Mój ulubiony kosmetyk Garnier do pielęgnacji włosów | Banana hair food - maska do włosów
Chyba każdy z nas ma swoje ulubione kosmetyki, do których lubi powracać lub które na stałe zagościły w naszej codziennej pielegnacji. Takich ulubieńców mam również ja, ponieważ świetnie się u mnie sprawdzają i pod wieloma względami spełniają moje oczekiwania. Wiele z nich używam przez cały rok, a niektóre pojawiają się w konkretnym momencie mojego życia lub ze względu na zmieniająca się porę roku. Są też takie, które okazały się być dla mnie nowością i zarazem tak miłym zaskoczeniem, że trafiły na listę moich ulubieńców i tak oto moim ulubionym produktem Garnier do pielęgnacji włosów jest odżywcza bananowa maska do włosów z serii Fructis od marki Garnier. Stasuję ją zarówno jako odżywkę do włosów lub jako maskę.
Maska przeznaczona jest do pielęgnacji włosów bardzo suchych, wymagających odżywienia i specjalnej pielęgnacji, szorstkich i pozbawionych blasku. Produkt jest rekomendowany dla osób poddających się częstym zabiegom fryzjerskim. Jej kremowa formuła, wzbogacona substancjami odżywczymi i ekstraktem z banana, ma dobroczynny wpływ na włosy, sprawiając, że stają się bardziej miękkie, błyszczące i łatwe w rozczesywaniu.
Moje włosy nie należą do bardzo suchych i szorstkich jednak po słoneczny wakacjach wymagały delikatnego odżywienia oraz wygładzenia. Co więcej od trzydziestu lat farbuję moje włosy, co prawda kosmetykami bez dodatku amoniaku, jednak wiem jak koloryzacja potrafi być dla włosów męcząca. Maskę używam przy każdym myciu włosów, nakładają ją na około dwie minuty i traktując po prostu jako odżywkę. Dzięki temu włosy stają się delikatne w dotyku, gładkie i bezproblemowe w ich rozczesywaniu. Raz w tygodniu, czasami raz na dwa tygodnie traktuję ją jako maskę, trzymam na włosach przez około 15 minut, co sprawia, że otrzymują one to, czego im brak. Nawilżenie, odżywienia oraz blask.
Bardzo lubię jej delikatną konsystencję, jednak na tyle gęsta iż nie spływa z włosów oraz rąk podczas jej aplikacji. Z włosów wypłukuje się bezproblemowo i nawet kiedy trzymam ją dłużej, nie obciąża moich cienkich włosów. To jest dla mnie ważne, ponieważ pewne kosmetyki zbyt mocno oblepiają, obciążają moje włosy i potem wyglądają nieświeżo. Oczywiście warto pamiętać, aby dobrze wypłukać ją z włosów.
Na plus zaliczam również jej bananowy zapach, który nie jest sztuczny i drażniący. Zdecydowanie taki naturalny bananowy zapach w kosmetykach jest najtrudniejszy w osiągnięciu. Nie ukrywam, że ten udany zapach, który jest słodki i wręcz rozpieszczający zmysły, sprawia że jeszcze bardziej ma się ochotę po nią sięgać. Zapach jest potem wyczuwalne, gdy włosy już wyschną, co również mi się podoba.
pielęgnacja twarzy • pielęgnacja włosów • włosy • cera • serum do twarzy • szampon do włosów
Maska w żaden sposób nie podrażnia skóry mojej głowy. Jak na razie nie używałam jej w wersji bez spłukiwania. Fajnie, że ma długi czas jej używania, bo przy moich krótkich włosach okazuje się być bardzo wydajnym produktem.
Macie swój ulubiony kosmetyk marki Garnier?
Dzięki za opinię, ale to nie jest produkt dla moich włosów
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest w czym wybierać ;)
Usuńbardzo lubię produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńW moim życiu pojawiły się dopiero w zeszłym roku, ale zdecydowanie jest z nimi przyjemnie ;)
UsuńMarkę znam, ale dawno nie miałam ich produktów u siebie. Jestem ciekawa tej maski. Zwłaszcza jej pięknego, bananowego zapachu. Musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Najlepszy bananowy, jaki do tej pory miałam :)
UsuńLubię produkty tej marki, np. płyny do demakijażu. Kusi mnie ta bananowa maska. I jej zapach też... ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ją kilka lat temu, ale dla moich włosów była zbyt słaba ;)
OdpowiedzUsuń