Kosmetyki z zakresu pielęgnacji skóry pod oczami, pojawiły się w moim życiu dopiero po trzydziestce. Kiedyś niewiele mówiło się o tym zakresie pielegnacji oraz dość ograniczony był wybór kosmetyków w miejscu, gdzie mieszkam. Większość z nas, używała po prostu kremu do twarzy. Obecnie kosmetyki mające niwelować opuchliznę, sińce czy zmarszczki pod oczami, to kosmetyczne must have wielu kobiet. O ile jestem wielką fanką używania olei, nie brakuje i u mnie przynajmniej dwóch kosmetyków z tego zakresu pielęgnacji. Obecnie moim ulubieńcem jest Kofeinowy krem pod oczy z kompleksem energetyzującym od Bielenda Professional.
Marka ta coraz częściej gości w moim domu, a wszystko dzięki Pure Beauty oraz ich wspaniałym pudełkom kosmetycznym. W ramach tej jakże przyjemnej współpracy, mam możliwość poznawania wielu dla mnie kosmetyków, które często okazują się być strzałem w dziesiątek, gdy mowa o odpowiedniej dla mojej skóry pielęgnacji.
Jest to lekki krem pod oczy
na bazie wody pomarańczowej o
przyjemnej, nietłustej konsystencji nadający się pod makijaż. Nawilża,
pomaga niwelować cienie i zasinienia pod oczami, działa
przeciwzmarszczkowo. Zawiera świetlik dobroczynny dla zmęczonych oczu.
Krem
dzięki zawartości specjalnie dobranych składników aktywnych widocznie
poprawia wygląd skóry pod oczami, rewitalizuje, nawilża i
odżywia. Staje się pobudzona, pełna energii i blasku. Można go używać
codziennie, zarówno na dzień, jak i na noc. Krem świetnie nadaje się pod
makijaż. Kosmetyk idealny dla każdego rodzaju skóry pod oczami, skóry
wymagającej rewitalizacji, suchej, zmęczonej z drobnymi zmarszczki.
W jego składzie znajdziemy kofeina, żeń szeń oraz hydrolat z kwiatu pomarańczy. Wszystkie te składniki silnie
rewitalizują i wpływają na poprawę wyglądu skóry pod oczami między
innymi dzięki wsparciu mikrokrążenia. Natomiast świetlik ma właściwości łagodzące, przynosi ulgę zmęczonym oczom, nawilża.
Po ten krem sięgam dwa razy dziennie, rano oraz wieczorem tuż po dokładnym oczyszczeniu skóry, przygotowanej do przyjęcia kosmetyków z zakresu pielęgnacji. Faktycznie, jego konsystencja jest przyjemnie lekka i bezporblemowo rozprowadza się po skórze i równie fajnie wchłania. Oczywiście poświęcam chwilę na odpowiednie jego rozprowadzenie, wklepanie w skórę wokół oczu.
Bardzo lubię ten moment, ponieważ czuję jak moja skóra go wręcz wchłania, a on przynosi jej natychmiastową ulgę. Mniej więcej po dwóch tygodniach systematycznego jego używania zauważyłam pierwsze efekty. Było to przyjemne rozświetlenie i odżywienie, które przyniosło mi dawkę radości, której potrzebowałam. Z wiekiem coraz trudniej zerka się w lusterko i obserwuje zachodzące zmiany. A gdy dodamy jeszcze dużą dawkę zmęczenia, to aż czasami człowiek nie dowierza, jak kiepsko danego dnia wygląda.
Dlatego dobrze, że mamy dostęp teraz do tak przyjemnych kosmetyków. Krem dobrze utrzymuje nawilżenie mojej skóry i jest idelanym produktem dla osób zapracowanych, skóra skóra wokół oczu aż domaga się uwagi i wzmożonej pielęgnacji. Kosmetyk przyjemnie rozświetla i daje efekt wypoczętej skóry. Tak jak w przypadku wszystkich innych kosmetyków które stosowałam, nie zauważyłam jakiś większych zmian, co do redukcji zmarszczek. Jednak efekt końcowy w zakresie odżywienia i rozświetlenia, działa odmładzająco i to w zupełności mnie satysfakcjonuje.
Krem
dobrze współpracuje z kosmetykami z zakresu kolorówki. Jedyny minus
jaki zauważyłam, to problem z wydobywaniem
kosmetyku pod koniec jego używania.
Zdecydowanie jest to jeden z moich tegorocznych ulubienców i z pewnością skuszę się na kolejne jego opakowanie. Tymczasem zabieram się za poznawanie kolejnych kosmetyków z pudełka Pure Beuaty i z pewnością opisze tu kosmetyki, które u mnie się sprawdziły.
Miłego dnia :)
Magdalena
Ciekawy, nie znałam go :)
OdpowiedzUsuńU mnie też nowość, z pozytywnym efektem :)
UsuńNie znam tego kremu, ale czuję się zachęcona do skorzystania z jego pozytywnego działania...
OdpowiedzUsuńPrzez ostatnie lata marka Bielenda przyjemnie rozwinęła swoje kosmetyczne skrzydła :)
UsuńJa też bardzo polubiłam się z tym kremem :)
OdpowiedzUsuńWitaj w fanklubie tego kremu :)
UsuńJa do tej pory nie używałam kosmetyków pod oczy,ale muszę to zmienić, ostatnio to zauważyłam i rozejrze się za tym kremem. Dzięki za recenzję 😘
OdpowiedzUsuńW pewnym wieku za bardzo się o tym nie myśli, ja dopiero tuż przed czterdziestką zaczekam więcej poświęcać uwagi skórze wokół moich oczu :)
UsuńTo ja właśnie jestem rzut beretem od 40, więc muszę zacząć działać 😁
UsuńBardzo lubię kosmetyki Bielenda Pro, wiele się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa poznałam dopiero dwa kosmetyki z serii Professional i jak na razie miłe zaskoczenie ;)
UsuńDawno nie sięgałam po kosmetyki z profesjonalnej linii Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam poznawać je tak intensywniej :)
UsuńNie znałam tego produktu, ale zaciekawił mnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Widziałam ten produkt na kilku blogach i jestem nim bardzo zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńO tej marce słyszałam nieraz, ale niestety nie miałam z niej żadnych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.
Jeden z lepszych kremów pod oczy jakie miałam.
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować, uwielbiam kosmetyki z witaminą c :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam tego kremu, ale widzę ze warto go przetestować
OdpowiedzUsuń