Cynie - idealne kwiaty do ogrodu, również do ogrodu warzywnego ♥ uprawa z nasion
Odkąd pamiętam zawsze ciągnęło mnie bardziej ku naturze, niżeli wielkim miastom. O ile te lubię odwiedzać od czasu do czasu i korzystać z ich atrakcji, to jednak natura daje mi więcej radości oraz spokoju. Będąc jeszcze nastolatką nie sądziłam, że dwadzieścia lat później ponownie będę mieć ogród, tym razem swój własny i będę w nim mieć kwiaty, które miała kiedyś również moja mama i babcia. O ile w pierwszy roku mojego ogrodu usłyszałam kilka słów krytyki, co do doboru kwiatów, że są zbyt babcine, że mało modne są ich kolory, to już się tym nie przejmuję i zamierzam mieć ich jak najwięcej. A są nimi oczywiście dalie, cynie oraz aksamitki. Przez ostatnie lata nauczyłam się, jak je hodować i zapewnić najprzyjemniejsze dla nich warunki. Dzisiejszy post poświęcimy cyniom, które bardzo, ale to bardzo skradły moje serce i ich z śpiewnością nigdy u mnie nie zabraknie.
O ile jeszcze kilka lat temu cynie kojarzyłam z ich podstawową odmianą oraz kolorami, obecnie możemy zakupić nasiona dość wielu ich odmian rożnych co do wyglądu, wielkości i oczywiście kolorów. Najbardziej polubiłam te większe cynie, chryzantemowe. Są pięknie pełne, dobrze znoszą upalne dni i potrafią pięknie się rozrastać. Każdego roku kupuje ich nasiona, jak i mam własne, pobrane jesienią nasiona z tych dla mnie najpiękniejszych odmian. W zeszłym roku wzrok przyciągały cynie wielobarwne i aż nie sposób było przejść obok nich obojętnie.
Cynie rosną u nas zarówno na rabatach kwiatowych, jak i w warzywniku. Sadzę pojedyncze ich sztuki pomiędzy warzywami, jak ogórki, pomidory czy buraki. Czasami zdarzają się samosiejki, których nasiona przetrwały w kompostowniku. Cynie wspaniale zdobią ogród i radzą sobie nawet w tych gorszych warunkach. Pięknie kwitną aż do pierwszych przymrozków i jak najbardziej można je traktować jako kwiaty cięte. Czasami robię takie małe bukiety, które w wazonie stoją w naszym salonie, kuchni lub balkonie.
Każdego roku cynie wysiewam w połowie kwietnia, w plastykowych pojemnikach z dziurkami na spodzie, aby łatwiej było je podlewać. Używam ziemi do wysiewu, przykrywając nasiona około półcentymetrową warstwą ziemi. Trzymam je na parapecie, gdzie jest cieplej, a gdy zaczynają kiełkować przenoszę w miejsce pełne światła dziennego, ale już z nie tak wysoką temperaturą. Po około trzech tygodniach, gdy pozwala na to temperatura, wynoszę je do szklarni, gdzie czekają na moment wysadzenia do ogrodu. Czasami sadzę je pojedynczo lub grupowo, często mieszając ich odmiany.
Na koniec zostawiłam dla Was cynie w wersji najbardziej szalonej, które zdecydowanie mocno przyciągają swój wzrok. Po raz pierwszy pojawiły się w moim ogrodzie dwa lata temu i bardzo pozytywnie zaskoczyły nas swoimi kolorami. To niesamowite, jak natura potrafi być perfekcyjna i piękna w swym wyglądzie. Nasiona cynii są ogólnodostępne w wielu sklepach ogrodniczych oraz budowlanych. Można zakupić je również online lub tak jak ja, możecie również pozyskiwać ich nasiona jesienią.
Do najpiękniejszych dla mnie odmian cynii należą cynia wytworna daliowa, cynia skabiozowa oraz wersja peppermint stick. Zdecydowanie zamierzam powiększać naszą kolekcję tych kwiatów i mam nadzieję, że również w tym roku będą pięknie zdobić nasz ogród.
Jakie są Wasze ulubione kwiaty jednoroczne?
jakie piękne! jak już będę mieć ogród na pewno będę miała tam takie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serducha :)
UsuńPiękne, jaka mnogość kolorów :)
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka lat temu nie byłam świadoma, jak wiele jest ich odmian :) W tym poście nie pokazałam jeszcze ich wersji meksykańskiej :) takie drobne są.
UsuńJeszcze nie myślała, co latem będę mieć w ogrodzie, dzięki za pomysł :) Są bardzo ładne! :)
OdpowiedzUsuńPolecam ♥ :)
UsuńWow! Przepiękne te cynie. Te wielobarwne są obłędne!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe kwiaty do ogrodu :) Ozdobią każde miejsce, a ogławiane będą kwitły bardzo długo :)
UsuńRany! Jak można krytykować, że ktoś ma "babcine" kwiaty? Jeżeli nawet ktoś chce być taki nowoczesny to powinien wiedzieć, że teraz modne są sielskie ogrody, wzorowane na tych dawnych, czy babcinych jak kto woli ;)
OdpowiedzUsuńDlatego już się tym nie przejmuję :) Jedynie czego żałuję, że nie mam już karp cudownych dalii z naszego dawnego ogrodu :)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuń