Gaia Creams - Chia&Peach Kernal Superpower Blend, lekkie serum odżywcze ♥
Gaia Creams to jedna w moich kosmetycznych miłości. To co jest charakterystyczne dla każdego ich produktu to ich całkowita naturalność. "Żywe, prawdziwe
ekologiczne kosmetyki Gaia Creams stanowią 100% pożywienie dla skóry
i wyrabiane są wyłącznie na zamówienie. W przeciwieństwie do produktów
masowej produkcji, nie zawierają one wody, alkoholu, sztucznych
konserwantów, emulgatorów, stabilizatorów, barwników, olejów
mineralnych ani żadnych innych szkodliwych, w tym także ukrytych,
substancji chemicznych ani modyfikowanych genetycznie. W Gaia Creams nie używamy oleju palmowego ani wosku pszczelego".
Wcześniej pisałam Wam już od dwóch świetnych kosmetykach Gaia Creams, kremie do twarzy Mieszanka olejów z wysoką zawartością oleju z nasion Chia oraz Serum pod oczy oraz do twarzy. Dziś, zapraszam Was do poczytania recenzji o wspaniałym serum Chia&Peach Kernal Superpower Blend.
Lekkie serum odżywcze o silnych właściwościach odżywczych oraz pielęgnacyjnych. Doskonałe do cer nadwrażliwych i delikatnych. Opracowane z myślą o wszystkich rodzajach skóry, wymagających dodatkowego pysznego dopieszczenia. Dzięki wysokiej zawartości najwyższej jakości olejku z nasion szałwiii hiszpańskiej (Chia - pochodzenie: Europa), oleju virgin z pestek brzoskwini, a także ekstraktu z amarantusa i olejku eterycznego frankincense, serum:
- głęboko odżywia, nawilża i wygładza każdą, najbardziej wymagającą skórę,
- działa przeciwzapalnie,
- skutecznie koi i zmniejsza zaczerwienienia oraz podrażnienia skóry,
- działa silnie przeciwutleniająco i przeciwstarzeniowo,
- wspomaga regenerację komórek,
- głęboko odżywia, nawilża i wygładza każdą, najbardziej wymagającą skórę,
- działa przeciwzapalnie,
- skutecznie koi i zmniejsza zaczerwienienia oraz podrażnienia skóry,
- działa silnie przeciwutleniająco i przeciwstarzeniowo,
- wspomaga regenerację komórek,
- skutecznie odmładza, rozjaśnia skórę i redukuje zmarszczki,
- ściągające rozszerzone pory,
- reguluje wydzielanie sebum, wyrównuje koloryt skóry,
- poprawia koloryt i strukturę skóry, nadając jej zdrowego blasku.
- reguluje wydzielanie sebum, wyrównuje koloryt skóry,
- poprawia koloryt i strukturę skóry, nadając jej zdrowego blasku.
Gaia Creams to nie tylko świetne kosmetyki o naturalnym składzie, powstające z miłości do natury ale również dbanie o "Gajowiczów". Myślę, że śmiało mogę tak nazwać wszystkie osoby, które używają lub miały okazję poznać te kosmetyki. Tak jak inni jestem zachwycona kosmetykami Gaia Creams jak i ogólną postawą firmy. Tym co sobą reprezentuje i z czystym sumieniem polecam te cuda. Serum Chia&Peach dotarło do mnie w dniu moich urodzin i była to przemiła niespodzianka. Paczuszka jak zwykle była ładnie zapakowana w ekologicznym opakowaniu, po otwarciu pokój wypełnił zapach znajdującej się w kopercie lawendy.
Co więcej, w paczuszce znalazłam dwa kosmetyki, ale o tym drugim napiszę Wam w innym poście. W chwili obecnej po prostu cieszę się jego działaniem na mojej skórze.
Serum znajduje się w małej przyciemnianej butelce, tak by chronić kosmetyk przed słońcem. Buteleczka posiada prostą, jednak konkretną etykietę z wszystkimi podstawowymi, ważnymi informacjami. Również tym razem, kosmetyk posiadał nazwę z moim imieniem :) Serum posiada oleistą konsystencję, która przyjemnie rozprowadza się po skórze twarzy oraz szyi. Po zastosowaniu zostaje delikatna tłustawa warstewka, dlatego warto poczekać aż serum ładnie się wchłonie. Zapach jest delikatny, lekko ziołowy, dla mnie jak najbardziej przyjemny.
Serum używam już od dwóch miesięcy, jednak regularnie zaczęłam je używać ponad miesiąc temu gdy skończył się mój krem od LillaMai. Serum używam co wieczór, po dokładnym oczyszczeniu skóry. W weekendy sięgam po nie również rano, w ciągu tygodnia niestety wcześnie pędzę do pracy i nie mam czasu i czekać aż się wchłonie. Nad tym jak najbardziej ubolewam. Ta buteleczka jest mała i dlatego jestem bardzo zaskoczona wydajnością kosmetyku.
Serum bardzo dobrze nawilża moja skórę i sprawia, że staje się bardziej wygładzona i delikatna w dotyku. Mimo, iż to serum jest jak olejek nie przyspiesza wydzielania sebum jak i nie zapycha mojej skóry. Dobrze sprawdza się pod makijaż. Przynosi ukojenie mojej skórze po każdym mało przyjemnym dniu spędzonym w pracy, tam niestety jest bardzo suche powietrze. Łagodnie traktuje każdą rankę na mojej skórze, nie podrażnia. Nie zauważyłam aby miało jakiś większy wpływ na zmniejszenie moich zmarszczek, jednak skóra wygląda na bardziej wypoczętą oraz promienną. Serum świetnie sprawdza się również pod oczy, przez ostatnie dwa miesiące używałam je wraz z kremem pod oczy Organique.
