Himalaya krem kojąco osłaniający.
Kolejny kosmetyk z firmy Himalaya jaki zakupiłam to Himalaya krem kojąco osłaniający.
Od kilku miesięcy borykam się z problemem ranek oraz blizn po wypryskach więc skusiłam się na kupno tej maści. Wcześniej jej nie miałam, skusiła mnie również jej niska cena.
Od producenta:
Środek
pomocniczy stosowany w leczeniu zranień, skaleczeń, drobnych oparzeń,
ran, różnego rodzaju wysypek, grzybiczych infekcji skórnych.
Krem
zawierający wyciąg z aloesu ma silne właściwości antybakteryjne i
przeciwgrzybiczne. Zawiera także tlenek cynku, który przyspiesza gojenie
się ran. Indyjska marzanna i niepokalanek pięciolistny mają właściwości
antyseptyczne, wspomagają leczenie skaleczeń.
Zawiera:
aloes (Barbados Aloe)
olejek migdałaowy (Prunus amygdalus)
niepokalanek (Vitex negundo)
marzannę indyjską (Rubia cordifolia)
tlenek cynku
aloes (Barbados Aloe)
olejek migdałaowy (Prunus amygdalus)
niepokalanek (Vitex negundo)
marzannę indyjską (Rubia cordifolia)
tlenek cynku
Konsystencja maści jest dość zbita , mimo to bezproblemowo rozprowadza się po skórze. Co więcej wystarczy na prawdę mała ilość by ładnie pokryć skórę oraz ranki. Zapach ciężko mi opisać , ale da się wyczuć ,iż kosmetyk pochodzi z Indii. Zapach jest jednak delikatny i mi jak najbardziej odpowiada. Kolor - jasny beż , po nałożeniu na buzie nie jest mocno widoczny.
Maść znajduję się w plastikowej tubce , bezproblemowo idzie maść z niej wydobyć.
Jak wspomniałam maść bezproblemowo rozprowadza się po skórze. Ja stosuję ją kilka razy w tygodniu. Używam ją zawsze wieczorem po dokładnym oczyszczeniu twarzy.Nie stosuję jej na całą twarz lecz na obszary buzi które tego wymagają ( często punktowo) .
Maść fajnie radzi sobie z moimi rankami po wypryskach, łagodzi ich stany zapalne . Po nałożeniu mam wrażenie jakby maść dezynfekowała te ranki.
Działanie nie jest natychmiastowe, podrażnienia , ranki na skórze nie goją się od razu ale z pewnością o wiele szybciej . Nałożony punktowo wysusza powstałe wypryski jak i ranki z nimi związane.
Co miłe maść w żaden sposób nie szczypie i nie podrażnia.
Nie miałam okazji jej stosować jeszcze jeśli chodzi o oparzenia czy rany związane z przecięciem skóry, ale gdy znajdę się w takiej sytuacji na pewno też ją wypróbuję.
Skład:
Pojemność: 20g
Cena: ok 5 zł
Zakupiłam ją w małej drogerii, widzę iż kosmetyki Himalaya zaczynają się również pojawiać w aptekach zielarskich.
Podsumowując: stosowanie tej maści nie daje wielkich i natychmiastowych rezultatów jeśli chodzi o wypryski oraz ranki ale z pewnością przyspiesza ich gojenie.
Myślę ,iż w tej cenie jak najbardziej warto ją zakupić i wypróbować.
Cena jest zachęcająca :) Nie miałam jeszcze niczego z Himalaya, choć od jakiegoś czasu kusi mnie kupno kilku produktów do włosów
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów tej firmy, ale warto wiedzieć że takie są, tym bardziej, że cena bardzo przystępna :)
OdpowiedzUsuńdla mnie ta firma to też nowość , wcześniej zakupiłam maseczkę ale nie bardzo ją polubiłam,zakupiłam tez balsam ale stosuję go dopiero od tygodnia, napisze o nim za jakiś czas :)
UsuńZ tej firmy miałam pastę do zębów:)
OdpowiedzUsuńNie znam ale z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam szał na Himalaya, moja osiedlowa drogeria ma cały asortyment :)
OdpowiedzUsuńTą maść kupiłam, żeby stosować na podrażnioną skórę. U mnie średnio się sprawdza w tej roli, ale na ranki/wypryski jest ok.
Za to ich krem nawilżający - polecam go każdemu! Kupiłam już drugie opakowanie :)
na krem się skuszę :)
UsuńMam ale bardzo rzadko używam :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie ma większych efektów, bo tak może bym się skusiła
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się coś co by przyspieszyło spektakularnie gojenie, ale póki się nie znajdzie czegoś trzeba używać :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakby się sprawdziła na prawdziwych ranach. Ostatnio mam szczęście do różnych drobnych skaleczeń :/
OdpowiedzUsuńmam tą maść w apteczce, kupiłam w aptece.
OdpowiedzUsuńDobrze mieć taką maść u ciebie. Chyba się za nią rozejrzę ;)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu stosuje się Tribiotic na takie przypadki ;)
OdpowiedzUsuńczasami używałam go na miejsca po krostkach / wypryskach i fajnie przyspieszał gojenie, tak jakby wyciągając ropę z ranki
to muszę się nim zainteresować
UsuńZ tej marki jak dotąd miałam tylko pastę do zębów:)
OdpowiedzUsuńpasty jeszcze nie miałam, ale widziałam że są ;)
UsuńNie znam tej maści :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście w tej chwili nie potrzebuję takiego kremu, ale wiedza przyda mi się na przyszłość ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak dziwnie podano skład: trudno stwierdzić proporcje, tych "głównych" składników i tych "pozostałych"...
OdpowiedzUsuńdokładnie to samo pomyślałam:)
Usuńano niestety ,najpierw trzeba kusić tym co lepsze
Usuńwidziałam ją jakiś czas temu i myślałam czy kupić, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tej maści, ale cena jak najbardziej zachęca :-)
OdpowiedzUsuńprzydałaby mi się ta maść :)
OdpowiedzUsuńPrzydatna rzecz w domu - muszę ją kupić :)
OdpowiedzUsuńwarta wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że maść przyśpiesza gojenie ;-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z czymś takim spotykam, a warto by było mieć takie cudo w domu :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam wcześniej o tej maści :) znam jedynie cynkową, dobrze wysusza wypryski ;p
OdpowiedzUsuństosowałam kiedyś jakąś maść, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć nazwy
OdpowiedzUsuńOstatnio sobie cynkową zafundowałam i patrzę, patrzę...
OdpowiedzUsuńno to mnie zainteresowałaś, też by mi się na moje blizny przydała, może akurat.. :)
OdpowiedzUsuń