PURE BEAUTY BOX | ODKRYWAMY ZAWARTOŚĆ PUDEŁKA KOSMETYCZNEGO | EDYCJA SPRING'S CALLING.

Jak to w kwietniu bywa, na zewnątrz mamy trochę zimy i trochę lata. Dzisiaj niestety króluje bardziej ta pierwsza opcja. Na szczęście w moim życiu pojawił się również inny, wiosenny akcent i jest nim najnowsze pudełko kosmetyczne od Pure Beauty Box. Kwietniowa edycja kryje się pod nazwą Spring's calling i zdecydowanie polepszyła mój humor w momencie jego otwarcia. Jak wiecie jestem ogromną fanką natury, a mój ogród to azyl i ulubione miejsce pracy oraz wypoczynku. Dlatego ogromnie spodobała mi się grafika pudełka, przepiękne kwiaty. Od kilku dni stało się pudelkiem na nasiona kwiatów które zbieram lub kupuję. Z pewnością zostanie ze mną na lata. No ale zerknijmy, jakie kosmetyki kryją się w tym wydaniu kosmetycznego pudełka.

Zauważyłam, że te boxy cieszą się ogromnym zainteresowaniem i szybko zostają wyprzedane. Co takiego sprawia, że i ja bardzo je polubiłam? Przede wszystkim przyjemna zawartość kosmetyków oraz to, jak trafiają w moje zapotrzebowani oraz gusta. Od lat lubię kosmetyki z fajnym, naturalnym składem i często sięgam po nasze, polskie marki. W tym wydaniu, znalazłam kosmetyki marek, które dobrze znam i lubię kupować.

Zacznijmy od kosmetyków do pielegnacji włosów. Tym razem jest to odżywka domykająca łuskę włosa Hair in Balance by ONLYBIO. Jej wegańska formuła zawiera aż 98% składników pochodzenia naturalnego o wyjątkowych właściwościach. W składzie znajdziemy emolienty, które chronią pasma przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, jak również dodają im miękkości. Natomiast dzięki zawartości kwasów (mlekowego i cytrynowego) produkt cechuje się obniżonym poziomem pH i kwaśnym odczynem. To oddziałuje na strukturę włosów, zatrzymując w jej wnętrzu nawilżenie i cenne substancje. Wpływa także na zwiększoną odporność włosów na uszkodzenia, a w przypadku farbowanych pasm przeciwdziała wypłukiwaniu się koloru.Ucieszyłam się z niej, ponieważ miesiąc temu podjęłam decyzję o zapuszczaniu włosów. Czas na kolejne zmiany.
 

Nie zabrakło również odświeżającego szamponu do włosów cienkich, pozbawionych objętości i nieprzetłuszczających się z serii Be Natural marki CeCe Cosmetics. Jest to odpowiedni szampon dla włosów niskoporowatch, ze skłonnością do utraty objętości, przetłuszczania i zbijania w pojedyncze pasma. Będzie idealny dla osób mających włosy cienkie, potrzebujące dokładnego oczyszczenia i odświeżenia, by przywrócić im objętość i lekkość. Jest to odświeżający szampon z cytryną, zieloną herbatą i owsem. Zapewnia  dokładne oczyszczenie i naturalną świeżością i objętością. Z tego szamponu skorzysta najbardziej mój mąż.
 
Ostatnim kosmetykiem przeznaczonym do pielegnacji włosów, jest ekspresowa odżywka regeneracyjna bez spłukiwania do włosów Gliss Kur Total Reapir. Linia Total Repair z hydrolizowana keratyną i nektarem kwiatowym zwiększa elastyczność i sprawia, że włosy wyglądają pięknie. Odżywka zapewnia głęboka regenerację, miękkość oraz blask. Zawartość w skaldzie hydrolizowanej keratyny i nektaru kwiatowego, chroni włókna włosów i sprawia, że wyglądają pięknie. Mamy tu aż 90 % składników pochodzenia naturalnego. Co więcej, butelka wykonana w 50 % z plastiku pochodzącego z recyklingu (poza nakrętką i pompką).
 
 
Kolejnym wegańskim kosmetykiem, jest masło do ciała wzbogacone o naturalną witaminę C z aceroli, marki Bielenda. Masło ma niesamowity zapach oraz kolor, pasujący do świeżego powiewu wiosny. Masło ma za zadanie działać regenerująco na skórę, odpowiednio nawilżać ją, uelastyczniać, wspomagać jej odnowę. Stosując je systematycznie sprawiasz iż naskórek pozostaje zabezpieczony przed nadmiernym przesuszeniem, a skóra odzyskuje miękkość i gładkość. Ta wersja z pomarańczą, sprawia że mam ochotę sięga po nie każdego dnia.
 
 
Jak już wielu z Was wie, niestety od kilku miesięcy borykam się  kolejnym, nowym dla mnie problemem. Są ta pękające naczynka, szczególnie w okolicy nosa oraz kości policzkowych, oraz zaczerwienienia skóry. Moja walka trwa, dlatego ucieszyłam się widząc krem korygujący zaczerwieniana SPF20 dla skóry naczynkowej Dermedic ANGIO PREVENTI. Jest to krem, który używa też mój mąż, cierpiący od lat na trądzik różowaty. Jego główne zadanie, to natychmiastowe wyciszenie i zmniejszenie widoczność rozszerzonych naczyń krwionośnych oraz redukowanie obrzęku. Krem zapobiega pojawieniu się neurogennego zapalenia skóry i jego skutków, takich jak właśnie zaczerwienienie czy rumień. Dzięki zawartości w swym składzie nawilżającym emolientom i glicerynie, dodatkowo zapobiega przeznaskórkowej utracie wody i dba o odpowiedni poziom nawilżenia w skórze.
 

Od kilku lat jestem wierną fanką kosmetyków marki Sylveco, szczególnie ich serii Vianek. Tym razem mam okazję poznać ich nowość serii WOW, a jest nim krem do twarzy z dodatkiem soku z brzozy. Jest to seria dedykowana nastolatkom, jednak skład kremu bardzo mi odpowiada i zamierzam go systematycznie stosować. Krem ma za zadanie utrzymywać
odpowiedni stopień nawilżenia skóry oraz chronić ją przed podrażnieniami. Dodatkowo krem łagodzi oraz przyspiesza regenerację w przypadku zmian skórnych. 

Tym razem nie zabrakło również kosmetyków z zakresu kolorówki. W pudełku znalazłam balsam wyrównujący koloryt skóry Ideal Beauty marki Soraya. Jest to kosmetyk, który łączy w sobie dwie funkcje, korygującego make-upu, wyrównującego natychmiast koloryt skóry oraz pielęgnacyjnego nawilżającego balsamu, dzięki temu skóra od pierwszego użycia wygląda atrakcyjniej. Zawartość rozświetlający pigmentu, dodaje skórze blasku  i podkreślając efekt delikatnego muśnięcia słońcem. Dzięki lekkiej i nietłustej konsystencji produkt równomiernie się rozprowadza, szybko wchłania i nie pozostawia smug. Idealny dla skóry borykającej się z pajączkami, naczynkami, podrażnieniami oraz zaczerwienienia. Niestety trafiłam na wersję odpowiedniej dla ciemniejszej karnacji, dlatego zacznę go używa dopiero latem. Teraz jestem po prostu zbyt blada.

Przyznaję, że od kilku lat nie miałam kosmetyków marki Maybelline. W pudełku znalazłam korektor do twarzy Instant Eraser. Jest to wielozadaniowy kosmetyk, pozwalający utrzymać efekt profesjonalnego makijażu przez długie godziny. Korektor idealnie ukrywa niedoskonałości i cienie pod oczami oraz maskuje także zmarszczki. Jego  formuła wzbogacona została o owoce Goji i Haloxyl, których zadaniem jest ukrycie wszystkich niedoskonałości bez względu na rodzaj cery. Lekka i kremowa konsystencja Kosmetyku, szybko wchłania się w skórę, nie powodując plam czy smug.

O wiele lepiej znam i częściej używam kosmetyki marki Golden Rose. Już kilka lat temu mocno polubiłam ich pomadki do ust. Trafiła mi się matowa pomadka My matte Lip Ink 09 (czerwień z domieszką pomarańczy) Jest to płynna pomadka do ust, posiadająca zupełnie nową, wegańską formułę. Pomadka zapewnia doskonałe krycie i bardzo dobrą pigmentację. Oczywiście pozostawia usta intensywnie matowe, jednak jej wyjątkowa konsystencja nie powoduje wysuszenia ust.Pomadka dostępna jest w wielu wersjach kolorystycznych. Z pewnoscią znajdziecie odpwiendi odcień dla siebie.

Zaskoczeniem, oczywiście tym pozytywnym był dla mnie płyn do prania tkanin kolorowych Zielko. Jest to oczywiście kolejne, lubiana przeze mnie seria marki Sylveco. Uwielbiam ich płyny do kuchni za działanie, skład oraz zapachy. Płyn do prania, jest dla mnie przyjemną nowością. Jest to naturalny płyn na bazie mydła potasowego, dedykowany do prania tkanin kolorowych o zapachu marakui. Jego sprawdzona receptura oraz ekologiczny skład płynu pomagają usuwać plamy, nie niszcząc tkaniny. Został stworzony do stosowania zarówno podczas prania ręcznego oraz w pralce. Sprawia, że ubrania stają się czyste i przyjemne w dotyku. Ja używam go do prania ręcznego, głównie delikatnej bielizny czy sweterków.

Drugim zaskoczeniem dla mnie, był produkt dedykowany dzieciom. Kids Fun to wielofunkcyjny kosmetyk, spełnia swą rolę jako łagodny szampon i żel do mycia ciała i włosów. Ta naturalna linia kosmetyków została opracowana, by zachęcać dzieci do kąpieli, pielęgnacji i jednocześnie dawać maluchom możliwość twórczego rozwoju. W opakowaniu znajdziesz butelkę z kosmetykiem oraz zestaw kolorowych naklejek. Kosmetyk można stosować u dzieci, które ukończyły pierwszy rok życia. Niezwykle łagodna i komfortowa formuła myjąca o zapachu gumy balonowej, pielęgnuje wrażliwą skórę dziecka i chroni jej mikrobiom. Wśród nowoczesnych składników aktywnych pochodzących z natury, znajdziesz biolin, prebiotyk przywracający równowagę flory bakteryjnej. Dzięki niemu, skóra dziecka zyska lepszą odporność na czynniki zewnętrzne. Z kolei wyciąg z nagietka i aloes zadbają, by naskórek malucha był gładki, nawilżony, bez podrażnień.

 
Wielkimi krokami zbliża się lato, dlatego warto już bardziej skupić się na pielegnacji naszych stóp. Z pewnością ułatwią mi to płatki złuszczające na pięty Silcatil. To prosty zabieg, którego działanie ogranicza się tylko do skóry pięt, czyli miejsca, które najbardziej narażone jest na nadmierne rogowacenie naskórka. Płatki  nasączone są formułą aktywną, w skład której wchodzą 3 hydrokwasy: glikolowy, mlekowy i salicylowy. Dzięki ich silnym właściwościom keratolitycznym skutecznie złuszczają obumarły naskórek, usuwając wszelkie zrogowacenia, odciski i zgrubienia. Silcatil intensywnie pielęgnuje skórę pięt, sprawiając, że staje się gładka, miękka i nawilżona.
 

W pudełku umieszczone zostały również produkty niepełnowymiarowe,w  tym próbki nawilżającego kremu ochronnego do twarzy z filtrem SPF50 Uriage Bariesun. Krem tworzy na skórze film ochronny, który pomaga ograniczyć przenikanie filtrów UV na powierzchnię naskórka, a tym samym optymalizuje fotoochronę. Kosmetyk wzbogacony w Aquasponginy i witaminę E zapobiega wysuszaniu skóry i działa antyoksydacyjnie. Z kolei woda termalną Uriage, to unikalny składnik aktywny, który pomaga chronić DNA, a wykorzystany patent Telomeros Protect, który zapobiega uszkodzeniom komórek i fotostarzeniu pod wpływem promieniowania UV i światła.
 

Serum to moje must have w codziennej pielęgnacji. Tym razem mam okazję poznać serum Germaine de Capuccini TIMEXPERT SRNS Repair Night Progress, którego formuła oparta jest na innowacyjnym składniku Glyco 8 -Power, przyspieszającym penetrację substancji aktywnych przez naskórek. To rewolucyjne rozwiązanie sprawia, że jedno z najbardziej skutecznych serum przeciwstarzeniowych marki stało się jeszcze doskonalsze. Bogaty skład produktu, aż 22 składniki aktywne, oraz zaawansowana technologia sprawia, że serum zapewnia kompleksowe działanie i jest niezwykle skuteczne w walce z oznakami starzenia skóry.
 

Na koniec Dermo Face Sebio Max Efekt czyli maska-peeling gommage ze srebrem marki Tołpa. Jest to zastygająca maska w formie peelingu gommage, bez drobinek. Jej głównym zadaniem jest głębokie oczyszczanie, dzięki kwasowi fitowemu i specjalnej metodzie usuwania. Wystarczy po zastygnięciu zetrzeć ją ze skóry, aby natychmiast złuszczyć zrogowaciały naskórek i oczyścić pory. Zawarte w niej mikrocząsteczki srebra eliminują niekorzystne bakterie. Uporczywe i nawracające niedoskonałości , jak grudki, krostki i zaskórniki zostają zredukowane. Dodatkowo przebarwienia są rozjaśnione. Skóra pozostaje gładka, matowa, a pory zwężone.
 

Dodatkowo Kosmopedia, zdecydowanie pomaga zrozumieć skład i ich działanie w wielu kosmetykach.
Tak prezentuje się całość  pudełka kosmetycznego Pure Beauty Box z edycji Spring's Calling. Jestem ciekawa, czy coś szczególnie wpadło Wam w oko :)
 
Miłego dnia
Magdalena
 

Komentarze

  1. Mi od razu wpadła w oko odżywka Onlybio, bo planuję ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie odżywki od Schwarzkopfa w sprayu są świetne :)

    zofia-adam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna zawartość, box gody uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serduszko miło us miecha mi się do tej zawartości ;)

      Usuń
  4. Cudna szata graficzna, a i zawartość ciekawa. ;)

    Nie słyszałam wcześniej o płatkach złuszczających pięty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Całkiem fajna zawartość, jak dla mnie dużo nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już samo pudełko jest tak piękne, że chciałabym je mieć ;) Zawartość też super! Szczególnie ten szampon mnie zainteresował. Nie znam marki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Copyright © 30plus blog