Veoli Botanica | Liftingujące serum Focus lifting milk | Topestetic.pl
W kalendarzu początek stycznia, a w mojej głowie co najmniej marzec lub kwiecień. Nie pamiętam, kiedy ostatnio mieliśmy tak wręcz ciepłą zimę. O ile kiedyś za dużo nie myślałabym o tym, to teraz jako ogrodnik amator, pogoda i temperatura na zewnątrz ma dla mnie duże znaczenie. Styczeń to ogrodowo miesiąc odpoczynku od prac w ogrodzie, natomiast w domu zaczyna się już powoli wysiewanie. Ten miesiąc zawsze należy do pelargonii, petunii oraz tych najbardziej ostrych papryczek. I tak oto teraz, każdy poranek zaczynam od zerknięcia na mój roślinny żłobek i sprawdzeniu, jak mają się moje sadzonki. Już niedługo pojawią się tu ponownie wpisy z serii Magdalena w ogrodzie.
Tymczasem chciałam Wam opisać kosmetyk, który skradł moje serducho i jest nim liftingujące serum emulsyjne Focus lifting milk marki Veoli Botanica. Otrzymałam je w ramach jakże przyjemnej i profesjonalnej współpracy ze sklepem Topestetic.pl Nasza wspólna przygoda trwa już prawie trzy lata i każdy kosmetyk, który do mnie dotarł, był dobierany pod potrzeby mojej skóry lub włosów. Również w listopadzie podałam aktualny stan mojej skóry, co pozwoliło na trafny wybór kosmetyków, który mogłam przetestować. Każdy, kto robi zakupy w tym sklepie, może liczyć na profesjonalne i darmowe konsultacje i pomoc w doborze odpowiednich kosmetyków.
Marka Veoli Botanica gościła w moim domu już kilkukrotnie i zachwyciła mnie swoimi produktami. Mamy tu świetną jakość i odpowiednie działanie oraz przyjemny skład kosmetyków. Z ogromną przyjemnością sięgam po kolejne dla mnie nowości tej marki.
To liftingujące serum Veoli Botanica ma oczywiście działanie liftingujące oraz nawilżające. Jest przeznaczone dla skóry dojrzałej, z pierwszymi oznakami starzenia się, braku jędrności i oczywiście borykającej się z przesuszeniem. W jego składzie znajdziemy hydrolizat protein soi, który gwarantuje natychmiastowy efekt liftingujący i napinający. Mamy tu również skoncentrowany potrójny kwas hialuronowy, który ma intensywnie nawilżyć i wygładzić skórę na wszystkich jej poziomach.
To jedno z nielicznych tego typu kosmetyków, które faktycznie ma według mnie działanie liftingujące, a które nie wysuszają mojej skóry. Bez problemu mogłam po nie sięgać dwa razy dziennie, bez obawy o skutki uboczne dla mojej dość wrażliwej ostatnio skóry. Po czterech tygodniach zaczęłam używać je tylko wieczorem. Zawsze nakładam dwie krople serum na dobrze oczyszczoną skórę mojej buzi, szyi oraz dekoltu. Nanoszę je oczywiście przy pomocy pipety i jak dotąd nie miałam żadnych problemów z korzystania z niej. Serum posiada przyjemną konsystencję mleczka, które sprawnie rozprowadza się po skórze i przyjemnie szybko wchłania. Nie muszę czekać na kolejny etap pielegnacji, czyli aplikację kremu który obecnie używam.
Serum Focus lifting milk oczywiście pozostanie ze mną na dłużej. Uwielbiam ten kosmetyk za jego działanie ujędrniające, kojące oraz nawilżające wobec mojej skóry. Nie ma ono wpływu na moje większe, wieloletnie już zmarszczki, ale nie oszukamy się, aż takich cudów w życiu nie ma. Za to otrzymuję napiętą, zdrowo i świeżo wyglądającą skórę moje buzi. To kolejny kosmetyk marki Veoli Botanica, kóry na stałe znalazł u mnie swoje miejsce.
Magdalena
Także używam serum. Tegi jeszcze nie znam
OdpowiedzUsuńMam 40 lat, więc dla mnie serum to takie must have w kosmetykach :)
UsuńChętnie wyprbowałabym to serum
OdpowiedzUsuńMyślę, że i Ty byłabyś z niego zadowolona ;)
UsuńNie miałam, ale chętnie wypróbuję skoro tak dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMarka Veoli Botanica zdecydowanie warta jest uwagi :) Plus to nasze, polskie ;)
UsuńTa marka to dla mnie zupełna nowość, chętnie przetestowałabym to serum
OdpowiedzUsuńW moim życiu pojawiła się jakieś dwa lata temu :)
UsuńTo widać ze mocno ją polubiłaś
Usuńta marka mocno się rozwija, dobrze ze mi o niej przypomniałaś, ostatnio jakoś nie miałm okazji ich używać :)
OdpowiedzUsuńLubię te Twoje polecajki, bo już kilka się u mnie świetnie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńA co do zimy - biorąc pod uwagę koszty ogrzewania wyjątkowo mnie nie smuci brak mrozu.
Nie znam tej marki, ale bardzo ciekawy kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jest to serum. Co do ogrodu to mnie przeraża, że jest tak ciepło w styczniu, niezdrowe to zdecydowanie dla roślin :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie