Kosmetyczne buble zakupowe - 2
Mam wrażenie, że ostatnio zbyt często trafiam na mało fajne kosmetyki. A może takich bubli jest bardzo dużo na rynku , innym to pasuje a ja się wkurzam bo przyzwyczaiłam się już do naprawdę fajnych i dobrych kosmetyków.
Zastanawiam się dlaczego jednak tak często nadal mi się takie trafiają. Staram się dużo czytać i sprawdzać kosmetyk , skład jak i firmę która go produkuje. A i tak trafiam na kiepskie nowości w mej łazience.
Dziś na tapacie kolejne dwa kosmetyki.
Odżywka z Garniera oraz żel pod prysznic Alterra.
Na odżywkę Garnier Ultra Doux - drożdże piwne i owoc z granatu skusiłam się ponieważ byłam bardzo zadowolona z innego produktu z tej serii. Mianowicie odżywką - olejek z awokado i masło karite. Jak dla mnie bardzo fajna odżywka.
Niestety jej siostra to całkiem inna bajka.
O czym zapewnia nas producent :
Skład:
Moje wrażenia a właściwie minusy:
- nie ułatwia rozczesywania moich włosów
- nie wygładza włosów
- zero efektu nadania objętości włosom
- moje włosy obciąża
- dość dużo trzeba jej nałożyć na włosy
- zapach ujdzie ale tylko przy nakładaniu, potem znika kompletnie
Podsumowując: zmarnowana kasa, nie wiem co z nią zrobić.
Zapłaciłam za nią ok 8 zł
Drugi kosmetyk to żel pod prysznic Alterra - kwiat Neroli i Bambus
Jest to mój pierwszy żel pod prysznic tej firmy. Co mnie skusiło na nią? Bardzo fajny skład i przeczytałam o nim wiele dobrych opinii. Niestety produkt ten u mnie się nie bardzo sprawdza.
Co pisze producent:
Skład:
Plusy:
- fajny skład więc nie wysusza mojej skóry
- cena
Cóż, wymienię minusy:
- konsystencja "galaretkowata", żel spływa ( wręcz "ucieka" z moje skóry)
- mało wydajny
- bardzo słabo się pieni
- zapach dla mnie cytrusowy, nie utrzymuje się na skórze, co więcej jest ledwo wyczuwalny podczas mycia
- nie zauważyłam by skóra stała się bardziej odżywiona, gładka
Żel nie podrażnia i myje więc jakoś go zużyję.
Zapłaciłam za niego 5,99
oo na pewno nie zakupie tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć o tej odżywce, bo nie lubię jak kosmetyk robi spustoszenie.
OdpowiedzUsuńMiałam żel Alttery o zapachu granatu i co prawda szkód większych mi nie wyrządził ale pamiętam że był rzadki jak woda w kranie - skończył się praktycznie w tydzień..
OdpowiedzUsuńOdżywki nie miałam - i nie chcę :)
no niestety u mnie się nie sprawdziła, żele z Alterry w takim razie idą zupełnie w odstawkę ,szkoda
Usuńz Garniera nie miałam jeszcze żadnej odżywki, teraz używam z Nivea - diamentowy blask czy jakoś tak - według mnie dobra :)
OdpowiedzUsuń-zapraszam na nową notkę :)
nie miałam żadnego z produktów i dzięki Tobie nie będę miała :)
OdpowiedzUsuńszkoda kaski na te produkty
UsuńNie stosowałam jeszcze żadnego z nich i chyba nie zastosuję :)
OdpowiedzUsuńTakie notkii są równie potrzebne jak te które wychwalają jakieś kosmetyki, bardzo fajnie napisane i ja napewno tego nie kupię :)
OdpowiedzUsuńcieszę się że w jakiś sposób pomogłam :)
UsuńNie używałam jeszcze tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńUltra Doux to wg mnie dno... Przekonałam się o tym niestety nieraz. Alterry nie miałam.
OdpowiedzUsuńdokładnie, dno
Usuńtej odżywki z garniera akurat nie miałam, ale również podobnie jak ty byłam zadowolona z tej z serii awokado. A za alterrą nie przepadam może z nielicznymi wyjątkami bo w większości jak dla mnie w zapachu przebija się alkohol.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą żółtą odżywkę z tej serii, dlatego bardzo chciałam przetestować inne. Dzięki Tobie wiem od jakiej trzymać się z daleka :)
OdpowiedzUsuńhttp://ilovestrawberries1107.blogspot.com/
Ja testowałam tylko tą żółtą, też obciąża ale przynajmniej coś robi.
OdpowiedzUsuńMoże i dobrze, że nie kupiłam żelu z Alterry a miałam na niego ochotę :D Nie chciałabym wyrzucić pieniędzy w błoto. Ja za to słyszałam o odżywce z Garniera, tyle że żółtej i podobno nieźle się sprawdza :D
OdpowiedzUsuń