Rosadia - olejowe serum do twarzy. Wyjątkowy kosmetyk w mojej codziennej pielęgnacji.

Jednym z najbardziej regularnie stosowanych przeze mnie i najszybciej kończących się kosmetyków z zakresu pielęgnacji skóry twarzy, jest to serum. Sięgam po nie każdego dnia przez wszystkie miesiące w roku. W miesiące ciepłe, najbardziej lubię te, mające na celu odżywianie i utrzymywanie odpowiedniego nawilżenia mojej skóry. Jesienią i zimą częściej sięgam po te, które odpowiadają również za wyrównywanie kolorytu skóry i likwidowanie plam posłonecznych, które co roku goszczą na mojej buzi. Oczywiście mam swoich stałych faworytów, ale często sięgam również po nowości, które kuszą swoim składem oraz obietnicami.

Ostatnie sześć tygodni upłynęło mi w towarzystwie serum do twarzy Rosadia. Kosmetyk ten dotarł do mnie w styczniu, wraz z kilkoma innymi kosmetykami o których już wspomniałam na moim blogu.

 


Rosadia to oczywiście seria polskich kosmetyków marki Sylveco, którą cenie już od kilku dobrych lat. Nie jestem już nawet w stanie zliczyć, jak wiele przestawałam ich kosmetyków z praktycznie każdej linii i wiele  z nich zostało ze mną już na dobre.

Rosadia, to wyjątkowa linia kosmetyków różanych do pielęgnacji twarzy i ciała. W ich składzie znajdziemy takie składniki jak hydrolat i olejek eteryczny z róży damasceńskiej, olejek z drzewa różanego oraz olej z pestek dzikiej róży. Róża damasceńska jest wyjątkowym surowcem roślinnym. Regeneruje, nawilża, poprawia jędrność i elastyczność, wzmacnia naczynia krwionośne i dodaje skórze blasku. W połączeniu z innymi składnikami roślinnymi, jak olej słonecznikowy, olej z pestek winogron, olej jojoba, tworzą idealną kompozycję składników dla cer  naczynkowych, dojrzałych, suchych i wrażliwych. Wszystkie ich produkty nie zawierają syntetycznych kompozycji zapachowych, drażniących konserwantów, silikonów.

 

 

To olejowe serum  przeznaczone do każdego typu cery, szczególnie wrażliwej, dojrzałej lub naczynkowej. Zawiera w swym składzie olej z dzikiej róży o unikalnych właściwościach redukowania istniejących i hamowania powstających zmarszczek. Dodatkowo mamy tu również olej z pachnotki zwiększa produkcję kolagenu i elastyny, odpowiedzialnych za jędrność i elastyczność skóry. Z kolei witamina E wraz z olejkiem z róży damasceńskiej zabezpieczają przed negatywnym oddziaływaniem środowiska zewnętrznego, regenerują i niwelują zaczerwienienia. Głównym zadaniem serum, jest wygładzenie, uelastycznienie oraz sprawienie, by skóra była bardziej promienna.

Po to serum sięgam każdego dnia, zarówno rano jak i wieczorem. Nakładam dokładnie dwie jego krople na skórze mojej buzi, przy użyciu szklanej pipety. Dwie krople wystarczają, aby serum rozprowadzić po mojej twarzy, jednak unikam takich miejsc, jak nos oraz czoło. W tych miejscach moja skóra wydziela więcej sebum i nakładanie tu serum na bazie olei, jest w moim przypadku niepotrzebne. 

 


Serum idealnie utrzymuje prawidłowy poziom nawilżenia mojej skóry i sprawia, że wciągu dnia czuje się komfortowo. Idealnie współpracuje z kremem do twarzy, kóry obecnie używam i jest świetnym dopełnieniem dla mojego kremu BB, kóry okazał się być troszkę zbyt matowy w swym wykończeniu. Systematyczne stosowanie serum poprawia ogólny stan skóry, dzięki czemu buzia prezentuje się świeżo i wygląda na zregenerowana i wypoczęta. Pomimo swej oleistej konsystencji, nie ma tu mowy o zapychaniu skóry i co więcej, świetnie spisuje się również w pielegnacji delikatnej skóry oczu. Zdecydowanie mogę napisać, że jest to jedno z najprzyjemniejszych w działaniu serum, jakie do tej pory miałam.

Lubię po nie sięgać również ze wzgledu na jego kolor oraz zapach. Na wielki plus zaliczam jego dobry, naturalny skład. Serum ponownie to zawita w mojej pielegnacji, a ja tymczasem skuszę się na kolejne kosmetyki  z tej serii.

 

Miłego dnia :)
Magdalena

Komentarze

  1. Bardzo lubię markę Sylveco. Tego serum nie miałam. W tej chwili używam Garnier z witaminą C. Jak mi się skończy to chętnie rozejrzę się za tym twoim:)
    Miłego dnia 🧡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie, bardzo lubię markę Sylveco :) Znam również serum o którym wspominasz. Pozdrawiam ♥

      Usuń
  2. Słyszałam o tej marce, ale jej jeszcze nie testowałam. Zaciekawiło mnie to serum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można zacząć też od próbek, w momentach niepewności, co do danej marki, kosmetyku :)

      Usuń
  3. Widzę że to Serum mogłaby się sprawdzić też w mojej pielęgnacji. Ja po 40-tce już bez Serum się nie obejdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dokładnie to samo, moja czterdziestoletnia skóra bywa bardzo wymagająca i kapryśna:)

      Usuń
  4. Lubię kosmetyki tej marki, ale tego serum nie znam. Mogłoby się u mnie sprawdzić:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serum rzadko używam. Może zrobię kolejne podejście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polubiłam w wiekiem, gdy skóra stała się bardziej problematyczna i wymagająca :)

      Usuń
  6. Przyznam sie szczerze, ze po raz pierwszy słyszę o tej marce.

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo zaciekawiłaś mnie tym serum

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Copyright © 30plus blog