Let's celebrate | pudełko pełne kosmetycznych niespodzianek | drugie urodziny Pure Beauty.
Tak sobie czasami myślę, że zdecydowanie za mało czasu poświęcam na celebrowanie życia i tych wszystkich małych drobnostek, które ze sobą niesie. Tak bardzo przytaczają chyba nas wszystkich problemy codzienności, że ciężko skupić się na tych lepszych momentach. Kiedy jeden problem zostaje rozwiązany i noc zapowiada się spokojna, pojawia się kolejny problem, który sunie i uderza z mocą lawiny.
Dziś moja głowa jest spokojniejsza i pijąc dziś już drugą filiżankę kawy, postanowiłam zabrać się za napisanie przyjemnego posta. Otóż swoje drugie urodziny obchodzi Pure Beauty, którego zespół tworzy co miesiąc wyjątkowe pudełka kosmetyczne. Za każdym razem możemy znaleźć w nich świetne marki i odpowiednio dobrane kosmetyki pod względem ich działania oraz składów.
W ramach wpsółpracy, dotarło do mnie również listopadowe wydanie pudełka, kryjące się pod nazwą Let's celebrate. Ta edycja, a dokładnie jej zawartosć jest tak duża, że zaskoczona byłam wielkością pudełka w dniu jego odbierania z rąk kuriera. To chyba najcięższe pudełko kosmetyczne, jakie kiedykolwiek do mnie dotarło. Sami popatrzcie, co kryło się w środku ♥
Pierwszym kosmetykiem, który wyciągnęłam z pudełka, był Hair in Balance OnlyBio. Zawiera w swym składzie olejek z czarnuszki, który wzmacnia włosy , zapobiegając ich łamaniu. Z klei dodatek oleju z awokado, uwalnia ich blask i dodaje miękkości. Mamy tu również dodatek olejku ze słodkich migdałów, którego zadaniem jest dogłębne ich nawilżanie i odżywianie. Należy go aplikować zawsze po umyciu włosów na wilgotne kocówki. W kosmetykach tej marki nie znajdziecie SLS, SLES, parabenów PEGów, parafiny, olejów mineralnych, fosforanów, syntetycznych zapachów, substancji pochodzenia zwierzęcego.
Marka OnlyBio dołożyła jeszcze jedną swoją perełkę do pudełka, a mianowicie masażer go głowy Hair in balance. Jest to gadżet, który zdecydowanie warto mieć w swojej łazience. Można nim wykonać niezwykle przyjemny masaż skóry głowy. Dzięki specjalnym wypustkom pobudza on mikrokrążenie krwi, co przy regularnym używaniu przełoży się na poprawę kondycji włosów. Masażer może też posłużyć do aplikowania oraz rozprowadzania wzmacniających wcierek lub masek, jak również spieniania łagodnego szamponu bezpośrednio na głowie. Pomaga on w usuwaniu nagromadzonych przy skórze zanieczyszczeń oraz sebum, skutecznie odblokowują cebulki i stwarzając włosom idealne warunki do wzrostu.
Jak wielu z Was wie, w poprzednim wydaniu pudełka moim ulubieńcem był podkład do twarzy, który pokochałam z pierwszym jego użyciem. Dlatego ucieszyłam się, że ponownie postawiona na tego typu produkt i tym razem znalazłam wysoko kryjący podkład odmładzający My Master od Lirene. Jest to kosmetyk do zadań specjalnych, który perfekcyjnie ukryje niedoskonałości,
zaczerwienienia i przebarwienia. Jego unikalna lekka konsystencja nie tworzy na skórze efektu maski i pozwala
jej swobodnie oddychać. Dzięki idealnie scalającym się pigmentom, możesz
sama decydować o sile krycia nakładając kolejne warstwy podkładu. Ten kosmetyk, to nie tylko podkład, a również odmładzająca esencja pielęgnacyjna. Dzięki zawartości stworzonego w naszych laboratoriach unikalnego kompleksu gold collageneTM twarz staje się widocznie odmłodzona i zregenerowana.
W pudełku znajdował sie jeszcze jeden kosmetyk z zakresu pielęgnacji włosów i jest nim regenerująca maska do włosów Papaya Hair Food z serii Fructis od Garnier. Jest to produkt przeznaczona do pielęgnacji włosów zniszczonych. Jego formuła zawiera aż 98% składników pochodzenia naturalnego.Maska wolna jest od parabenów, silikonów i sztucznych barwników. Jej odpowiednio dobrane składniki maski intensywnie regenerują strukturę włosa. Kosmetyk można używać zarówno jako maskę, jak i w formie odżywki ja wybrałam tą drugą jej formę. Jestem właścicielką niskoporowatych włosów, dlatego nie muśże stawiać na kosmetyki wygładzające i domykające łuski włosów.
