Clochee | Mgiełka ochronna na makijaż SPF50+

Marzec zmiennym miesiącem jest i pochmurne dni przeplatają się  z piękną, pełną słońca pogodą. Zdecydowanie brakuje mi ciepła i odpowiedniej dawki promieni słonecznych. Wiosna to też zdecydowanie moja ulubiona pora roku, która obfituje również moimi wzmożonymi pracami w ogrodzie warzywnym oraz kwiatowym. W poprzednich latach zarówno w marcu, jak i kwietniu łapałam już konkretną opaleniznę przekopując ziemię lub porządkując grządki. Dlatego zawsze staram się aplikować odpowiednie kosmetyki, po które niestety wiele osób sięga dopiero będąc w wakacje na plaży. Moim marcowym towarzyszem jest Mgiełka ochronna na makijaż  SPF50+ marki Clochee.

 


 
"Zapewnia bardzo wysoką ochronę przed promieniowaniem UVB/UVA. Bezproblemowa i bezkontaktowa forma spray’u to idealne rozwiązanie na wygodną i higieniczną re-aplikację w ciągu dnia. Pozostawia suche i niewidoczne wykończenie z efektem soft-focus. W swoim składzie zawiera również antyoksydanty, takie jak witamina E, olej awokado i olej ze słodkich migdałów, które dodatkowo chronią skórę przed stresem oksydacyjnym i skutecznie zwalczają wolne rodniki. Mgiełkę należy traktować jako produkt uzupełniający działanie ochronne w ciągu dnia."
 
Z początku dużym zaskoczeniem była dla mnie informacja, aby kosmetyk używać na makijaż, ponieważ kosmetyki SPF zawsze aplikowałam na skórę, tuż po jej oczyszczeniu. Będąc na plaży również nie mam na sobie makijażu, jedynie inne kosmetyki z zakresu pielęgnacji. Jednak już po pierwszym jego użyciu doceniłam jego format. Jako osoba mocno zapracowana, do ogrodu wybywam zawsze, jak tylko znajdzie się na to czas. I taka mgiełka okazuje się być wybawieniem. Spryskuje nią twarz, dość obficie i na początku widoczny jest na skórze pewien film, który ładnie się wchłania. Mgiełka w żaden sposób nie wpływa negatywnie na makijaż. Jest to nie tylko idealny dla mnie kosmetyk do prac  w ogrodzie, ale rownież by go ze sobą zabierać, szczególnie w miejsca gdzie nie mamy możliwości umycia rąk chcąc zaaplikować krem typu SPF.
 
 
 
Kosmetyk staram się rozpylać dokładnie na skórze mojej twarzy, szyi oraz dekoltu. Należy pamiętać aby mieć dobrze zamknięte oczy, wstrzymać oddech i najlepiej "wciągnąć usta" aby nie aplikował się na nich. Kosmetyk w żaden sposób nie uczula, nie zapycha, nie podrażania i nie wysusza skóry. Bardzo dobrze chroni przed promieniowaniem i nawet pracując godzinę w ogrodzie w słoneczny dzień, nie było żadnych negatywnych dla skóry efektów. Rano w mojej pielegnacji również znajduje się krem z SPF.
Mgiełka rozprowadza się równomiernie i przypomina mi lekko suche szampony do włosów. Ma śliczny kokosowy zapach i mi akurat jak najbardziej on odpowiada. Niestety nie potrafię określić jego wydajności, bo za krótko jest ze mną. Wiem jednak, że z pewnością zakupię kolejne jego opakowanie tuż przed naszym wyjazdem wakacyjnym. Tą mgiełkę znalazłam w najnowszej edycji pudełka kosmetycznego Pure Beauty i cieszę się ogromnie, że wreszcie pojawiły się w nim kosmetyki z ochroną SPF.
 
Magdalena
 
 
 

Komentarze

  1. Ciekawy produkt :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie używałam takie cuda. Jednakże bardzo fajnie opisałaś ja używać tego kosmetyku, więc chętnie się rozejrzę. Tym bardziej że ja także dużą część dnia spędzam na dworze z racji pracy,którą wykonuje. Dziękuję za opinię 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemna forma aplikacji, szczególnie gdy jesteśmy gdzieś dalej, poza domem :)

      Usuń
  3. Warto mieć w kosmetyczce dobry produkt z SPF. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. taka ochrona w mgiełce to dla mnie nowość, ciekawa jestem czy się sprawdzi :)
    https://apetycznie-klasycznie.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny produkt napewno kupie przyda się na wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a przecież zdecydowanie przyjemnie dużo podróżujesz ♥

      Usuń
  6. Nie maluje się na co dzień, więc dla mnie nie użyteczny kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam go nie tylko na makijaż, ale również jako dodatkową ochroną, kiedy rano użyła krem z SPF a po kilku godzinach jest potrzeba ponownego sięgnięcia po niego. Zamiast kremu, mam przy sobie tą mgiełkę i pod wzgledem sposobu aplikacji, zachowania higieny, jest super :) Na dalsza jazdę rowerem latem lub wakacje będzie idealna.

      Usuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Copyright © 30plus blog