Woda z kwiatu pomarańczy ♥
Najwyższa pora, by opisać Wam kolejne cudo, które dotarło do mnie z Marrakeszu. Po udanej współpracy z Katarzyną klik, zrobiłam w jej sklepie zakupy. Skusiłam się na kolejny olejek arganowy, mydło arganowe oraz na wodę z kwiatu pomarańczy. To właśnie o niej będzie dzisiejszy post.
Woda z kwiatu pomarańczy jest uniwersalnym płynem o działaniu orzeźwiającym i odświeżającym.
Skutecznie odpręża i uspokaja, dlatego jest pomocna w przypadku osób,
które żyją w stresie lub chcą się zrelaksować po ciężkim dniu. Działa
energetyzująco i doskonale pobudza, a zawdzięcza to walorom zapachowym.
Poza tym ma właściwości oczyszczające, przeciwzapalne, tonizujące,
regenerujące, kojące, antybakteryjne oraz nawilżające. Pomaga w walce z
przebarwieniami i zmarszczkami. Jest idealna do pielęgnacji skóry
praktycznie o każdej porze roku – latem orzeźwia, odświeża i chłodzi, a
zimą łagodzi, nawilża i koi.
Woda dotarła do mnie w wysokiej plastikowej butelce. Tego samego dnia przelałam ją do butelki z atomizerem, ponieważ stosowałam ją głownie jako mgiełkę oraz tonik do twarzy. Nie wiem dlaczego ale ubzdurałam sobie, że będzie pachnieć jak pomarańcze. Jej zapach jednak to przecież zapach kwiatu pomarańczy a nie jej owoców. Zapach bardzo przypadł mi do gustu, jest delikatny, świeży i przyjemny dla nosa. Jak najbardziej pobudza moje zmysły.
Po wodę pomarańczową sięgałam każdego dnia rano oraz wieczorem. Rano spryskiwałam nią dwukrotnie twarz, najpierw delikatnie przecierałam ją wacikiem usuwając zanieczyszczenia, przy drugim skropleniu, pozwalałam aby się wchłonęła. Woda pomarańczowa jest dla mnie świetną alternatywą dla toniku, delikatnie oczyszcza skórę i przygotowuje ją do dalszych zabiegów
pielęgnacyjnych, ułatwia rozprowadzanie i wchłanianie kremów.
Woda z kwiatu pomarańczy nie tylko dobrze oczyszcza skórę ale również dobrze ją nawilża. Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam również, że moja cera już tak się nie świeci. Woda delikatnie ją matuje. Z kremem Proastiq, o którym pisałam Wam w poprzednim poście klik, tworzyła świetny duet. Woda nie tylko odświeżała moją cerę ale również lekko ją rozjaśniała. Wieczorem, po umyciu twarzy, delikatnie ją spryskiwałam i pozwalałam aby się wchłonęła. Przyjemnie goiła rozdrapane ranki po wszystkich niedoskonałościach, które miesiąc w miesiąc atakują mnie w te mało przyjemne, kobiece dni.
Stosowałam ją również jako dodatek do maseczek z glinki w proszku. Przyjemnie było czuć jej zapach na skórze, który za każdym razem lekko mnie relaksował.
Coś co powoduje, że wygrywa z innymi tonikami które wcześniej stosowałam , to fakt , że nie wysusza skóry oraz nie pozostawia po sobie tłustej warstewki. Koniecznie kiedyś wypróbujecie :)
To opakowanie starczyło mi na miesiąc intensywnego użytkowania. Na koniec dodam, że posiada wspaniały skład.
Skład: aqua, essantial oil Orange flower.
Pojemność: 125ml
Cena: 18 zł
Zakupiłam ją w sklepie Marokańskie cuda klik. Z pewnością kiedyś do niej powrócę, tymczasem kilka dni temu skusiłam się ponownie na wodę różaną (tym razem innej firmy) oraz na tonik z Baikal Herbals.
