Domowy peeling kawowy
Od kilku lat moim ulubionym peelingiem jest peeling kawowy ,który przyrządzam sobie sama .
Jest szybki w wykonaniu , pięknie pachnie kawą i co dla mnie najważniejsze jest to mocny zdzierak a takie lubię najbardziej.
Od czasu do czasu lubię zakupić sobie peeling w sklepie ze względu na ich piękne zapachy , również ich piękne kolory są kuszące i zawsze jakiś wyląduje w mym koszyku w trakcie zakupów. Niestety kupne peelingi są dla mnie za słabe , dlatego kawowy pozostanie już ze mną na zawsze.
Składniki:
Te trzy składniki : nierafinowany olej kokosowy, żel micelarny z Biedronki bebeauty oraz najtańsza kawę mieloną mieszam ze sobą w kubku plastikową łyżeczką.
Czasami używam inny olej jeśli ten akurat mi się skończy.
Kawa świetnie nadaje się na peeling ze względu na ziarenka które sprawiają ,iż jest on mocnym zdzierakiem a taki właśnie świetnie oczyszcza moją skórę i złuszcza martwy naskórek. Wiem że nie dla każdego będzie to odpowiednia wersja peelingu , nie każdy lubi lub może stosować tak mocny peeling.
Dodaję olej ponieważ od razu jednocześnie nawilżam moją skórę . Natomiast żel sprawia ,iż jednocześnie myję moją skórę.
Proporcje: ok 3 łyżeczek kawy i po łyżeczce oleju i żelu. Śmiało można je jak i składniki modyfikować. Kiedyś uwielbiałam do peelingu dodawać cynamon.
Skóra po nim jest bardzo gładka i miła w dotyku. Peeling kawowy jest również skuteczny w walce z cellulitem. Ja nie kupuję żadnych żeli czy balsamów na cellulit , po prostu stosuję ten peeling. Tym peelingiem masuję całe ciało ( czasem nawet buzie, ale bardzo bardzo delikatnie) i zawsze staram się to robić przynajmniej trzy, cztery razy w miesiącu.
Peeling można robić zarówno w wannie jak i pod prysznicem. Minusem chyba jest tylko to ,że trzeba uważać by nie zabrudzić całej wanny, ale ja robię go na spokojnie i nie mam z tym większych problemów.
Peeling ten jak najbardziej polecam , ja go po prostu uwielbiam.
Robicie sobie domowe peelingi czy wolicie te kupne?
też wykorzystuję olej kokosowy. ale daję jeszcze sól i cukier bo lubię mocne zdzieranie. Używam tylko do ciała. też lubię zapach kawy
OdpowiedzUsuńz pewnością skuszę się na Twoje dodatki :)
UsuńWspaniały pomysł. Oleju kokosowego nigdy nie miałam...
OdpowiedzUsuńpomsył genilany, a i sama używam takich domowych peelingów :) często do kawy dodaję tak jak żaneta cukru, ale zamiast płyni micelarnego stosuję miód :)
OdpowiedzUsuńoooo miodek też super pomysł :)
UsuńJa do tej pory robiłam cukrowy z oliwą z oliwek i skórką cytryny. Dzięki za przepis- chętnie wypróbuję kawowy :). Baardzo lubię takie wpisy :))
OdpowiedzUsuńze skórką cytryny jeszcze nie kombinowałam :) pewnie piękny miał zapach
UsuńMuszę w końcu ukręcić sobie taki domowy peeling :) Zamiast żelu dam jednak miód, jak już ktoś wyżej napisał :)
OdpowiedzUsuńBył czas, że bawiłam się w takie rzeczy ALE dla mnie za dużo sprzątania, bardzo tego nie lubię :P i po jakimś czasie zaczął się zapychać odpływ więc odpuściłam. Wybieram gotowe rozwiązania, leniwiec ze mnie ale wolę zapłacić i mieć święty spokój :)
OdpowiedzUsuńfakt jest trochę sprzątania , a na zatykanie po prostu zakupiłam tzw kreta i korzystam z niego dwa razy do roku i jak na razie wszystko jest ok :) heheh mam nadzieję że nie wykrakałam sobie teraz jakiegoś zatkania
UsuńKret gościł, podobnie jak soda kaustyczna i kilka innych rzeczy. Zdaje to egzamin, ale na krótko a znowu gdybyśmy chcieli dobrać się do odpływu, to trzeba wszystko rozebrać.... Tak jakiś mądry fachman zrobił :/ Dlatego też wolę nie kusić losu ;)
UsuńW tym wszystkim najbardziej dobijało mnie sprzątanie :D szczególnie jak miałam peeling z dodatkiem miodu....:P
Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńpomysł fajny :) może kiedyś wypróbuję :) jak na razie mam całe zastępy gotowych peelingów, więc muszę je zużyć :)
OdpowiedzUsuńNa pewno w wolnym czasie wypróbuję, jednak zawsze łatwiej iść kupić gotowy peeling w sklepie (Niech żyją leniuchy!) ;p
OdpowiedzUsuńCzęsto robie kawowoy z cynamnem i jogurtem, ale mój faworyt wśrod domowych peelingów to, odrobina oliwy, sok z cytruny, sól, cudowny, ale nie każdemu podpasuje :)
OdpowiedzUsuńto muszę wypróbować wersję z jogurtem naturalnym, zazwyczaj an jego bazie robię maseczki :)
UsuńWstyd się przyznać, ale zawsze bałam się sprzątania po i nigdy nie odważyłam się jeszcze zrobić tego peelingu :o
OdpowiedzUsuńjest jeszcze czas by spróbować ;)
UsuńNigdy takowego nie robiłam, ale uwielbiam peelingi i kiedyś wreszcie muszę sobie taki domowy stworzyć :)
OdpowiedzUsuńznam ale o dziwo jeszcze nie robilam:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam takiego domowego peelingu, ale wszyscy nim tak kuszą, że chyba też muszę go wreszcie wypróbować, mam nadzieję, że nie zrażę się tym sprzątaniem, bo wyobrażam sobie jak później wygląda wanna :-)
OdpowiedzUsuńja po prostu opłukuję ją wodą , nie muszę niczego czyścić :)
Usuńciekawy przepis na domowy peeling ;)
OdpowiedzUsuńmożliwe, że kiedyś się skuszę ;)
Kurczę.. nigdy nie mam czasu na taką domową miksturę, ale chyba w końcu muszę się zebrać, bo lubię mocne zdzieraki ;)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję, bo wygląda ciekawie ;D
OdpowiedzUsuńCzyli mogę ten żel z biedronki zamienić innym i wydzie to samo? Muszę przyznać że mam już swój ulubiony niezawodny peeling z clinique i nic nie jest w stanie go zastąpić ale jest drogi i jest tylko do twarzy, dlatego chętnie się skuszę na wypróbowanie Twojej wersji na resztę ciała :)
OdpowiedzUsuńoczywiście że możesz dać coś innego :)
UsuńPeeling kawowy jest moim ulubionym! Z innych korzystam tylko wtedy, gdy mam lenia :) Czasem dodaję do niego cukru, by zdzierał jeszcze intensywniej, szczególnie w okolicach ud. A zamiast oleju kokosowego stosuję po prostu oliwę z oliwek :)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie tak samo , po kupne sięgam gdy mam lenia lub mam ochotę na jaki,s zapach :)
UsuńJak do tej pory nie robiłam, z pewnością to zrobię jak tylko zużyję te kupne.
OdpowiedzUsuńCzasem zdarza mi się robić peeling kawowy z oliwą z oliwek na stopy, fajnie je zmiękcza :)
OdpowiedzUsuńRaz zrobiłam, i byłam zachwycona :) Muszę do niego wrócić, tym bardziej, że mam ogromny słój oleju kokosowego :)
OdpowiedzUsuńsól, cukier, kawa, mak, olej kokosowy :D
OdpowiedzUsuńpeeling idealny
uwielbiam robić sama takie cuda
widzę że trochę zmodyfikuję mój przepis :)
UsuńMuszę skorzystać :)
OdpowiedzUsuńspróbować* :D
UsuńJeszcze domowego peelingu nie robiłam, może jak skończę obecny to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling :) u mnie to tylko kawa, woda i sól. Muszę wypróbować Twoją wzbogaconą wersję :)
OdpowiedzUsuńmyślę że ten peeling można robić na wiele sposobów i z różnymi dodatkami :)
UsuńRaz zrobiłam taki peeling, ale po tym jak wszystko ubabrałm w koło powiedziałam sobie, że nigdy więcej:-)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować z takim peelingiem, ale jestem troszkę leniwa, więc raczej wybieram gotowe peelingi :)
OdpowiedzUsuńHej !
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ciekawy blog. Chciałam Cie zaprosić na mój blog. Jeśli tylko chcesz możemy dodać się do obserwowanych. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com.
