Bell Hypoallergenic - Ethernal Mousse Blush | róż do policzków 02 moment
Pomimo mojego uwielbiania do tego mniej skomplikowanego i bardziej delikatnego makijażu, jest kilka kosmetyków z zakresu kolorówki, bez których nie wyobrażam sobie mojego codziennego życia. Produkty te poniekąd korygują pewne moje mankamenty, jak przebarwienia i co nieco mnie upiększają. Mam obecnie czterdzieści trzy lata i zdecydowanie widzę zachodzące mocniejsze zmiany w moim wyglądzie. Praca, zmęczenie, stres i mało przyjemna czasami dieta, to chyba moje najgorsze wybory. Ale staram się nad tym pracować, a pewne kosmetyki zdecydowanie pomagają mi podkreślić lub wydobyć na zewnątrz moją młodą jeszcze duszę. Jednym z moich stałych i codziennych bywalców w makijażu, jest róż do policzków, które pojawiają się u mnie rożnych odcieniach w zależności od pory roku. Obecnie jest to róż od Bell Hypoallergenic z serii Ethernal Mousse Blush.
"Róż w musie o niezwykle lekkiej i puszystej konsystencji przypominającej chmurkę pozwala na łatwe blendowanie i może być idealnie łączony z podkładem, tworząc jednolity, naturalnie wyglądający makijaż. Róż zapewnia promienną, świeżą cerę i nadaje skórze zdrowy blask. Dzięki swoim właściwościom optycznie wygładza skórę, ukrywa drobne niedoskonałości i tworzy efekt soft-focus. Idealnie nadaje się również do subtelnego podkreślenia kości policzkowych i konturowania. Idealny dla każdego, kto ceni sobie produkty, które jednocześnie upiększają i odżywiają skórę."
Kosmetyk znajdował się w najnowszym pudełku kosmetycznym Pure Beauty, które dotarło do mnie w ramach cudnej dla mnie współpracy. Zawsze staram się opisać tutaj moich ulubienców, które tam znajduję.
Kolor który mam, to 02 moment i jest to piękny odcień różowej brzoskwinki, a róż zawsze gości u mnie w te zimowe miesiące. Ten wiem, że byłby u mnie bardziej odpowiedni latem, jednak teraz również przyjemnie się prezentuje. Po raz pierwszy jednak taki produkt mam w postaci puszystej pianki. Róż na zdjęciu wydaje się posiadać zbitą konsystencję, jednak w rzeczywistości jest to cudny puch i warto dotykać go delikatniej. Zazwyczaj nanoszę jego niewielką ilość na okolicę kości policzkowej. Wcześniej oczywiście poddaję skórę porannej rutynie jej mycia oraz pielęgnacji. Następnie sięgam po małą ilość podkładu oraz pudru tej samej marki. Kosmetyk aplikuje się i przede wszystkim rozprowadza się bezporblemowo. Nie używam do tego pędzli, gąbeczek lecz po prostu mojego opuszka palca. Dzięki temu osiągam zawsze pożądany przeze mnie efekt końcowy. Oczywiście z zachowaniem odpowiedniej dawki higieny rąk.
Efekt końcowy, na którym mi zależy, to delikatność, naturalność i świeżość. Sami możemy oczywiście dawkować moc koloru. Czasami nanoszą go również na powiekę oka i tu również przyjemnie się sprawdza. Na skórze trzyma się mniej więcej sześć godzin, potem już ledwo go widać. Ale to bardziej jest moja wina, ponieważ niestety dość często dotykam moją twarz i po prostu go ścieram. Do tego nie sięgam po żadne kosmetyki mające na celu wzmocnienie trwałości wykonanego makijażu.
Nie tylko polubiłam jego cudny kolor oraz konsystencję. Bardzo podoba mi się jego wykończenie na twarzy i jest to efekt podobny do tego, który osiągam używając zamiast prasowanego różu, pomadek do ust. Nie jest to suchy efekt, pomimo swego matowego wykończenia i nadaje skórze odpowiednią naturalność oraz świeżość. Nie jestem ekspertem w dziedzinie makijażu, ale ten produkt satysfakcjonuje mnie w stu procentach.
Ja nie używam róży, więc ten produkt jako jeden z niewielu mnie nie ucieszył i powędruje dalej :)
OdpowiedzUsuńOjej, a u mnie tak odwrotne reakcja, że już pierwszego dnia był otwarty i sprawdzony :) Jestem ciekawa też tego drugiego wariantu kolorystycznego :)
UsuńNie używam kremowych róży, za dużo z nimi roboty, ale odcień ma piękny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie akurat to chwila i gotowe. Tak, śliczny i ciepły w swym odcieniu :)
UsuńBardzo ładny kolorek, taki delikatny
OdpowiedzUsuńTak, jak lubię :)
UsuńNie używam takich kosmetyków, ale produkt ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To pewnie bardziej team bronzer lub rozświetlacz? :)
UsuńDoskonale rozumiem podejście do różu do policzków – to jeden z tych produktów, który natychmiast ożywia twarz i dodaje świeżości :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ♥ Latem nie używam pudru i połączenie krem typu BB lub CC i róż, to dla mnie zestaw idealny :)
Usuń