Naturalny podkład dopasowujący się do koloru skóry - 02 nude | Soraya plante.
Wreszcie nadszedł tak długo wyczekiwany przeze mnie grudzień. Ogród przeszedł w stan snu i ostatnie weekendy upłynęły mi na pracy w nim. Konkretne porządki i zadbanie o rośliny, drzewka które muszą radzić sobie ze srogą zimą. Grudzień to jedyny miesiąc bez pracy w nim lub nad nim. Już pierwsze dni stycznia to dla mnie pierwsze wysiewy, jak chociażby pelargonie. Dziś planuję posadzić jeszcze sporo cebulek tulipanów i czosnków ozdobnych, które zakupiłam w przyjemnych promocyjnych cenach.
Za kilka dni planujemy udekorować również choinkę, która umili nam wieczory przez kolejne tygodnie. Tymczasem chciałam Wam przedstawić mojego drugiego ulubieńca, który znajdował się w październikowym wydaniu pudełka kosmetycznego Pure Beauty. Jest to dla mnie wyjątkowa współpraca, która przyjemnie mnie zaskakuje z każdym miesiącem i kolejną edycją.
Ogromnie cieszy mnie, że na naszym ryku mamy tak wiele, świetnych, polskich kosmetycznych marek. Do niektórych nich potrzebowałam czasu, aby się przekonać lub trafić na konkretną serie kosmetyków. Tak też było w przypadku Soraya i ich serii Plante, które zdecydowanie do mnie trafia. Tym razem dane jest mi poznać naturalny podkład dopasowujący się i w moim przypadku, jest to kolor 02 nude. Jest to kosmetyk dedykowany cerze wrażliwej i odpowiedni dla wegan. Podkład ma na celu dopasowywanie się do koloru skóry, nadając jej piękny i naturalny wygląd. W jego składzie znajdziemy roślinny zapach oraz pielęgnujące składniki z pestek słonecznika i gałązek wilczomleczu. Zawiera aż 95% składników naturalnych zamkniętych w ekologicznej tubie z recyklatu. Podkład nawilża, nie przeciąża skóry oraz daje bardzo naturalne wykończenie.
Podkład faktycznie wspaniale dopasowuje się do kolorytu mojej skóry. Nie podkreśla zmarszczek, nie zapycha i nie wysusza mojej skóry. Ważne dla mnie jednak jest, by nie nakładać go od razu po kremie do twarzy lub serum. Zawsze staram się odczekać około pięciu minut. Podkreślam też, że jako wielbicielka minimalizmu w makijażu, nie nakłada go zbyt dużo.
Jestem zachwycona tym podkładem i z pewnością zostanie ze mną na dłużej. Jest to świetny wybór, jeśli szukacie lżejszego krycia i naturalnego wyglądu skóry. Polubicie go również za jego delikatny zapach oraz przyjemniejszy skład. Zamierzam wypróbowywać również jego wersję w odcieniu vanilla. Myślę, że na końcowy plus zasługuje również jego skromne, a jakże śliczne opakowanie.
Ten numer to jest zdecydowanie mój faworyt.
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć :)
UsuńGdybym używała podkładu to z pewnością właśnie tego. Lubię tę linię soraya :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten podkład! Rewelacyjnie się u mnie sprawdza! :)
OdpowiedzUsuńDobrze wygląda na twojej buzi
OdpowiedzUsuńDla mnie numer 1 byłby odpowiedni, bo 2 jest za ciemna, i może po taki kiedyś sięgnę
OdpowiedzUsuńNie miałam.
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład niedawno i odkryłam go stosunkowo późno, bo dawno jest na rynku. Też bardzo go polubiłam. Ja akurat miałam ten kolor Vanilla i idealnie się sprawdzał. Niestety wycofali go w Rossmanie i kilku sklepach i myślałam, że Soraya go wycofuje... Ale skoro był w pudełku to chyba jednak całe szczęście nie :) Widzę, że w internecie jeszcze jest :)
OdpowiedzUsuńObecnie wróciłam do swojego ulubionego kremu BB z Resibo i wypróbowuje też podkład od The Ordinary, ale do tego na pewno też będę wracać.