100% ORGANICZNE, WEGAŃSKIE & ETYCZNE SKŁADNIKI: SALVIA HISPANICA, PRUNUS PERSICA, ROSMARINUS OFFICINALIS, BOSWELLIA CARTERII, AMARANTHUS CAUDATUS EXTRACT, TOCOPHEROL, LIMONENE (NATURALNIE WYSTĘPUJĄCY W OLEJKU ETERYCZNYM )
Dzięki Gaia Cream zainteresowałam się tematem oleju palmowego, tego w jaki sposób jest pozyskiwany. Może i nie szkodzi ludziom, niestety niszczy życie zwierzętom. Na co dzień staram się go unikać, zarówno jeśli chodzi o kosmetyki jak i produkty spożywcze.
Pojemność: 30 ml
Cena: 124 zł ( klik )
Wiem, że dla wielu z Was jest to wysoka cena, dlatego warto śledzić fb Gaia Creams, co jakiś czas ogłaszane są świetne promocje. Ja zapisałam się również do Newslettera.
elegancko wygląda! bardzo Eco :) Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę Kasia:)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się opakowanie tego produktu. Ja jak na razie nie mam zbyt wielu produktów eko, ale staram się to zmieniać :D
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :) Świadome kupowanie , zainteresowanie to ważna sprawa :)
UsuńBrzmi kusząco :) wygląda zachęcająco :) Moja mieszana skóra, ostatnio zrobiła się bardzo przesuszona i odwodniona :(
OdpowiedzUsuńTaka dawka dobroci dobrze by jej zrobiła :) U mnie nie było by źle gdyby nie okropnie suche powietrze w sezonie grzewczym w pracy :/
UsuńNie słyszałam o tej marce, ale bardzo lubię produkty typu serum:)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej są warte zainteresowania :)
UsuńUwielbiam takie ciekawostki kosmetyczne.
OdpowiedzUsuńjak bedzie promocja to się skuszę
OdpowiedzUsuńDrogie, ale działanie to rekompensuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie sera, więc chciałabym wypróbować :).
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Wygląda trochę jak jakaś miksturka czarodzieja. :D
OdpowiedzUsuńDobrego czarodzieja :)
UsuńPierwszy raz czytam o tej firmie. Rzeczywiście cena niska nie jest. Może kiedyś będę miała okazję wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJuż sama buteleczka by do mnie przemawiala :) chetnie bym sie na nie skusila
OdpowiedzUsuńTeż go mam i szczerze uwielbiam. Co wieczór wykonuję masaż twarzy wraz z jego użyciem. Używam już od ponad 2 miesięcy i ledwo udało mi się zużyć 1/4 buteleczki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zakochałaś się w Gaia Creams!
Cieszę się, że dzięki Tobie mogłam je poznać :) Tak jest bardzo wydajne, ja używam je na bogato :)
UsuńSama buteleczka jest bardzo ładna i zachęca bardzo :)
OdpowiedzUsuńCzym nakladasz serum ?
OdpowiedzUsuńPaluszkami :)
UsuńOpakowanie mi się podoba. :P Kuszący produkt. ;-)
OdpowiedzUsuńTo byłby kosmetyk dla mnie, lubię oleiste konsystencje, a działanie jak najbardziej na plus!
OdpowiedzUsuńLekki zapach ziołowy chyba bym polubiła :)
Też lubię oleiste konsystencje :) Mi nie każdy ziołowy zapach pasuje a tu on jak najbardziej się podoba :)
Usuńcena dość wysoka, ale widzę, że chociaż idzie w parze z działaniem :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zaintrygowana i mam wielką ochotę poznać tę markę, wcześniej nie miałam okazji :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe to serum, aż od razu mam ochotę kupować! jedynie cena jak na razie mnie wstrzymuje... :)
OdpowiedzUsuńczemuż to musi być takie drogie :)
OdpowiedzUsuńTa cena trochę mnie powala :D Ale coś za coś :D
OdpowiedzUsuńCena piękna... :D
OdpowiedzUsuńTakie serum może zadziałać w dobrym kierunku.Ciekawa recenzja;)
OdpowiedzUsuńsame plusy :-) kusisz :-)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych kosmetykach, ale już na początku zainteresował mnie fakt, że są robione na zamówienie, a nie hurtowo. Nie ukrywam, że chciałabym spróbować! :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo interesująco. Ja serum już na stałe włączyłam do mojej pielęgnacji, może kiedyś wypróbuję i to, jeśli nadarzy się jakaś fajna okazja cenowa :)
OdpowiedzUsuńFanpage polubiłam i mam ochotę zapoznać się z kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała żeby na etykietce było moje imię 😍 wspaniałe produkty :-)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Gaia kuszą mnie od pierwszego spojrzenia ;) Mają cudowne opakowania - nadzwyczajnie urocze w swojej prostocie, no i te wspaniałe składy...
OdpowiedzUsuńZ pewnością wypróbuję kiedyś ;)
Na pewno taka recenzja zachęca do wypróbowania :) Moja cera chyba na razie musi się przyzwyczaić do naturalniejszych składów bo początki są trudne więc zostanę przy trochę tańszych produktach, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńBędę śledzić ich stronę bo zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuń