Balsam do ust w tubce | Tisane.
Ochronne pomadki do ust to kosmetyki, które towarzyszą mi przez cały dzień i przez cały rok. Są dla mnie niezastąpione i zazwyczaj używam dwa lub trzy ich opakowania na raz. Lubię mieć jedną pomadkę w miejscu pracy, inną noszę zawsze w torebce, a jeszcze inna leży sobie w łazience. Ważne dla mnie jest nie tylko ich ochronne oraz nawilżające działanie, ale również ich skład.
O dobry skład często nie jest łatwo lub po prostu nie każdy jest świadomy, co kryje w sobie dany kosmetyk. Wielu kieruje się tylko i wyłącznie obietnicami producenta lub ładnym zapachem, kolorem produktu. Na szczęście czasy się zmieniają i ludzie lubią wiedzieć co kupuję i co dostarczają swojemu organizmowi. Co więcej, wiele firm stawia na naturę i zdrowe dla nas składy. Jedną z firm, która od kilku lat mnie nie zawodzi jeśli chodzi o produkty do usta, jest polska marka Tisane. Po raz kolejny miałam okazję poznać ich nowość i po raz kolejny przyjemnie jestem nią zaskoczona. Dziś na blogu słów kilka o nowości jaką jest balsami do ust w tubce z serii classic. Jest to siostra znanego już nam balsamu w słoiczku, o którym możecie poczytać tutaj.
Jak dla mnie są to kosmetyki do ust, które można stosować zarówno w gorące dni lata jak i mroźne dni zimowe. W moim przypadku świetnie spisują się podczas dłuższych tras rowerowych, kiedy narażona jestem na mocne działanie słońca. Są na tyle małe, że zawsze mieszczą się w małej kieszeni bluzki. Są dla mnie również niezastąpione zimą, gdy moje usta narażone są na wysuszenie oraz działanie chłodu.
O ile ostatnimi laty nie mam większych problemów z moimi ustami, to jednak systematycznie sięgam po produkty do ust. Uwielbiam gdy są one dobrze nawilżane i gładkie. Dzięki temu wygadają pięknie w swojej naturalnej odsłonie.
Balsam w tubce Tisane zalecany jest w codziennej pielęgnacji ust, z szczególnym wskazaniem jako ochrona ust skłonnych do wysuszeń, pierzchnięć, pękania i innych uszkodzeń. Przydatna podczas przeziębień lub opryszczki jako środek regenerujący, odżywiający oraz nawilżający. Chroni usta przed wysuszeniem oraz niekorzystnym wpływem mrozu, wiatru, słońca i deszczu.
Balsam znajduje się w małej, miękkiej tubce, Jego aplikacja należy do wygodnych, dopiero pod koniec musimy trochę potrudzić się z jego wyciskaniem. Ja zawsze wyciskam go na palec a dopiero potem rozprowadzam go na ustach. Moja wersja jego aplikacji jest higieniczna, ponieważ robię to zawsze w trakcie porannej toalety. Gdy zabieram go ze sobą i chowam w torebkę, nanoszę go bezpośrednio na usta.
Bardzo podoba mi się jego konsystencja. Jest ona treściwa a zarazem przyjemnie współpracuje i rozsmarowuje się na ustach. Wyczuwalna jest ochronna warstewka i natychmiastowa ulga w przypadku ust suchych. Dość długo utrzymuje się na ustach i ich nie skleja. Ma przyjemny, leki słodkawy zapach i raczej zbyt długo go potem nie czuję. Jeśli chodzi o kolor, to wgląda jak masło orzechowe. Na ustach jednak staje się on bezbarwny.
Jest to kolejny kosmetyk do ust Tisane, który sprawdza się u mnie wyśmienicie. Ten balsam, to ten sam produkt co balsam w słoiczku, tylko w innym, wygodniejszym opakowaniu. Balsam sprawia, iż usta są odpowiednio nawilżone oraz ukojone. Jest on idealny na obecną porę silnych wiatrów oraz mrozu. Przyjemnie sprawdził się w okresie, gdy na mojej dolnej wardze wyszła opryszczka, czyli tzw zimno. Balsam cudnie zmiękcza usta i sprawia, że wyglądają bez zarzutu. Z chęcią kupiłabym taki krem do rąk z takim właśnie składem oraz działaniem.
Skład balsamu jak najbardziej mi odpowiada. Znajdziemy tu wosk pszczeli, oliwę z oliwek, olej rycynowy, ekstrakt z jeżówki purpurowej, melisę, ekstrakt z ostropestu oraz witaminę E.
Cena: ok 10 zł
Pojemność: 4,7g
Więcej o produktach oraz właściwościach kosmetyków do ust marki Tisane poczytacie tutaj:klik Jak dla mnie, są to produkty warte zakupu. Mają przyjemny skład, świetne działanie i do tego cena nie jest wygórowana. Z pewnością dostaniecie je w drogerii Hebe oraz aptekach.
Jeszcze nigdy nie miałam Tisane, obecnie najczęściej sięgam po Carmex. :)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :)
UsuńMiałem wersję w słoiku i była świetna :)
OdpowiedzUsuńLubię tę wersję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam balsamy Tisane niezależnie od opakowania :) działają fantastycznie
OdpowiedzUsuńTak, zawsze trzymam kciuki za pojawienie się kolejnych ich nowości :)
UsuńJa też mam przy sobie wiele balsamów do ust. Nikt nie lubi mieć ich suchych :)
OdpowiedzUsuńO tej marce niestety nie słyszałam.
Głośno o nich, dziś już 4 post na ich temat czytam. Niestety mi wersja w słoiczku się nie sprawdziła:(
OdpowiedzUsuńMój ulubiony balsam od wielu lat <3 był moim wiernym kompanem podczas walki z trądzikiem bo miałam mega przesuszone usta. nie miałam jeszcze wersji w tubce i chyba pozostanę wierna mojemu ulubionemu sztyftowi. właśnie mi się skończył i zaraz lecę do apteki :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny produkt w tym sezonie, chyba się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię, a teraz dostępna w nowej wersji jest o wiele lepsza i wygodniejsza :)
OdpowiedzUsuńBalsam do ust na tą pogode nada się idealnie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Nie spotkałam się wcześniej z tym produktem, ale chętnie przetestuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Sporo osób chwali, widzę że trzeba będzie przetestować:)
OdpowiedzUsuńJesienią i zimą dobry balsam do ust dla mnie to podstawa :)
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję :)
buziaki
Oh very nice lip balm darling
OdpowiedzUsuńxx
Tej nie stosowałam ❤
OdpowiedzUsuńGłośno o nich ostatnio w blogosferze - i same dobre opinie - chyba też się skuszę:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Fajnie, że zrobili wersję w tubce, bo ta w słoiczku była zupełnie nieporęczna.
OdpowiedzUsuń