Odżywczo - regenerujący olejek do ciała z olejem z pestek moreli | Vianek
Jeśliby popatrzeć na wszystkie kosmetyki do ciała jakie są w mojej łazience to większość z nich jest naszej polskiej marki Vianek. Sprawdziłam na sobie prawie wszystkie serie kosmetyków i moje serce jak ciało zapałało największą miłością do serii odżywczo - regenerującej. Na ten moment używam masełko do ciała, krem na dzień, żel do mycia, pomadka do ust oraz olejek do ciała z olejem z pestek moreli. Dziś słów kilka właśnie o wyżej wymienionym olejku :)
Od producenta: Intensywnie odżywczy olejek przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Wspaniale regeneruje i zmniejsza szorstkość. Zawiera bogaty w witaminy A i E olej z pestek moreli, który widocznie nawilża i poprawia kondycję skóry. Po zastosowaniu pozostaje ona napięta, elastyczna i gładka.
Kosmetyki Vianek kupuję w małym sklepie zielarskim w moim mieście, niestety w okrojonej ofercie. Ostatnio okupiłam się porządnie podczas wizyty na targach kosmetyków naturalnych. Oprócz świetnego działania tej właśnie odżywczo regenerującej serii, to wręcz uwielbiam ich zapach. Olejek pachnie dla mnie cudownie. Zapach jest słodki ale nie jest mdły i długo utrzymuje się potem na skórze.
Sięgam po niego prawie każdego dnia i jestem miło zaskoczona jego wydajnością. Ta buteleczka jest już ze mną dobre 3 miesiące :) Termin jego ważności to 18 miesięcy. Kosmetyki Vianek lubię również za ich krótki i przyjemny skład. Do tego firma jest przyjazna nie tylko nam ale również zwierzakom a to bardzo sobie cenię.
Na początku olejek używam tuż po wyjściu z wanny lub spod prysznica i nanosiłam go na jeszcze wilgotną skórę. Olejek ma typowo oleistą konsystencję i nanoszony na mokre ciało rozprowadza się szybko i bezproblemowo. Minusem jednak dla mnie było, że większość wpajał potem mój ręcznik przy osuszaniu ciała. Po około dwóch tygodniach zmieniłam taktykę i teraz zawsze dodaję go do kądzieli. Zazwyczaj są to 3 do 4 pompek. Tutaj minusem jest, że częściej teraz szoruję wannę ale to akurat mi nie przeszkadza.
Ten olejek zapewnia mi to czego potrzebuję, czyli odpowiednie nawilżenie mojej skóry. Oczywiście po wyjściu z wanny nie sięgam już po żadne balsamy czy masełka do ciała. Bo masło do ciała z tej samej serii sięgam raz, czasami dwa razy w tygodniu i wtedy już odpuszczam sobie olejek. Dla mnie to super rozwiązanie bo wieczorami bywam dość wyczerpana i czasami po prostu nie chce mi się już wcierać masełka w ciało. Olejek sprawia, że skóra jest miła w dotyku i pięknie pachnie przez wiele godzin. Kosmetyk w żaden sposób nie podrażnia mojej skóry, również go stosuję go po depilacji. Bywa, że używam go również do olejowania włosów i tu również się sprawdza.
Szczerze polecam całą serię odżywczo - regenerującą. Tutaj klik znajdziecie wszystkie kosmetyki tej serii oraz co wchodzi w ich skład ;)
Pojemność: 200ml
Cena: 20 zł
Miłego dnia :)
Magdalena
Formę olejku lubię więc na pewno dorwę :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie, mam wrażenie, że lepiej nawilżają skórę ;)
UsuńJa ostatnio za dużo mam olejków.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
This seem like an amazing product! I would love to try this out!
OdpowiedzUsuńFirma produkująca naprawdę dobre kosmetyki. Olejku jeszcze nie miałam, więc trzeba to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się i ogólnie ostatnio uważam, że warto stawiać na polskie marki ;)
UsuńLubię olejki. Może się skuszę, gdy wykończę część zapasów :)
OdpowiedzUsuńJa miałam z tej serii balsam, bardzo go lubiłam był świetny w działaniu...ale pod koniec opakowania bardzo irytował mnie zapach. Świetny patent z dodawaniem go do kąpieli, też spróbuję tak używać moich olejków:)
OdpowiedzUsuńA widzisz mi ich zapach towarzyszy już rok i nawąchać się nie umiem :)
UsuńNie przepadam za olejkami do ciała ale na pewno skuszę się na inne produkty z tej serii :-)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że olejek może mieć tyle zastosowań. ;)
OdpowiedzUsuńVianek jakoś mi nie podchodzi, ale olej z pestek moreli znam i używam - jest super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
używałam kiedyś olejku z pestek moreli :) a vianka nie lubią, bo mi się kompletnie nie sprawdza
OdpowiedzUsuń