Kosmetyki DLA - krem na noc Niszcz pryszcz.
Pod koniec sierpnia opisałam Wam bardzo przyjemny krem do twarzy firmy Kosmetyki Dla. A dokładnie krem na dzień z serii Dar piękna z naparu jarzębiny. Krem sprawdził się u mnie bardzo dobrze i z chęcią zużyłabym kolejne opakowanie. Równocześnie z nim, przez ostatnie trzy miesiące używałam krem na noc z serii Niszcz pryszcz, na naparze z wierzby i krwawnika. Jak dla mnie oraz mojej skóry był to duet idealny.
Od producenta: Receptura opracowana specjalnie dla osób z cerą tłustą, mieszaną i trądzikową. Każdej nocy podczas snu krem:
- reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia mieszków włosowych,
przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników
- hamuje rozwój bakterii
- zapewnia odbudowanie naturalnej bariery hydrolipidowej
- pobudza odnowę komórkową
- pozostawia skórę gładką, delikatną oraz doskonale nawilżoną.
Krem zawiera:
Świeży odwar z wierzby - naturalne źródło salicylanów,
które regulują proces złuszczania naskórka i ułatwiają dynamiczne
wnikanie substancji aktywnych, odpowiedzialnych za utrzymanie
odpowiedniego stopnia nawilżenia.
Świeży napar z krwawnika - naturalne źródło azulenu, choliny, soli mineralnych głównie cynku – ma działanie przeciwzapalne, gojące oraz wybielające.
AHA - reguluje proces keratynizacji, udrażnia ujścia
mieszków włosowych, przez co w efekcie zmniejsza ryzyko powstawania
zaskórników, wspomaga wybielanie śladów potrądzikowych
Olej jojoba - lekki, nie pozostawia tłustego filmu na
skórze, nie zatyka porów. Wzmacnia struktury cementu międzykomórkowego,
co w efekcie zapobiega wysuszaniu skóry
Olej z ogórecznika – naturalne źródło kwasu gamma-linolenowego, którego brak powoduje zaburzenie procesu rogowacenia naskórka. Nie zatyka porów.
D-pantenol, alantoina - zmniejszają stan zapalny, przyspieszają gojenie podrażnionych części skóry.
Tak jak w przypadku kremu na dzień, również ten znajduje się w wygodnym oraz higienicznym opakowaniu z pompką. Pompka nie zacina się i do końca idzie wydobyć kosmetyk z opakowania. Całość, w tym grafika wyglądają dość skromnie jednak ma to swój urok. Również ten krem zabrałam ze sobą do Albanii. Rozmiarowo idealnie wpasował się w ścisk kosmetyczki i nie straszne mu były temperatury 40 stopni na plusie. Zapach jak i konsystencja nie zmieniła swojego stanu.
Krem posiada przyjemną, treściwą konsystencję, która bezproblemowo rozprowadza się po skórze. Tak jak i krem na dzień, bardzo szybko się wchłania dlatego trzeba rozprowadzać go dość sprawnie. Pozostawia skórę matową i to na początku było dla mnie dużym minusem. Przez ostatnie miesiące przyzwyczaiłam się do nakładania na noc olei lub dość tłustych kremów. Te po nałożeniu pozostawiały na skórze tłustawą warstewkę. Natomiast krem na noc Niszcz pryszcz, pozostawiał ją matową, na szczęście nie dawał uczucia ściągania skóry. Krem posiada beżowy kolor oraz przyjemny ziołowy zapach. Jest on wyczuwalny jeszcze przez jakiś czas po nałożeniu. Jest na tyle delikatny, że spodoba się nawet osobom nie przepadającymi za ziołowymi zapachami.
Krem używam od prawie trzech miesięcy , siedem dni w tygodniu, wieczorem, po dokładnym oczyszczeniu skóry buzi. Nakładam go również na szyję oraz dekolt. To może zacznę od tego co najważniejsze, czyli od pryszczy, krostek i innych nieprzyjemności. Krem sprawił, iż pojawiają się one rzadziej a jeśli już jakiś wyskoczy to szybko się goi. Zaczerwienienia skóry nie rzucają się już tak bardzo w oczy. Pomimo, iż matowi skórę, pozostawia ją odpowiednio nawilżoną oraz odżywioną. Krem w żaden sposób nie podrażnia jak i nie zapycha skóry. Pozostawia ją bardzo przyjemną w dotyku. Na plus zaliczam również przyjemny skład kremu.
