Ten post pojawić się miał w zeszłym roku ale ciągły brak czasu oraz krótki termin testów sprawił, że zabrałam się za niego dopiero dziś. Kilka miesięcy temu dotarła do mnie przesyłka ze sklepu Kalina, która zawierała 20 gramowe paczuszki różnych glinek. Była to część glinkowej akcji, do której udało mi się załapać. Dotarła do mnie glinka z Morza Czarnego, Wałdajska, Kambryjska oraz Anapska.
Od producenta:
Glinka z Morza Martwego to drugi poza solą skarb Morza Martwego. Składniki czarnej glinki są bardzo cenne dla skóry. Unikatowy kompleks minerałów czarnej glinki ma właściwości antyseptyczne, oczyszczające, przeciwzapalne i regenerujące. Glinka doskonale leczy trądzik. Substancje
mineralne zawarte w czarnej glince regulują procesy przemiany materii w
skórze, nawilżają, wzmacniają błony komórkowe, chronią skórę przed
utratą wilgoci i szkodliwym wpływem środowiska. Glinka głęboko oczyszcza, odblokowuje zanieczyszczone i zatkane pory. Maseczka
do ciała z glinki czarnej Morza Martwego stymuluje krążenie, usuwa
napięcie mięśni, łagodzi bóle stawów i bóle reumatyczne. Glinka Czarna Morza Martwego jest jednym z najskuteczniejszych naturalnych środków do redukcji cellulitu i nadwagi.
Błękitna glinka Wałdajska wydobywana jest na ekologicznie czystym terenie Rosji. Glinka ma właściwości lecznicze i jest szeroko stosowana we współczesnej kosmetologii. Dzięki
dużej zawartości minerałów i substancji bioaktywnych pochodzenia
naturalnego, maseczka na bazie błękitnej glinki Wałdajskiej skutecznie
redukuje zmarszczki, odmładza i doskonale oczyszcza skórę. Glinka Wałdajska nasyca komórki skóry w niezbędne substancje i związki naturalne, odżywia i pobudza procesy regeneracyjne skóry. Glinka nadaje skórze jędrność, elastyczność zdrowy wygląd.
Zielona Glinka Kambryjska to najstarsza na świecie glinka, stworzona przez naturę 500-600 milionów lat temu. Zawiera
wszystkie mikroelementy, których potrzebujemy, a mianowicie: krzem,
fosfor, żelazo, wapń, magnez, potas, srebro, mangan, cynk, aluminium,
miedz, kobalt, molibden itp. Glinka błękitna kambryjska to doskonały środek kosmetyczny. Ma właściwości oczyszczające, przeciwzapalne i dezynfekujące. Glinka stymuluje krążenie krwi i przyspiesza procesy przemiany materii w skórze. Maseczka na bazie glinki kambryjskiej doskonale oczyszcza skórę, reguluje metabolizm, sprzyja regeneracji naskórka, zwęża pory. Posiada wzmacniające działanie, poprawia kontur twarzy, redukuje zmarszczki i odmładza skórę. Stosowanie
ciepłych okładów z glinki kambryjskiej skutecznie pomaga pozbyć się
cellulitu, stopniowo zmniejsza podskórną tkankę tłuszczową, likwiduje
efekt pomarańczowej skórki. Glinka przywraca skórze jędrność i elastyczność.
Biała glinka Anapska należy do rodzaju przybrzeżnych glinek i charakteryzuje się wysoką zawartością minerałów. Jako maseczka do twarzy, pomaga oczyścić i dotlenić skórę. Dzięki
wysokiej zawartości minerałów glinka biała Anapska nasyca skórę
niezbędnymi mikroelementami, stymuluje produkcje kolagenu, który nadaje
skórze elastyczność. Glinka ma właściwości delikatnie złuszczające, skutecznie redukuje drobne zmarszczki, ujędrnia i poprawia koloryt skóry.
Wszystkie glinki, maseczki stosowałam na twarz. Gdybym miała większe opakowanie skusiłabym się również na och zastosowanie na całe ciało. Dziś jednak opiszę moje ulubione maseczki, których głównym składnikiem są właśnie glinki.
Na początku mojej glinkowej przygody stosowałam je z domieszką wody. Niestety czasami zdarzało się, że glinka była zbyt mocna i potrafiła podrażnić lub bardzo szybko zasychała. Teraz mam już swoje sposoby oraz przepisy z których uwielbiam korzystać.
- GLINKA Z JOGURTEM NATURALNYM
W kubeczku mieszam łyżeczkę glinki plus łyżeczkę jogurtu naturalnego. Jogurt naturalny jest idealny do pielęgnacji skóry, ponieważ odświeża ją i
chłodzi. Ponieważ w działaniu jest delikatny, nadaje się także
do pielęgnacji skóry wrażliwej. Naturalne białka zawarte w jogurcie są
łatwo wchłaniane przez skórę, sprawiając, że staje się ona bardzo
delikatna.
- GLINKA Z MIODEM
W kubeczku mieszam glinkę oraz miód. Co roku kupuję miód od zaprzyjaźnionego pszczelarza. Miód delikatnie oczyszcza skórę, zachowując ja zdrową, elastyczną i piękną. Leczy stany zapalne i świetnie nawilża skórę. W jego składzie obecne są również przeciwutleniacze, które spowalniają procesy starzenia się skóry. Przeciwutleniacze chronią komórki przed uszkodzeniami. Miód doskonale utrzymuje w skórze wilgoć.
- GLINKA Z HYDROLATEM
Do glinki dodaję odpowiednią ilość hydrolatu, przez ostatnie miesiące towarzyszył mi hydrolat z kwiatu pomarańczy. Działa przeciwzapalnie, łagodząco, regenerująco, lekko ściągająco, zmniejsza zaczerwienienie, wspomaga walkę z przedwczesnymi zmarszczkami, chroniąc przed rozkładem kolagenu. Reguluje pracę gruczołów łojowych i wydzielanie sebum.
- GLINKA PLUS OWOCE
W zależności od sezonu możemy użyć różnych owoców. Moje ulubione to porzeczka oraz brzoskwinia. W kubeczku gniotę małą ilość danego owocu oraz dodaję glinkę. Sok z owoców wspaniale działa na moją skórę. W zależności jaki to owoc oraz jakie są jego właściwości, potrafi wspaniale oczyścić skórę, zadziałać jak łagodny kompres, odżywić oraz nawilżyć.
Za każdym razem maseczki nakładam na twarz podczas kąpieli, kiedy skóra idealnie nadaje się na przyjęcia takiej dawki przyjemności. Skóra twarzy staje się przyjemnie oczyszczona oraz wygładzona. Żadna z tych maseczek nie podrażniła jak i nie wysuszyła mojej skóry. Wraz z dodatkami jak jogurt naturalny czy miód skóra dodatkowo była przyjemnie odżywiona oraz nawilżona. Maseczki tego typu wspaniale wyrównują koloryt mojej skóry i delikatnie ją napinają. Od dawna nie kupuję maseczek w sklepie, wolę takie domowe cuda.
Jak dla mnie każda z tych maseczek warta jest zakupu. Ich cena to 9 zł za 100 gram, a stosując je na tylko twarz, są bardzo wydajne.