Kominek ceramiczny | Pachnąca Szafa
Przyszła pora, aby pochwalić się Wam moim kolejnym ulubieńcem, który skrywał się w kalendarzu adwentowym, a dokładnie specjalnej, świątecznej edycji pudełka kosmetycznego Pure Beauty. Jak już pewnie wielu z Was zauważyło, w tych pudełkach możemy znaleźć nie tylko kosmetyki, ale również inne dodatki umilające dzień, jak chociażby herbata. Tym razem takim dodatkiem, kryjącym się pod kolejnym numerem, był kominek zapachowy od Pachnąca Szafa.
Kominek od razu zastąpił mój obecny, zbyt mały kominek i kolorystycznie wpasował się w nasz salon. Biel, tudzież złamana biel oraz drewniane dodatki królują w naszym domu i ten kominek jakby był nam dedykowany. Jest odpowiednio duży, dzięki czemu wosk który do niego dodaję, rozpuszcza się i uwalnia swoje zapachy, ale nie przypala. To był największy mankament mojego starego kominka, ładny zapach potrafił nagle zamienić się w nieprzyjemny, jeśli po godzinie zapomniałam zgasić tealight.
Jesienią oraz zimą bardzo lubię zapalać świeczki lub właśnie kominek. Uwielbiam zapachy kwiatowe oraz te leśne. Grudzień to zdecydowanie zapach pierników, cynamonu oraz pomarańczy i po takie nuty zazwyczaj sięgam. Korzystam z kominka regularnie, dlatego co kilka dni wkładam go na 30 minut do zamrażarki, co pozwala na bezproblemowe usunięcie zużytego wosku. W dni gdy temperatura spada poniżej, zera, wystawiam go na balkon i mamy ten sam efekt.
Są dni gdy zamiast wosków sięgam po olejki zapachowe i kilka kropel dolewam do wody, która wcześniej w niedużej ilości nalałam w górnej części kominka. Obecnie mam olejek zapachowy tej właśnie marki. Jaka nie byłaby to wersja, otrzymuję zawsze piękny, przyjemny dla nas zapach. Wieczorami również dodatkowy, świąteczny klimat od palącego się wkładu typu tealight. Ogólnie mam plan, że po wypaleniu, zużyciu moich wosków, przejdę już na stałe tylko na olejki zapachowe. Są mniej problemowe w użytkowaniu, zdrowsze i obecnie mamy spory wybór ich zapachów.
Taki kominek nie musi stać w jednym miejscu. Są dni, gdy towarzyszy mi w biurze, a czasami stoi na szafce w naszym korytarzu. Wszędzie potrafi się wpasować i odpowiednio mi służy.
Miałam już kilka produktów od Pachnąca Szafa i szczerze mogę polecić ich pachnące patyczki i saszetki zapachowe. Ten kominek z pewnością zostanie z nami na długo. Nie tylko pięknie wygląda i jest funkcjonalny, ale zauważyłam, że również nie przebarwia się od wkładów, a dokładnie ich często intensywnego ognia i dymu po ich zgaszeniu.
Magdalena
Beautiful post
OdpowiedzUsuńUroczy ten kominek. Ja jakoś nie pomyślałam o takim drobiazgu, ale chyba pora to zmienić. Dzięki za podpowiedź 😘
OdpowiedzUsuńJesienią i zimą uwielbiamy, szczególnie z miłymi nutami olejkowymi ;)
UsuńŚliczny kominek! Uwielbiam tego typu produkty :) Sprawiają, że jesień i zima staje się bardziej magiczna!
OdpowiedzUsuńDokładnie. Teraz pachnie u nas piernikami, ale lubię też nuty cytrusowe ;)
UsuńUroczy ten kominek. Ja jakoś nie pomyślałam o takim drobiazgu, ale chyba pora to zmienić. Dzięki za podpowiedź 😘
OdpowiedzUsuńMiło tak wieczorkiem posiedzieć przy aromatycznym kominku.
OdpowiedzUsuńDo tego herbata z miodem, imbirem, cynamonem, goździkami...
Czego chcieć więcej? 😊
Dokładnie :) nawet w ciagu dnia jest klimat dzięki niemu, bo dni stały się okropnie szare.
UsuńPiękny jest ten kominek... zakochałam się w nim jak tylko go zobaczyłam :) Robi cudowny klimat!
OdpowiedzUsuńTo teraz nie pozostało nic innego, jak się nim cieszyć i dobrze wykorzystać ;)
UsuńWould love to have one, too! It looks lovely and cool.
OdpowiedzUsuńxoxo, rae
raellarina.com
INSTAGRAM