Krem odżywczy Oceanskin | kolagen, kawior, spirulina i ekstrakt z wodorostów | Sesderma

Kolejna intensywna niedziela, tym razem pełna słońca. Już po godzinie siódmej rano, byłam w lesie i udało mi się zebrać piękne okazy różnych grzybów. Las nie jest jeszcze kolorowy, jednak zdecydowanie jest zbyt suchy, jak na ta porę roku. Udało mi się również popracować w ogrodzie. Zebrałam większą część buraków i przygotowałam z nich zakwas. Zjedliśmy ostatnie słodkie kukurydze i zebrałam kosz słodkich miechunek. A teraz chwila spokoju, filiżanka ulubionej kawy oraz ukończenie tego wpisu, ponownie z działu pielęgnacji.

Kosmetyki marki Sesderma zdecydowanie zdominowały moją codzienną pielęgnację tego lata. O ile marka była dla mnie nowością, to od samego początku miło mnie zaskoczyła i wiedziałam, że chcę poznać więcej ich kosmetyków. Ostatni miesiąc upłynął mi w towarzystwie kremu odżywczego Oceanskin do twarzy marki Sesderma. Opakowanie kremu nie przyciaga uwagi, jednak to co kryje w środku, jest tego warte.

 


 

"Kosmetyk odpowiedni do pielęgnacji cery suchej, odwodnionej i z oznakami starzenia. Zawiera składniki pozyskiwane z alg oraz kawioru, które działają nawilżająco, regenerująco oraz ujędrniająco. Odpowiedni dla skóry suchej, reaktywnej i dojrzałej. Dzięki unikalnemu połączeniu składników morskiego pochodzenia, takich jak kolagen, kawior, spirulina i ekstrakt z wodorostów, krem silnie regeneruje, wygładza i odżywia. Liposomalna technologia transportu składników gwarantuje ich skuteczne wchłanianie, co przekłada się na głęboką odbudowę bariery hydrolipidowej."

 


 

Po krem sięgam co wieczór, tuż po dokładnym oczyszczeniu skóry i przygotowaniu jej na przyjęcie kosmetyków z zakresu pielegnacji. Krem posiada bardziej zbitą konsystencję, która jednak po zaaplikowaniu na skórę staje się lekka i bezproblemowa w rozprowadzaniu, a potem również w wchłanianiu. Krem nakładam na skórę mojej buzi, szyi oraz dekoltu. Nie pozostawia po sobie jakiegoś konkretnego, mocniej wyczuwalnego filmu, jednak natychmiastowo przynosi skórze ulgę. Czuje się ona zdecydowanie komfortowo, również podczas dni spędzonym w pełnym słońcu. Otrzymuję konkretną dawkę ukojenia oraz nawilżenia, a na tym zawsze najbardziej mi zależy. Po kilku tygodniach jego używania, nastąpiła przyjemna poprawa stanu mojej skóry, która przeszła delikatne tortury na wakacjach w Turcji. Ostre słońce i mocno słone morze robi swoje, a jak wiecie uwielbiam wodę i w trym roku pochłonął mnie również całkowicie snorkeling. Po kilku tygodniach w towarzystwie tego kremu, skóra stała się ponownie ładna i promienna dzięki jej odżywieniu. Dodam też, że pomogły mi w tym również pewne zmiany w mojej codziennej diecie, wymuszone na mnie z powodu ponownych problemów zdrowotnych.

 


Są dni, kiedy wykonują peeling skóry twarzy i po aplikacji tego kosmetyku, czuję przyjemny chłodek na buzi. Krem posiada delikatny, lekko orzeźwiający zapach. Kosmetyk jest odpowiednio wydajny i jestem z niego na tyle zadowolona, że z pewnością skuszę się na kolejne jego opakowanie. Jestem też ciekawa innych kosmetyków marki Sederma. Ten krem znalazłam w sierpniowym wydaniu pudełka kosmetycznego Pure Beauty, które dotarło do mnie w ramach współpracy.


Magdalena 

Komentarze

Obserwatorzy

Copyright © 30plus blog