Efektima - dragon fruit peeling eksplozja energii
Lato w pełni, a mój ogród stał się rajem dla wielu owadów, w tym przepięknych motyli oraz pszczół. Jeszcze nigdy nie było w nim tylu kwiatów, również w części warzywnej, gdzie aż ciężko stwierdzić, czy bardziej dominują tu warzywa, czy jednak kwiaty. Gdy go pielę lub podlewam, motyle siadają mi na włosach lub ramionach. Zdecydowanie mają się tu dobrze. Tymczasem ja otulam cudnym zapachem swoją skórę, który płynie od peelingu do ciała dragon fruit marki Efektima.
"Peeling ten dodaje skórze witalności i pozwala na jej oczyszczenie i wygładzenie. Dzięki unikatowemu zapachowi pobudza zmysły, a każda kąpiel staje się prawdziwą przyjemnością. Pozostawia skórę oczyszczoną, wygładzoną i niebywale przyjemną w dotyku. Należy nanieść peeling na suchą lub wilgotną skórę i następne masować ciało okrężnymi ruchami. Następnie spłukać pozostałości dokładnie letnią wodą."
Po peeling sięgam kilka razy w tygodniu, podczas wieczornej kąpieli. Aplikuję go na zwilżoną skórę ciała, masując okrężnymi ruchami, odpowiednio delikatnie, jednak mocniej na nogach. Peeling rozprowadza się bezporblemowo, a jego drobinki nie ranią, nie podrażniają mojej skóry. Są one przyjemnie delikatne i nie ma ich jakoś bardzo dużo, dlatego kosmetyk jest bardziej płynny, niżeli zbity. Dobrze usuwa martwy naskórek i pozostawia skórę fajnie wygładzoną. Przygotowuje ją na przyjęcie pozostałych ksometyków z zakresu pielęgnacji, jak masełko lub balsam do ciała.
Bardzo polubiłam jego zapach, który jest przyjemnie słodki i orzeźwiający. Idealny na gorące lato, sprawia że rutyna mycia i pielegnacji ciała staje się jeszcze bardziej przyjemna, nawet gdy padam z nóg. Kosmetyk w żaden sposób nie podrażnia, nie wysusza, nie zapycha i bezproblemowo spłukuje się z ciała. Jego zapach jest potem delikatnie wyczuwalny na skórze i mi to odpowiada. Smoczy owoc oraz arbuz, czyli jego główne nuty zapachowe, to owoce które lubię też bardzo w smaku. Zdecydowanie mam słabość, do tak apetycznych kosmetyków.
Jeśli lubisz egzotyczne zapachy, to ten peeling miło cię zaskoczy. To kosmetyk łączący w sobie peeling oraz żel do ciała i myślę, że można go używać nawet codziennie. Na plus zaliczam również jego przyjemną dla portfela cenę. Odkryłam go dzięki pudełkom kosmetycznym Pure Beauty.
Magdalena
ciekawe jak by się sprawdził u mnie ;D
OdpowiedzUsuńLato, to idealny moment na jego wypróbowanie ;)
UsuńAż mi zapachniało przez ekran! Lubię takie ładnie pachnące kosmetyki, zwłaszcza do pielęgnacji ciała 🙂
OdpowiedzUsuńRównież, szczególnie latem :) Kiedyś uwielbiałam arbuzowe mgiełki do ciała.
UsuńTo musi byc fajne, letnie polaczenie zapachowe:-) Zdecydowanie wole lekkie wonie o tej porze roku.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Będę miała ten peeling na oku. Na wakacje w sam raz! :)
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie na jego temat :) Też uważam, że łączy działanie peelingu i żelu pod prysznic, bo peelingi osobiście wolę mocniejsze :)
OdpowiedzUsuńSounds really good
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ten peeling mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Opakowanie kolorowe, wesołe :) Chyba się nim zainteresuję, przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńJeśli zapach jest tak cudownie letni jak opakowanie, to bardzo chcę go wypróbować.
OdpowiedzUsuń