To nie jedyny kosmetyk marki Garnier, który znajdował się w tej edycji pudełka. Znalazłam w nim również płyn micelarny z witaminą Cg. Jest to produkt idealny dla matowej i zmęczonej cery, który skutecznie usuwa makijaż i zanieczyszczenia pozostawiając cerę pełną blasku. Po tego typu kosmetyki sięgam każdego dnia dlatego zabrałam się od razu za jego testowanie. Jego formuła wzbogacona została w micele, niewidoczne składniki oczyszczające, które niczym magnes przyciągają makijaż i zanieczyszczenia, aby skutecznie oczyszczać, bez potrzeby pocierania. Z kolei witamina Cg, skuteczny składnik aktywny znany ze swoich właściwości rozświetlających. Dodaje blasku i rewitalizuje matową skórę. Jest to produkt wegański, a opakowanie wykonane w 100% z plastiku z recyklingu.
Zdecydowanie zaskoczeniem dla mnie była woda termalna Medic Thermal Water od Pierre Rene. Z pewnoscią będę jej używać tak, jak moje ulubione toniki, spryskując nią twarz. Woda termalna bogata jest w składniki mineralne wydobywane z głębokości ok. 2000 m. Ma ona działanie kojące, ochronne i wzmacniające skórę. Zrównoważony skład mineralny korzystanie wpływa na jej kondycję i wygląd. Dodatkowo wspomaga gojenie zmian skórnych, poprawia ukrwienie i dba o odpowiedni poziom nawilżenia. Można ją używać w codziennej pielęgnacji skóry twarzy i ciała, po depilacji ciała, w trakcie aktywności fizycznej oraz w klimatyzowanych pomieszczeniach. Za pewne kojarzycie ten produkt jako polecany w okresie letnim, w trakcie i po opalaniu, przy ukąszeniu owadów, podczas nakładania podkładu, po demakijażu.
Fajnie, że w tej edycji umieszczono również peeling, ponieważ ten który mam obecnie, sięga już swojego dna. Przez ostatnie dni dośc intensywnie testuję oczyszczanie, wygładzanie i uelastycznianie skóry, pozostawianie ją miękkiej w dotyku. Dodatkowo peeling nawilża oraz reguluje wydzielanie sebum.Rozjaśnia, przywraca witalność i blask skórze oraz zmniejsza widoczność przebarwień. Wygładza również drobne zmarszczki. Został on stworzony na bazie naturalnych, skutecznych składników aktywnych, takich jak: drobinki z bambusa, orzechów makadamia, ryżowe, kryształki cukru, olejki buriti, arganowy, makadamia, ze słodkich migdałów i ze skórki pomarańczy, witamina E. Jego głównym zadaniem jest oczywiście
Jak wielu z Was już wie, jestem wielką fanka ożywania olei w codziennej pielegnacji, dlatego serducho zabiło mi mocniej n widok intensywnie regenerującego olejku do twarzy marki D'alchemy. Jest on przeznaczony dla każdego rodzaju skóry. Jego głównym zadaniem jest dogłębne nawilżanie, doskonałe regenerowanie skóry i sprawianie by była sprężysta, napięta i perfekcyjnie wygładzona oraz mniej podatna na działanie wolnych rodników i przedwczesne starzenie się.tworzony na bazie drogocennego, czystego olejku różanego - eliksiru długowieczności. Wspomaga procesy odpornościowe skóry oraz pobudza jej naturalny proces gojenia i regeneracji. Zawiera szerokie spektrum składników aktywnych: witamin, przeciwutleniaczy oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3, 6 i 9, które głęboko nawilżają, odbudowują i regenerują skórę, wzmacniając jej napięcie. Bogaty w najcenniejsze dla skóry oleje roślinne: z pestek róży, żywiczny z krystalicznych „kropel-łez” drzewa Pistacia Lentiscus, olej monoi, arganowy, lniany, buriti, a także w antyoksydacyjne ekstrakty z guarany, aceroli, rokitnika, żurawiny i camu camu.