Miłej niedzieli ,
Magdalena
Miłej niedzieli ,
Magdalena
Ale super i do tego niedroga :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach kwiatu pomarańczy :) Masa zastosowań! Kiedyś z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej warto :)
UsuńCudo po prostu ;-)
OdpowiedzUsuńTak cudownie ją opisałaś,ze mam chęć jej użyć teraz, w tej chwili i już :) A zdjęcia z Marrakeszu wow - podróż marzenie, orientalność w każdym calu.
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym tam kiedyś pojechać :)
UsuńOj, chętnie bym wypróbowała :).
OdpowiedzUsuńLubie pomadce i zapewne ten zapach by mi pasował ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym się pewnie spodziewała zapachu pomarańczy a woda rzeczywiście jest z kwiatów a nie owoców :) mimo to, chętnie bym wypróbowała i może nawet się skuszę, ale teraz czeka na mnie hydrolat lawendowy do zużycia :)
OdpowiedzUsuńJak pomaga w walce z przebarwieniami to chyba sie skuszę bo szukam coś co wyrówna mi choć trochę koloryt cery :)
OdpowiedzUsuńzapragnęłam ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńZapamiętam ją sobie.Chętnie ją przetestuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietna woda - a zapach pomarańczy zawsze poprawia mi humor :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką wodę :) z chęcią wypróbuję, bo lubię rano przetrzeć twarz czymś orzeźwiającym i pobudzającym :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam takiej wody ale bardzo chętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) sama chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że będzie pachnieć jak pomarańcze :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie skończyłam wodę z kwiatu pomarańczy, też testowałam jako tonik, ale przyznaję że jakiś szczególnych efektów nie zauważyłam. Może tyle, że rzeczywiście nie wysusza skóry, ale w sumie to by było na tyle :) O wiele bardziej byłam zadowolona z hydrolatu z róży :)
OdpowiedzUsuńHydrolat z róży też lubię i zauważyłam, że efekty zależą przede wszystkim od składu :)
UsuńLubię takie produkty ;) choć głównie ze względu na zapach.
OdpowiedzUsuńmuszę ją sobie w końcu kupić ;)
OdpowiedzUsuńSama nazwa brzmi ślicznie ;) Lubię tego typu produkty, ciekawa jestem zapachu :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety zapach kwiatu pomarańczy nie podchodzi, zawsze wyczuwam w nim taki rozmoknięty papier. Mam jakiś spaczony nos ;)
OdpowiedzUsuńOstrzę sobie na nią pazurki :)
OdpowiedzUsuńWoda z kwiatu pomarańczy- brzmi świetnie :) kiedyś na pewno wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńJejuuu cudowna musi być, kurka woda kusisz i to mocno ;)
OdpowiedzUsuńz opisu cudowny produkt! przydałaby mi się dla odstresowania po ciężkim dniu :-)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja zachęciła mnie do przetestowania jej :) ale najpierw czas na zapasy :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu czasu czaję się na ten hydrolat :) Nie wiem, czy powinnam dłużej zwlekać :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo zachęcająco. Ja obecnie zaczęłam używać wody lawendowej z Fitomedu i jestem z niej bardzo zadowolona, zwłaszcza, że woda przychodzi do nas już w buteleczce z atomizerem. Ale na tę wodę być może też kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie produkty! :)
OdpowiedzUsuńWygląda obiecująco, chyba się skuszę, bo akurat szukałam produktu tego typu, zapach musi być fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym ją przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt i w przystępnej cenie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała, bo mam wrażenie, że każdy tonik przesusza moja skórę...
OdpowiedzUsuńpo tej recenzji trochę się na nią napaliłam ☺
OdpowiedzUsuńFajna :)
OdpowiedzUsuńNa razie mam wodę różaną do wypróbowania ale brak mi właśnie opakowania z atomizerem żeby ją przelać. Ciekawa jestem czy ta woda pachnie podobnie do żelu o zapachu kwiatu pomarańczy z LPM. Jeśli tak to tym bardziej bym ją chciała pzretestować :)
OdpowiedzUsuńMagda, gdzie kupujesz wodę różaną i jaki ma skład? Szukam takiej z jak najmniejszą ilością niepotrzebnych dodatków :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń