JAK STWORZYĆ WYMARZONY OGRÓD ORAZ WARZYWNIK | GROW YOUR OWN FOOD ♥
Od momentu, gdy pojawiłam się na tym świecie, po dziś dzień moje życie zawsze bardziej związane było z wsią i małym miasteczkiem, niż z wielkimi miastami. Oczywiście metropolie przyciągały mnie pod względem kulturalnym oraz możliwością ciekawego spędzenia wolnego czasu. Uwielbiałam wtedy bywać na koncertach, chodzić do kina czy spędzać czas z przyjaciółmi. W głębi duszy, zawsze jednak ciągnęło mnie ku naturze i swego rodzaju spokojowi. Jako dziecko nie przepadałam za pracą w ogrodzie i nie lubiłam sezonu zbierania truskawek oraz czereśni. Wszystko zmieniło się dokładnie dwa lata temu, gdy nastała pandemia. Ta niestety sprawiła, iż oboje z mężem straciliśmy pracę, a ja załapałam z tego powodu niesamowity dołek. Ja po prostu nie potrafię siedzieć i nic nie robić. Dokładnie pamiętam moment, gdy przez przypadek obejrzałam jeden odcinek Gardener's World i przepadłam. Po kilku dniach postanowiłam przeprowadzić rewolucję w naszym ogrodzie, który tak na prawdę składał się głównie z fatalnej ziemi, mało ładnej trawy i kilku najbardziej popularnych krzewów.Teraz mamy swój własny ogród marzeń ♥
Tak wyglądał pierwszy dzień naszej pracy, była to dokładnie połowa marca i było na tyle ciepło, że pracowaliśmy w krótkich rękawkach. Jak zerkam na te zdjęcia teraz, aż nie dowierzam, jak pusto to miejsce wyglądało. Oprócz zakupienia drewnianych warzywników, musiałam zainwestować również w dość dużą ilość dobrej ziemi, która była potrzebna do pozyskania jakiekolwiek plonów. Teraz korzystamy już z dość sporego, wybudowanego przez nas kompostownika. Sporo ziemi musieliśmy wywieźć i zdecydowaliśmy się też pozbyć kilku drzew oraz krzewów. Sami zerknijcie, jakie były tego początki.
W sierpniu nasz warzywnik prezentował się już dość przyjemnie. Cieszyliśmy się zbiorami własnych pomidorów, papryki, ogórków, fasoli a nawet kalafiora. Pomimo, iż oboje z mężem uwielbiamy warzywa i jemy ich sporo, dopiero wtedy poczuliśmy ten prawdziwy, wspaniały smak warzyw. Wszystko to sprawiło, że zapomnieliśmy ile pracy musieliśmy w to włożyć i przekonało nas, że było warto. Jesienią mieliśmy już plany na nowy sezon, co zamierzmy jeszcze zbudować, zmienić oraz co posadzić. Wszyscy zaczęliśmy też więcej czasu spędzać w ogrodzie, razem, w tym również moja mama. Zrozumiałam wtedy, jak nam wszystkim to pomogło, to była taka ogrodowa terapia.
Oczywiście nie skupiłam się tylko na warzywach. Ogólnie nasza działka podzielona jest teraz na dwie części, na warzywnik oraz miejsce gdzie królują kwiaty, zarówno te wieloletnie oraz jednoroczne. Postanowiłam zadbać, zakupić oraz wyhodować kilka kwiatów i roślin ozdobnych. Moja kwiatową miłością okazały się dalie, pelargonie a nawet i aksamitki. Wierzcie mi, nie ma nic bardziej pociesznego, jak pierwsze kwiaty wczesną wiosną.
Byliśmy tak przyjemnie nakręceni tym co się dzieje, że po kolei wdrażałam kolejne pomyły, a rodzina mi w tym pomagała. Wybudowaliśmy sami kilka pergol, w tym jedną większą, gdzie możemy sobie posiedzieć i odpoczywać. Postanowiłam zakupić też kilka drzewek owocowych, w tym jabłonie, śliwy oraz grusze. Odnowiłam całkowiciej miejsce w którym rośnie nasza winorośl i dosadziłam kilka innych, niesamowitych odmian. Nawet nie przypuszczam, że można takie hodować w naszym kraju. Pojawiły się też krzaczki porzeczki oraz agrestu.
Zeszłoroczne zbiory były na tyle duże, iż prawie każdego dnia dzieliłam się plonami z rodziną oraz przyjaciółmi. Na okres zimowy przygotowaliśmy również wiele mrożonek i słoików pełnych papryk, pomidorów oraz innych warzyw. Moja mama zrobiła również powidła. O tym co pysznego miałam w tym roku w ogrodzie pisałam Wam dwukrotnie na blogu, tutaj i tutaj. Sami zerknijcie, jak pysznie wszystko było.
Z większych zmian, jakie zaszły w tamtym roku w ogrodzie, to również wymiana płotu. Poprzedni sezon upłynął nam w towarzystwie ślimaków, które w ciągu jednej nocy potrafiły zjeść wszystkie sadzonki ogórków. Z nowym betonowym płotem, który dodatkowo pokryłam matą bambusową, w zeszłym roku naliczyłam tylko trzy sztuki ślimaków, dzięki czemu nie poniosłam żadnych strat.
Pewnego dnia natrafiliśmy również na przyjemną wyprzedaż płyt do ogrodu. Była to szybka decyzja i kilka dni później, pojawiły się nowe, piękne ścieżki, które wykonał mój mąż. W tyle, możecie ujrzeć również wybudowany przez mojego jego tatę grill.
Mamy początek stycznia, a mojej głowie są już plany na ten sezon. Zakupione mam najróżniejsze nasiona i dokładnie wszystko rozplanowane w moim notesie. W tym roku planuję wyhodować każda roślinkę sama, z nasion i pojawią się równię nowości dla mnie, jak dziwne odmiany ogórków czy miechunka. Jest to ogrom pracy i czasami drobnych nerwów. Mam nadzieje, że tym razem popełnię mniej błędów w uprawie i liczę też na lepszą pogodę tej wiosny. Już za tydzień zaczynam pierwsze wysiewy warzyw oraz kwiatów. W styczniu dobrze jest zabrać się za te najostrzejsze papryczki oraz kwiaty typu pelargonie czy petunie.
Jeszcze kilka lat temu, nie sadziłam, że ogród stanie się moją pasją oraz terapeutą dla tak wielu osób. Nie przypuszczałam, że własne warzywa i owoce, mogą być tak wspaniałe w smaku i tak bardzo motywować do działania. Wszystko bez jakichkolwiek oprysków i niepotrzebnej chemii. Mam nadzieję, że tym wpisem zainspiruję Was, do założenia własnego warzywnika lub mini ogródka na balkonie. Postaram się w tym roku umieścić więcej wpisów odnośnie mojego ogrodu. Tymczasem zapraszam również na moje ogrodowe konto na instagramie Magdalena-w-ogrodzie.
Miłego dnia
Magdalena
Też nie przepadam za pracą w ogrodzie, co do utraty zatrudnienia to współczuje.
OdpowiedzUsuńWidzę że sporo sie zadziało w ogodzie a plony jak malowane.
Dla mnie teraz to piękna sprawa, pomimo, iż często brakuje na to czasu i ciężko utrzymać przy tym "ładne" paznokcie :)
UsuńLubię spędzać czas w ogrodzie❤
OdpowiedzUsuńRównież :) Nasze psy mają teraz taki mini raj :)
UsuńŚliczny masz ogród, a te owoce i warzywa wyglądają bardzo smacznie ;)
OdpowiedzUsuńWszystko było pycha :) Od ziemniaków po borówki ;)
Usuńjak pięknie
OdpowiedzUsuńwłożyliście w ogórd dużo pracy i wysiłku, ale efekt jest rewelacyjny
Dziękujemy ♥
UsuńEfekt Waszej pracy jest niesamowity :) Z takim ogrodem nie da się nudzić ;)
OdpowiedzUsuńPowoli ruszamy z nowymi wyzwaniami na ten rok :)
UsuńCieszę się, że Twoje marzenie się spełniło :) Ogrid robi spore wrażenie a swojskie warzywa są przepyszne :) Sama mieszkam na wsi i taki ogórek mamy co roku ze swoimi warzywami :)
OdpowiedzUsuńW taki razie życzę kolejnego pysznego sezonu :)
UsuńPodziwiam i jednocześnie zazdroszczę. Ja co najwyżej mogę wysiać coś w doniczce na balkonie.
OdpowiedzUsuńTak zaczynaliśmy :) Przez kilka lat miałam kwiaty i kilka warzyw na balkonie ;) Warto :)
UsuńSporo pracy, ale efekt jest imponujący - piękny ogród:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ♥ Taka praca męczy a zarazem cieszy :)
UsuńAle piękne zdjęcia! Wiele pracy ale naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńMila blog
Jak ja bym chciała mieć taki warzywnia <3
OdpowiedzUsuńWow! Ale piękna historia! Widać gołym okiem ile musieliście tu włożyć pracy. Ale naprawdę było warto:) Dzięki że przypomniałaś mi o małych papryczkach. Mam odłożone nasiona z poprzedniego roku i to faktycznie fajny czas na wysiew:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
How to play at emperor casino - Shootercasino
OdpowiedzUsuńThe game is available at The Emperor casino. This 제왕카지노 game is one of the most played variants of online หารายได้เสริม casino games. Play one of choegocasino the slot
Mi od dłuższego czasu marzy się ogródek warzywny na takich podwyższonych rabatkach i gęsty ogród kwiatowy. Na razie mam ogród tradycyjny i kilka kwiatków, ale drażni mnie nieco, że nie ma w tym jakiegoś ładu i składu. Może kiedyś spełnię swoje marzenia :D
OdpowiedzUsuń