziwnego ta pianka jest genialna!
OdpowiedzUsuńUżywanie jej, to czysta przyjemność :)
UsuńU mnie jeszcze czeka w zapasach, ale jestem jej bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJakby nie było, miłego jej testowania :)
Usuńbardzo lubię takie pianki :D
OdpowiedzUsuńJa również, szczególnie latem :)
UsuńPrzyznaję, że uwielbiam pianki. Mam wrażenie, że myję się chmurką :) Ta też bardzo przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńTak, ogromna przyjemność z jej stosowania, lekkość i delikatność ;)
UsuńLubię pianki do twarzy. Chociaż tym razem mam żel do mycia twarzy,ale właśnie z vianka z kwasem salicylowym i póki co dobrze się sprawdza.
OdpowiedzUsuńUdanej niedzieli 🙂
Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń