Lash Brow - koloryzujący róż Tint w formie żelka
Pomimo upływających lat, nadal mam słabość do uroczo wyglądających kosmetyków. Ale nie tylko ich osobisty urok sprawia, że jestem wstanie je kupić, po nie sięgać, lecz również ich użyteczność, jakość oraz oferowany efekt końcowy na przykład w makijażu. Obecnie takim moim ulubionym słodziakiem, jest koloryzujący róż Tint w formie żelka od Lash Brow. Ta marka jest mi już dość dobrze znana, głównie z pielęgnacji brwi oraz rzęs. Wiem, że jestem pewnym wyjątkiem. Pomimo mojego minimalizmy w świecie kosmetyków do makijażu i samego makijażu, to nie wyobrażam sobie mojego makijażu bez użycia różu. Poznałam ich już sporą gromadkę w kilku kolorach oraz kilku formach co do ich konsystencji i sposobu aplikacji. Forma żelka, jest dla mnie nowością.
Ten Róż-tint w formie żelka łączy w sobie intensywny kolor i naturalny efekt. Jego przyjemna żelowa konsystencja sprawia, że jest niezwykle łatwy w aplikacji, nie pozostawia smug, a jednocześnie utrzymuje się przez cały dzień. Jest odpowiedni dla miłośniczek subtelnego makijażu, naturalnego świeżego efektu końcowego. Posiada wodoodporną formułę, która utrzymuje się przez wiele godzin. Tint znalazłam w dwunastej już edycji pudełka kosmetycznego ROYALTY, które tworzy oczywiście Pure Beauty. W moim pudełku, które dotarło do mnie w ramach wpsołpracy, znalazłam kolor "Tropical Coral".
Tint nakłada się na skórę bezproblemowo i można stopniować jego moc. Po proste delikatnie robię stempelki, a następnie rozprowadzam, wyrównuje go palcami. Współpracuje z moimi kosmetykami z zakresu pielęgnacji oraz makijażu. Efekt dla mnie jest po prostu idealny na obecną wiosenną aurę. Tint nie jest za mocny i posiada bardzo przyjemne, naturalne wykończenie które bardzo lubię. Przy mojej nadpobudliwości i częstego dotykania twarzy w ciągu dnia, nie wytrzymuje oczywiście do wieczora, dlatego sięgam po niego ponownie około godziny trzynastej. Pozostawia świeże i lekko wilgotne wykończenie, jednak nie jest ono lepkie. Takie w stylu azjatyckim. Podoba mi się to, jak prezentuje się w wersji solo iw dni, kiedy nakładam również krem typu CC lub puder do twarzy. Uwielbiam nanosić go również na powiekę. Tint nadaje świeżości i sprawia, że moja skóra wygląda na bardziej promienną, młodszą. Kosmetyk w żaden sposób nie podrażnia i nie zapycha mojej skóry. Wydaje się być przyjemnie wydajny.
Tint dostępny jest w kilku kolorach i kusi mnie jeszcze by kupić, wersja "Peachy Coral" i z pewnością zabiorę go na tegoroczne wakacje. Ogólnie to niesamowite, jak taki maluszek może poprawić wygląd skóry i zamienić zmęczony look w ten bardziej świeży i młodzieńczy. Do tego sam żelek w sobie przyjemnie chłodzi skórę.
Magdalena
Ale fajny :D Nie znałam takiego produktu, ale marka ma świetny asortyment i pewnie nie raz jeszcze mnie zaskoczy. Bardzo podoba mi się ten róż, uroczy kolor!
OdpowiedzUsuńTak i ja już troszkę produktów od nich poznałam :) Ten żelek rewelacja w kolorze, aplikacji, formie i to jak przyjemnie chłodzi ;)
Usuńgodny uwagi ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ;)
UsuńCiekawy produkt - warty przetestowania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Rzeczywiście mega słodko się prezentują. Ja nigdy nie używałam różu i nie umiem go stosować.Tobie Madziu bardzo w nim do twarzy i bardzo ładny makijaż.
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia 😘