Kolejnym kosmetykiem z zakresu pielegnacji włosów jest Humektantowy szampon do włosów średnioporowatych i z tendencją do puszenia się so!flow by Vis Plantis. Markę znam od dawna i przetestowałam już wiele ich kosmetyków. Przeznaczony jest do pielegnacji włosów średnioporowatych, z tendencją do puszenia się. Jest odpowiedni dla włosów osłabionych, wymagających nawilżenia. Włosów które bywają szorstkie w dotyku, reagują na wilgoć, brakuje im blasku. Systematyczne używanie tego szamponu pomoże im odzyskać lśnienie, gładkość i miękkość. Szampon doskonale oczyszcza włosy, zapewniając im jednocześnie regenerację i nawilżenie. Zawartość pantenolu i aloesu pozwala zatrzymać wodę w strukturze włosa, jednocześnie łagodząc podrażnienia skóry głowy. W składzie znalazła się również betaina cukrowa, która zwiększa elastyczność kosmyków i wzmacnia je.
A teraz produkt, który zamierzam użyć intensywnie na dniach i jest nim Płyn do szyb i luster od Zielko. Ich produkty na stałe goszczą w naszym domu i uwielbiam poznawać ich kolejne produkty. Przede mną porządne sprzątanie mieszkania na czas świąt, w tym mycie również okien.Jest to naturalny płyn skutecznie usuwa zabrudzenia i osad z dowolnych
powierzchni szklanych i luster. Działa szybko i bez smug. Wystarczy rozpylić
preparat na czyszczoną powierzchnię i przetrzeć czystym ręcznikiem. Co ważne, jest jest w 100% biodegradowalny. Jego skład sprawia, że jest bezpieczny dla flory bakteryjnej, jaka powinna panować w przydomowej oczyszczalni ścieków. Ten produkt posiada przyjemny, egzotyczny zapach.
Ostatnim kosmetykiem, który znalazłam w tym pudełku, jest nawilżający żel do mycia rąk marki Sylveco. Jest to marka, której kosmetyki wielokrotnie gościły już na moim blogu i szczerze Wam polecam poznanie ich produktów, również tych z innych serii. Jest to naturalny, delikatny żel myjący, do codziennej pielęgnacji rąk. Zawiera bardzo łagodne detergenty, które skutecznie oczyszczają i nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry. Ekstrakt z liści podbiału pospolitego posiada właściwości nawilżające i ochronne, przyspiesza regenerację skóry i łagodzi zaczerwienienia. Gliceryna, panthenol i mocznik przywracają skórze miękkość, gładkość i zapobiegają wysuszeniu. Żel posiada fizjologiczne pH, a dodatek naturalnych olejków eterycznych tonizuje i pozostawia na dłoniach uczucie pachnącej świeżości.
Dodatkami w pudełku tym razem był kod rabatowy w wysokości 20% na zakupy w sklepie odzieżowym Medicine oraz kod rabatowy, również w wykokosi 20% na program online "Osiągnij to".
Jak Wam się podoba edycja Let's celabrate pudełek kosmetycznych od Pure Beauty? Dajcie znać, czy znalazły się tu Wasze ulubione marki lub kosmetyki.
Bardzo udana edycja urodzinowa.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z tym zgadzam ♥
UsuńZachwyciło mnie to pudełko! Nic tylko celebrować chwile :) Fajnie, że znalazły się w niej tak nietypowe produkty jak płyn do szyb, czy myjka do głowy :)
OdpowiedzUsuńOj tak, ja akurat bardzo lubię produkty od Zielko :)
UsuńSuper pudełko, z bardzo fajna zawartością! Uwielbiam markę OnlyBio, a ostatnio potrzebowałam takiego olejku do włosów.
OdpowiedzUsuńCo do tego dostrzegania i celebrowania małych rzeczy, to bardzo ważne, jednak sama tez nieraz lapie sie na tym, ze pędzę do przodu jak wariatka, a potem myślę sobie "stop, halo? czemu biorę udział w tym wyścigu szczurów?" i zwalniam obroty :)
A niby tyle eis o tym mówi a jednak każdy nakręca ta machinę i człowiek po prostu się w tym wszystkim już gubi. W takim razie życzę spokoju i wielu pięknych chwil z okazji zbliżających się świat :)
Usuńcałkiem fanka przydatna zawartość
OdpowiedzUsuńTo pudełko jest piękne już samo w sobie... A co do celebrowania życia - chyba się do tego dojrzewa, bo ja dopiero niedawno zaczęłam to robić w pełni świadomie.
OdpowiedzUsuń