Od wielu lat zwracam uwagę na to co jem oraz piję. Święta jak i nadgorliwa pod tym względem nie jestem, jednak staram się, aby moja dieta była bogata w warzywa oraz owoce. Niestety nastały czasy, gdy nawet warzywa potrafią być niezdrowe ze względu na sposób ich hodowli jak i przechowywania. Najlepiej byłoby mieć swój własny ogród i czerpać tego rodzaju bogactwa właśnie z niego. Niestety na coś takiego zupełnie brak mi czasu. Na szczęście zawsze dostanę coś od cioci czy sympatycznego sąsiada. Od prawie 20 lat nie jem też mięsa, z początku z powodu dużej empatii dla zwierząt, a potem również dlatego, iż sklepowe mięso jest po prostu niezdrowe. Dodatkowo dwa lata temu na święta sprezentowałam sobie solidną maszynę do robienia soków i jestem z niej niesamowicie zadowolona.
O ile nie jest mi obojętne co pochłaniam w jedzeniu i piciu, nigdy nie przepadałam za słowem dieta. Zawsze kojarzyło mi się ono źle, a nawet odpychająco. Dziś wiem, że wcale tak nie musi być i nie boję się już go używać odnośnie własnej osoby. Postanowiłam też wypróbować 1-dniową dietę, detoks polegający na spożywaniu w ciągu dnia tylko soków owocowo-warzywnych. Ponieważ wiem, jak syte i przyjemne smakowo są takie soki, podeszłam do tego pomysłu bez obaw. Tak oto jeden cały dzień umilały mi soki SPORTFOOD w kilku wersjach smakowych. Każda butelka, to 500 ml niesamowitej przyjemności płynących z owoców, warzyw oraz ziół. Wszystkie tłoczone są na zimno i zawierają w sobie wyłącznie to, co dobre dla naszego organizmu.
Soki dotarły do mnie już drugiego dnia od momentu potwierdzenia wysyłki. Przybyły do mnie odpowiednio spakowane i zabezpieczone. W pudełku włożony był również specjalny wkład z lodem, zapewniający sokom niższą temperaturę. Wykładając je z boxa, wszystkie były chłodne, dzięki czemu miałam pewność, że są nadal zdatne do picia. Naturalne soki pozbawione konserwantów szybko mogą sfermentować i bardzo nam zaszkodzić.
Dieta 1-dniowa soków SPORTFOOD to zestaw 6 soków o bardzo przyjemnych nazwach jak "Święty spokój" czy "Eliksir miłości". W paczce znalazłam rozpisany plan, w jakiej kolejności i najlepiej o jakiej porze dnia je wypić.
Taka kuracja ma na celu oczyścić ciało z toksyn i jednocześnie uzupełniać braki witaminowe. Jest to o wiele, wiele przyjemniejsza wersja detoksu niż ta, w której cały dzień pije się tylko wodę. Specjalnie dobrane kompozycje owoców, warzyw i ziół, zamknięte w półlitrowe butelki, to gwarancja całkowicie naturalnej detoksykacji organizmu. Na taki detoks wybrałam dzień, w którym nie tylko mam na to czas, ale przede wszystkim nie jestem zawalona pracą. Jednodniowa dieta sokowa to optymalne rozwiązanie dla tych, którzy czują się przemęczeni i chcą skutecznie usunąć ze swojego organizmu nagromadzone toksyny. Ten zestaw to ok. 1400 kcal. Zestaw przygotowany przez dietetyków, mające zastąpić nam stałe posiłki spożywane w ciągu dnia, odciążając układ trawienny i wspomagając nasz metabolizm.
Soki piłam według zaleceń co dwie godzinny, a po pierwszy sięgnęłam przed godziną 8.00 rano. Tego dnia starałam się nie forsować i nic nie podjadać. Wypiłam natomiast dwie małe, czarne kawy. Jestem miło zaskoczona smakiem każdego z nich i stwierdziłam, iż są równie pyszne, jak te które przygotowuję sobie sama. Do tego każdy z nich przygotowany jest tak, aby był odpowiednio gęsty i zarazem syty. Po wypiciu każdego z nich nie odczuwałam jakiegoś większego głodu i według mnie taki 1-dniowy detoks nie byłby problemem dla nikogo. W moim przypadku nie chodzi o gubienie zbędnych kilogramów, a odbycie ogólnego detoksu organizmu. Niektórzy mogą być zaskoczeni tym jak bardzo są one słodkie, ale nie znajdziecie w nich cukru. Tak słodkie są po prostu owoce jak jabłka, gruszka czy pomarańcza. Pychotka :)
Nie wiem, czy zdecydowałabym się na detoks trwający kilka dni ze względu na to jak bardzo jestem zapracowana, ale wersja 1-dniowa to czysta przyjemność dla mojego podniebienia, jak i całego organizmu. Największą różnice da się odczuć w brzuszku. Nic nie boli, nie męczy, jak i za bardzo nie wystaje :) Taki detoks z pewnością będzie idealny dla osób mających również problem z wypróżnianiem się. Z chęcią podejmę takie sokowe wyzwanie, detoks chociaż raz w miesiącu.
Jeśli spytacie, który był najsmaczniejszy, to odpowiedź moja brzmi: wszystkie. Każdy z nich jest inny, a jednak odpowiednio skomponowany smakowo. Jak dla mnie to najsmaczniejszy detoks jaki możemy sobie zaoferować.
Miłej niedzieli
Magdalena