Wizyta w PP SPA - piękno z natury | Zabieg oxybrazji | Zabieg profuzji dermokosmetycznej M'onduniq.
Niesamowite jak ten czas leci. Rok temu pisałam Wam o moich początkach jeśli chodzi o depilację nóg oraz rąk w niesamowitym miejscu jakim jest gabinet kosmetyczny PP SPA piękno z natury. Muszę przyznać, że ten rok przyniósł wielkie zmiany dla tego gabinetu. Nowe miejsce, większy gabinet podzielony na odpowiednie pomieszczenia dostosowane do różnych zabiegów pielęgnacyjnych oraz jeszcze większa ekipa dziewczyn, dbająca o piękno kobiet ich odwiedzających. Na czele tego wszystkiego stoi niesamowita osoba, Paulina, która od podstaw stworzyła to miejsce i dzięki swojej pasji sprawiła, że z chęcią na stałe zagląda tam wiele dziewczyn, kobiet oraz mężczyzn. Już przy samym wejściu doświadczymy nie tylko wizualnego ładu i piękna tego miejsca ale również uśmiechu.
Na co tym razem się skusiłam? Otóż na moje 35 urodziny otrzymałam karnet na zabieg pielęgnacyjny w gabinecie PP Spa. Wizyta w gabinecie rozpoczęła się od drobnej ankiety, mającej na celu wykluczenia jakichkolwiek przeciwwskazania w wykonaniu danego zabiegu. Wypytałam również o szczegóły zabiegu oraz kolejne jego etapy. Po dokładnym oczyszczeniu mojej buzi z makijażu Pani Monika przystąpiła do działania.
Pierwszym etapem było dokładne oczyszczenie skóry poprzez zabieg oxybrazji. Jest to jeden z najbardziej innowacyjnych sposobów rewitalizacji skóry, ze szczególnym zaleceniem dla cer wrażliwych, alergicznych i naczyniowych. Zabieg oxybrazji polega na złuszczeniu martwej warstwy naskórka za pomocą jednoczesnej aplikacji tlenu i strumienia soli fizjologicznej. Tlen ma za zadanie pobudzić odbudowę włókien kolagenowych i naczyń włosowatych oraz poprzez dezynfekcję zahamować rozwój trądziku. Sól fizjologiczna jest sterylnym roztworem chlorku sodu w wodzie, o stężeniu 0,9%. Bardzo skutecznie łagodzi różnego rodzaju stany zapalne oraz nawilża i zmiękcza skórę.
Oxybrazja jest odmianą peelingu mechanicznego, w przypadku którego czynnikiem złuszczającym naskórek jest strumień silnie rozproszonych kropel soli fizjologicznej, emitowanych pod ciśnieniem sprężonego powietrza, przy użyciu specjalnego aplikatora. Chłodny strumień powietrza sprawia, że jest to bardzo przyjemny zabieg, szczególnie w okresie letnim. Po jego wykonaniu można przystąpić do dalszej pielęgnacji.
Moja skóra została potraktowana ekstraktem ze śluzu ślimaka, który ma za zadanie redukować występowanie trądziku, śladów po trądziku, plamek wieku starczego, przebarwień oraz blizn, bez względu na wiek. Dodatkowo poprawia wygląd i koloryt szarej skóry dzięki naturalnemu złuszczaniu naskórka. Odpowiedni jest do pielęgnacji i terapii wszystkich typów skóry. Pozyskiwany całkowicie bez szkody dla zwierząt.
Pierwszy raz poddałam się zabiegowi profuzji dermokosmetycznej M'onduniq z wykorzystaniem odpowiedniego do tego urządzenia oraz serum. Zabieg jest bezbolesny a jego celem jest odmłodzenie skóry. Poprawia ukrwienie skóry, niweluje zmarszczki, przebarwienia oraz plamki. Jego zadaniem jest ogólne ujędrnienie skóry.
Na
koniec na moją twarz została nałożona relaksująca, aksamitna maska typu
peel off głęboko odżywia i stymuluję skórę do odnowy. Dodatkowo maska
rozświetla cerę oraz ją nawilża. Maska została nałożona również na oczy i
tak, zrelaksowana, przez 20 minut oddziaływała na moją skórę. Po zdjęciu maski skóra została potraktowana kosmetykami M'onduniq z serii smocza krew. Jest to przeciwzmarszczkowa linia rozświetlająca kosmetyków do pielęgnacji skóry z przebarwieniami, plamkami pigmentacyjnymi i plamami wieku dojrzałego.
Takie zabiegi okazały się być nie tylko przyjemne oraz relaksujące ale sprawiły, że moja skóra została dokładnie oczyszczona, jej koloryt przyjemnie wyrównany a do tego otrzymała porządną dawkę nawilżenia. Dziś mój makijaż ograniczyłam tylko do tuszu i po prostu celebruję lepszy stan mojej skóry. Ciesze się, że w moim małym mieście zwanym Ostrzeszów jest takie miejsce jak PP SPA - piękno z natury :)
Miłego dnia
Magdalena
Do Ostrzeszowa mam trochę daleko , przyznać jednak trzeba ,że gabinet wygląda na bardzo profesjonalny. Kiedyś zastanawiałam się nad zabiegiem z ekstraktem śluzu ślimaka ale stchórzyłam ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie był to ten pierwszy raz ;)
UsuńOd dawna marzę o takim cudownym relaksie, czymś tylko dla siebie :) Piękny prezent taki karnet, super że jesteś zadowolona z zabiegów :) :*
OdpowiedzUsuńTakie prezenty mogę dostawać co roku :)
UsuńJa też miałam oxybrazję. Było ciekawie, ale przez zimno tak nieszczególnie przyjemnie, zwłaszcza, że mimo lata akurat lało jak z cebra:D Na szczęście potem była jeszcze dalsza pielęgnacja więc się rozgrzałam:D
OdpowiedzUsuńSama bym się wybrała na jakiś zabieg ;D
OdpowiedzUsuńLovely post, you seem to have a wonderful day!
OdpowiedzUsuńwww.recklessdiary.ru
fantastyczny salon :)
OdpowiedzUsuńo kurczę Ostrzeszów, ja pochodzę z Sycowa! :) tak blisko mnie mieszkasz nawet nie wiedziałam :) marzy mi się taka wizyta w spa no i jest jeszcze tak blisko ode mnie, jak przyjade do PL być może się wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki zabieg, świetny prezent urodzinowy:)
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent:) Cieszę się, że zabiegi przypadły Ci do gustu, nie ma to jak profesjonana pielęgnacja:)
OdpowiedzUsuńZamiast oxybrazji zawsze można zrobić exfoliację a potem infuzję tlenową lub volumetique lift z wykorzystaniem aparatury Mondunique
OdpowiedzUsuń