Orientana - peeling do twarzy: algi filipińskie i zielona herbata.
Od prawie roku należę do grona dziewczyn które zamiast kupować peeling wolą sobie zrobić własny w domu . Jednak na początku maja dotarła do mnie paczuszka , wygrana na blogu Lili Naturalna, w której znajdowały się kosmetyki firmy Orientana, w tym również naturalny żelowy peeling do twarzy : algi filipińskie i zielona herbata. Kosmetyki tej firmy jak najbardziej lubię także z chęcią sięgnęłam również po ten kosmetyk.
Od producenta:
Naturalny lekki żelowy peeling do twarzy
na bazie wyciągów roślinnych i naturalnych cząsteczek złuszczających w
postaci drobinek z pestek moreli i orzecha. Naturalne drobinki
złuszczają martwy naskórek, a bogata zawartość ekstraktu z alg
filipińskich i zielonej herbaty doskonale pielęgnuje skórę wymagającą,
tłustą i mieszaną. Algi filipińskie chronią skórę przed stanami
zapalnymi i pobudzają metabolizm. Zielona herbata wspomaga usuwanie
toksyn, odświeża i łagodzi. Dodatkowo, zawarte w peelingu ekstrakty z
aloesu, rozmarynu i neem działają mocno przeciwzapalnie. Naturalny peeling żelowy pozwala na utrzymanie gładkiej i miękkiej skóry.
Peeling znajduje się w plastikowym zakręcanym słoiczku, niestety opakowania firmy Orientana nie należą do dopracowanych , również ten słoiczek sprawiał problemy przy zamykaniu. Konsystencja peelingu jest żelowa, zawiera w sobie mniejsze oraz większe drobinki z pestek moreli oraz z orzecha. Jak dla mnie peeling nie należy do ostrych zdzieraków mimo ,iż te większe drobinki są ostre. Drobinek jest po prostu za mało w kosmetyku. Kolor kosmetyku jest bardzo ładny, bursztynowy. Zapach jest dość delikatny, dla mnie przyjemny i świeży.
Peeling stosowałam zazwyczaj dwa razy w tygodniu na oczyszczoną wcześniej mydełkiem twarz. Skórę delikatnie masowałam , na brodzie oraz czole zawsze masuje ją mocniej. Jak dla mnie ten kosmetyk bardziej przypomina żel do mycia buzi z drobinkami niż typowy peeling. Złuszczanie dla mnie jest delikatne. Po zastosowaniu skóra była ładnie wygładzona oraz odświeżona. Na wielki plus zaliczam fakt ,iż kosmetyk nie wysuszał mojej skóry , nie podrażniał oraz nie uczulał. Peeling jest niemal w 100% naturalny a jego okres ważności to 3 miesiące od otwarcia. Kosmetyk starczył mi na ponad dwa miesiące używania.
Podsumowując: polubiłam ten peeling i uważam , że jest to dobry kosmetyk. Jest godny uwagi ze względu na jego skład i zużyłam go z przyjemnością. Jeśli jednak szukacie mocniejszego zdzieraka to ten peeling raczej nie spełni waszych oczekiwań.
Pojemność: 50 g
Cena: ok 25 zł
Lubię peelingi niezależnie od mocy ścierania :). Podoba mi się jak wygląda, z chęcią bym wypróbowała :).
OdpowiedzUsuńmiałam go i dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie miałam dobrego peelingu, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie niesamowicie kosmetyki Orientany - a ten peeling byłby dla mojej mieszanej cery bardzo wskazany :) Wydaje mi się,że do twarzy raczej powinny być właśnie takie mniej zdzierające - typowe zdzieraki przeznaczyłabym do ciała ;D
OdpowiedzUsuńJa nawet do twarzy lubię takie mocniejsze a przynajmniej z większą ilością drobinek :) Jak będziesz robić zakupy to w takim razie musisz się skusić :)
UsuńMnie ciekawi peeling z papają z Orientany.