Pojemność: 30 ml
Cena: 24 zł
Zanim zabrałam się za jego używanie postanowiłam przeczytać kilka recenzji na jego temat. I okazały się one zupełnie skrajne. Są dziewczyny, które polubiły go tak bardzo jak ja, ale i takie które określiły go mianem kosmetycznej porażki. Ale tylko pod względem działania na pryszcze. Na szczęście u mnie krem sprawdził się dobrze i jak dla mnie wart jest wypróbowania.
Jako krem mogłabym wypróbować, ale pryszcze niszczy u mnie jedynie sudocrem, którego nakładam punktowo na noc :)
OdpowiedzUsuńWidziałam o istnieniu tych kosmetyków, jednak nie zwróciłam na nie uwagi bo wydawały mi się takie chemiczne. A tu proszę, skład nie najgorszy.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam ten krem! :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy skład.
OdpowiedzUsuńRaczej spotykałam się z pozytywnymi recenzjami tych kosmetyków, fajnie, że u Ciebie też się sprawdził.:)
OdpowiedzUsuńZ wypryskami już tak jest, że jednym coś świetnie działa, a drugim nic nie rusza, niestety. Każdy musi znaleźć swój własny sposób na nieprzyjaciół. Niszcz pryszcz wpadł mi w oko już jakiś czas temu, szczególnie ze względu na nazwę :)
OdpowiedzUsuńZa tą cenę myślę ,że warto wypróbować :) Nazwa super, konkretna :)
UsuńJeszcze nie miałam nic DLAsiebie:)
OdpowiedzUsuńLubię kremy z pompką :) Ja akurat lubię efekt zmatowienia, więc myślę że krem byłby moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńJa na dzień również, choć większość kremów tego typu niestety wysuszała moją skórę.
UsuńMa bardzo fajną nazwę :))
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego kosmetyku, cena ok, więc może się kiedyś skuszę.
OdpowiedzUsuńciekawy ten kremik :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdził
OdpowiedzUsuńNo też czytałam różne opinie na temat kremów DLA,ale mam nadzieję że będzie jak najwięcej tych pozytywnych
Ostatnią pani Gadżet prezentowała tą firmą. Bardzo ciekawią mnie kremy.
OdpowiedzUsuń:*
Czytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat. Ja znowu mam straszny problem z trądzikiem, nie wiem co go wywołuje i chyba czas znowu odwiedzić dermatologa :C
OdpowiedzUsuńZawsze mnie bawi ta nazwa:) Świetnie, że nie zapycha i podraznia skóry...
OdpowiedzUsuńmiałam, całkiem w porządku się u mnie sprawdził, z tego co pamiętam;)
OdpowiedzUsuńSuper, że się u Ciebie tak sprawdza :-). Ja planuję kurację kwasami tej jesieni ;).
OdpowiedzUsuńOdpukać póki co moja skóra zachowuje się bardzo dobrze, więc wszelkie kremy o działaniu przeciwtrądzikowym są mi niepotrzebne :) Cieszę się, że Twoja skóra go polubiła :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, ze u Ciebie dobrze się sprawdził, też czytałam o nim różne opinie. rzadko sięgam dwa razy po ten sam krem. kiedyś namiętnie używałam cetaphil.
OdpowiedzUsuńW sam raz do mojej cery :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam styczności z tą marką, ale w sumie chętnie przekonałabym się, jak ich kosmetyki sprawdziłyby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy musi się przekonać na własnej skórze czy kosmetyk przypadnie mu do gustu :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :))
OdpowiedzUsuńMnie bardzo zaciekawił!
OdpowiedzUsuńNiszcz pyszcz jest super! Też go używam. Przestałam się świecić, cera gładka, mniejsze przebarwienia, ogólnie krost nie mialam jakoś szczególnie dużo, ale teraz nie mam wcale :)) jestem mega zadowolona, polecam!
OdpowiedzUsuńdla mnie bomba , efekt szybki - po dwóch miesiącach bez pryszczy , trwały - skoińczyłam używać miesiąc temu i nadal na buzi cisza :D , do tego niedrogi . spróbujcie dziewczyny , warto hehe :)
OdpowiedzUsuń