Jesień,
ta w mniej przyjemniej, chłodnej wersji, wkroczyła zdecydowanie zbyt
szybko. Ta zmiana temperatury zmusiła mnie to szybszego niż zawsze
ogarnięcia garderoby i wyciągnięcia ciepłych sweterków oraz botków. Nie
ma śladu już po meblach i kwiatach na balkonie. Wszystko zostało
pochowane, a ja wyciągnęłam na wierzch pudełko pełne ulubionych zapachów
wosków, świec oraz olejków eterycznych. Zmiana nastąpiła również w
zakresie moich codziennych kosmetyków do pielegnacji. Wszystko po to,
aby dać mojej skórze to, czego obecnie potrzebuje najbardziej.
O ile lato to dla mnie duży minimalizm jeśli chodzi o kosmetyki do makijażu, jesienią znów wracam do podkładu czy różu. Jest to czas, gdy uwielbiam również malować usta i zawsze o tej porze pojawia się w mojej kosmetyczce nowa pomadka. Tym razem, jest to pomadka nabłyszczająca 502Electric pink od Dr Irena Eris, która znajdowała się w sierpniowym wydaniu pudełka kosmetycznego Pure Beauty.
Wersja 502 Electic pink, to pomadka o lekkiej, kremowej konsystencji z zawartością subtelnych
drobinek rozświetlających dla zapewnienia krystalicznego koloru oraz
efektu błyszczących, mokrych ust. Dzięki pielęgnacyjnej formule usta
zyskują natychmiastowe uczucie jedwabistej miękkości, komfortu i
nawilżenia. Witamina E chroni je i przeciwdziała starzeniu. Kremowe,
błyszczące wykończenie makijażu, lekkie krycie. To pomadka o lekkiej, kremowej konsystencji z zawartością subtelnych
drobinek rozświetlających dla zapewnienia krystalicznego koloru oraz
efektu błyszczących, mokrych ust. Dzięki pielęgnacyjnej formule usta
zyskują natychmiastowe uczucie jedwabistej miękkości, komfortu i
nawilżenia. Witamina E chroni je i przeciwdziała starzeniu. Kremowe,
błyszczące wykończenie makijażu, lekkie krycie.
Pomadka znajduje się w przyjemnym, eleganckim opakowaniu które na co dzień nie sprawia żadnego problemu. Magnetyczne zamykanie sprawia, że nie ma mowy aby niechcący się otworzyła i uszkodziła. Pomadka ma bardzo przyjemną konsystencję, która przyjemnie spaja się ze skórą moich ust. Jest w niej pewna cecha pomadki ochronnej, nawilżającej. Sprawia to, że moje usta czują się komfortowo i dobrze, nawet po kilku godzinach od jej nałożenia. Usta nadal są miękkie i nie ma mowy o wysuszeniu.
Niech nie zmyli Was ten dość intensywny kolor, ponieważ na ustach jest on łagodniejszy. Na tyle przyjemny, że jest to dla mnie idealna pomadka na dzień, zarówno do pracy, jak i na spotkania z przyjaciółmi lub rodziną. Pomadka na
ustach wygląda po prostu ślicznie. Ma delikatne, połyskujące
wykończenie i momentami wygląda, jakby to był błyszczyk. Usta wyglądają dość seksownie, a zarazem z konkretną nutą naturalności. Wytrzymuje na ustach do czterech godzin, potem zazwyczaj
nanoszę poprawki. Zazwyczaj wersje matowe pomadek są trwalsze i
mocniejsze w swym kryciu, ale nie mają tak cudnego wykończenia.
Pomadka dostępną jest w 5 wersjach kolorystycznych, wszystkie jednak nawiązują do różnych odcieni różu.
Miłego dnia :)
Magdalena
Te pomadki są rewelacyjne! Mam i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie zadowolonych :)
UsuńBardzo ładny kolor.
OdpowiedzUsuńDla mnie idealnie ciepły i naturalny :)
Usuńpiękny odcień pomadki - pasuje Ci ten kolor
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńMi kolor średnio przypada do gustu i raczej też wolę matowe pomadki :)
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
U mnie matowe bardziej spisują się na wyjścia wieczorne i imprezy :)
UsuńWzajemnie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardziej za matowymi pomadkami. Ale ta Twoja ma naprawdę bardzo ładny kolor, pasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak kilka lat temu zaczęła się na nie moda :) W ich sklepie widziałam, że mają również wersje matowe :)
Usuń