Wolę kupne, ale słyszałam, że te kawowe domowej roboty są fajne :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory robiłam straszny kataklizm w łazience z peelingiem kawowym. Z tego przepisu nie skorzystam, ale w komentarzach jest sporo pomysłów na peeling cukrowy, czy solny. Tutaj jestem co najmniej zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe peelingi :D Są moją małą specjalnością - rozdaję je rodzinie i znajomym, zawsze wrzucam różne dodatki :) Najczęściej robię cukrowe, ale ostatnio tez kilka kawowych powstało :)
OdpowiedzUsuńno i mam teraz wielką ochotę na zrobienie peelingu cukrowego :)
UsuńKoniecznie sobie zrób :D
Usuńmam już pewien pomysł :) możliwe że się nim tu pochwale , jak wyjdzie ;)
Usuńsłyszałam o takim peelingu ale nigdy go nie robiłam, chyba jutro sobie go zrobię :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam i próbowałam ale strasznie zabrudził mi łazienkę - może nieumiejętna aplikacja :)
OdpowiedzUsuńhttp://beaut-y-ou.blogspot.com/
heheh też raz tak miałam, ale tylko dlatego że się spieszyłam i chciałam go raz dwa zrobić , no i był mały rozrzut peelingu, więc teraz robię zawsze wtedy gdy mam czas i się nie spieszę
Usuńmoja siostra uwielbia taki peeling, ja jestem totalnym leniem i sięgam po same gotowce :(
OdpowiedzUsuńgotowce też są fajne, u mnie problem w tym że dla mnie są po prostu za słabe
Usuńmuszę wypróbować ten peeling :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj brakuje mi cierpliwości nawet do wykonania takiej prostej mieszanki :(
OdpowiedzUsuńJa lubię robić z kawy płukankę do włosów, peeling do ciała też próbowałam i jest świetny, ale jednak zazwyczaj stawiam na gotowce.
OdpowiedzUsuńja płukanki jeszcze nie próbowałam :)
UsuńMam zawsze sporo kawy, takiej już zaparzonej i nie wiem co z nią robić ;) Może w takiej formie się sprawdzi!
OdpowiedzUsuńWypróbuję :)
OdpowiedzUsuńkodeks-kosmetyczny.blogspot.com
Lubię peeling kawowy. Nie dodawałam do niego jeszcze oleju kokosowego. Musze kiedyś to wypróbować.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taki peeling :) Tylko ja zawsze robię z już wyparzonej kawy - zawsze każę domownikom zostawiać fusy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe sposoby i zapach kawy, ale akurat ten peeling, tak bardzo zachwalany na wszystkich blogach, na mnie nie zrobił większego wrażenia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam peeling kawowy ale robię go nieco inaczej:)
OdpowiedzUsuńsuper; muszę spróbować takiego robionego peelingu
OdpowiedzUsuńMoże bym sobie zrobiła, ale niestety nie pijam kawy. :)
OdpowiedzUsuńJa słyszałam o wersji z fusami z kawy, Twoja wydaje się o wiele przyjemniejsza.
moje pierwsze peelingi kawowe też były z fusów bo ja poznałam wersję fusy plus woda i cynamon , ale z czasem pozmieniałam tak aby mi odpowiadało :)
Usuńpo co przepłacać w sklepie,
OdpowiedzUsuńjeśli można zrobić w domu! :)
dokładnie :)
UsuńRównież bardzo lubię taki peeling robiony w domu.
OdpowiedzUsuńCzasem jak mnie najdzie to sobie zrobię taki kawowy :)
Ostatnio robiłam peeling cukrowy z kokosem i cytryną - jako wielka fanka kokosa byłam zachwycona :)
próbowałam raz robić peeling kawowy-poza kawą dałam właśnie cynamon i chyba jakiś żel do mycia...jejku jak zapierdzieliłam łazienkę to masakra :D póki co mnie to zniechęciło,ale kto wie,może do niego wrócę... :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kawowy, swój mam zrobiony w formie mydełka:))
OdpowiedzUsuńoj chciałabym takie mydełko :)
OdpowiedzUsuńRobiłam taki peeling i był super! Naprawdę mocny zdzierak :). Ale niestety bardzo brudzi;p
OdpowiedzUsuńLubię , lubię bardzo :D
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy należy do moich ulubieńców już od lat :))
OdpowiedzUsuńPomysłowy ten peeling i bardzo musi pięknie pachnieć kawusią :))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zaserwowałam moim przesuszonym dłoniom peeling kawowy z dodatkiem wnętrzności kapsułki A+E oraz z odrobiną olejku z awokado. Kawa wspaniale się sprawdziła jako zdzierak a dzięki dodatkom dłonie natychmiast się zregenerowały. :)
OdpowiedzUsuńsuper:)
Usuńmuszę go wypróbować w końcu, ale obawiam się czy nie zapcha mi się odpływ w wannie. Nie masz takiego problemu? ;)
OdpowiedzUsuńCzy peeling nanosisz ręką i masujesz, czy masaż wykonujesz gąbką?
ręką masuję ;) i na szczęście nie ma problemów z zatykaniem mimo iż peeling robię już od kilku lat, co kilka miesięcy wlewam kreta :)
UsuńTeż często robię sobie peeling kawowy, dodaję gruboziarnistą sól, lub cukier - uwielbiam zdzieraki:)
OdpowiedzUsuńSuper ! ja sama czasami go stosuje. Zawsze przed jakimiś ważnymi uropczystościami bo super wygładza skórę. Szkoda tylko że brudzi przy tym pół łazienki :P
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy jest również moim ulubionym, tylko że ja dodaję do niego tylko oliwkę. : )
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki peeling!
OdpowiedzUsuń