OdpowiedzUsuńgratuluję wygranej :) nie miałam nic z tej firmy jeszcze, ale widzę, że jest wart uwagi..ciesze się, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńinteresująco brzmi to co piszesz o tym produkcie :) Nie znam tej firmy, ale czytając o niej tutaj powoli się do niej zachęcam.
OdpowiedzUsuńMój ukochany peeling, zużyłam milion opakowań i zawsze wracam :) na lato jest idealny!
OdpowiedzUsuńJa też z chęcią do niego wrócę :)
UsuńMiałam wersję z marakują bodajże i bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie uwielbiam Orientanę :)
To jestem bardzo ciekawa tej wersji :)
Usuńfirma mi nie znana, ale może czas to zmienić
OdpowiedzUsuńświetny ten peeling
OdpowiedzUsuńten peeling jest bardzo kuszący i chętnie bym go spróbowała :)
OdpowiedzUsuńCzasami lepiej dla skóry używać czegoś delikatniejszego a częściej :)
OdpowiedzUsuńMoże ekstrakty zawarte w fazie żelowej działają na zasadzie peelingu enzymatycznego?
Myślę , że prostu drobinki mają zdzierać a żel koić skórę :) Mimo ,iż wolę mocniejsze zdzieraki ten peeling jak najbardziej polubiłam.
UsuńWygląda interesująco, choć mam już swoje ulubione peelingi.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, może kiedyś wpadnie w moje łapki i wypróbuję :).
OdpowiedzUsuńeee ja właśnie lubię mocne zdzieraki ;)
OdpowiedzUsuńAlgi i zielona herbata? to musi być mistrzowskie połączenie :) chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńTo ja jednak wolę mocniejsze zdzieraki, ale do takiego peelingu jak opisujesz można by na przykład dosypywać sobie troszkę korundu i wtedy będzie mocniejszy.
OdpowiedzUsuńPewnie, ja nie ma nic przeciwko takim eksperymentom :)
UsuńMimo, że wolę mocniejsze zdzieraki, to chętnie bym wypróbowała, bo nie miałam jeszcze kosmetyków Orientana :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go. Sama jestem zwolenniczka domowych peelingów, a mój ulubiony to ten kawowy ;)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś często robiłam kawowy, teraz rozkochałam się w cukrowych na miodzie oraz olejkach :)
UsuńBardzo lubię zieloną herbatę w kosmetykach więc pewnie peeling przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo mnie kusi ten peeling, po twojej recenzji jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńKolejna rzecz do listy must have :D
OdpowiedzUsuńWolę mocniejsze zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńMimo, że nie powinnam stosować mocnych zdzieraków to jednak lubię je bo widzę większe efekty niż przy takich delikatnych dlatego mogłabym być średnio zadowolona z tego peelingu :)
OdpowiedzUsuńdla mnie chyba byłby dobry, bo ja za mocnych nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńLubie taki peeling fo twarzy żeby mocno nie podrażnial ale przy tym dobrze ścierał martwy naskórek. Madziu zmieniłaś zdjęcie śliczne
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc jakoś mnie nie przekonuje, sama nie wiem czemu ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mógłby się u mnie sprawdzić, bo do twarzy wolę właśnie delikatniejsze peelingi.
OdpowiedzUsuńOO to coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie nim. Myślę, że mógłby się u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuję. Duży plus za skład, więc na niedopracowane opakowanie można chyba przymknąć oko ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie jego zapach:) Bardzo ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/07/break-free.html
Dla mnie za słaby :(
OdpowiedzUsuńJa lubię mocne zdzieraki ♡
Do twarzy do tej pory lubiłam mocne peelingi, ale zaczęłam kombinować z pastą z płatków owsianych i jeszcze się nie zdecydowałam, co mi lepiej służy
OdpowiedzUsuńale fajny , tez taki chcę ☺
OdpowiedzUsuńJest fajny! Żelowa konsystencja pozwala go z łatwością domyć :) Dobrze oczyszcza, ale nie przesusza skory :)
OdpowiedzUsuń