Vianek | Prebiotyczny szampon wzmacniający

Skoro mamy dziś pierwszy stycznia, to przy kubku ulubionej kawy postanowiłam opublikować pierwszy wpis w 2025 roku. Mam nadzieję, że przyjemnie spędziliście sylwestrową noc. W tym roku mój mąż niestety musiał być w pracy, a jak cały wieczór starałam się zapewnić naszym psom spokój ze względu na panujący na zewnątrz hałas od  wystrzeliwanych wokół petard. Teraz napawamy się spokojem.

Marka Vianek, to moja ulubiona polska seria kosmetyków, która pojawia się na moim blogu oraz mojej codziennej pielegnacji najczęściej. Sprawdziłam i w większości przypadków bardzo polubiłam wiele ich kosmetyków i zawsze staram się poznawać również ich nowości. Jedną z nich, jest seria prebiotyczna kosmetyków o której pisałam już na moim blogu oraz na instagramie. Tym razem przedstawiam Wam prebiotyczny szampon wzmacniający, który polubiłam ja oraz mój mąż.

 

 

 

"Szampon o działaniu wzmacniającym, przeznaczony szczególnie do mycia delikatnych, skłonnych do wypadania włosów. Skutecznie oczyszcza, nie powodując podrażnień. Dodatkowo ogranicza wypadanie i wzmacnia włosy oraz mikrobiom skóry głowy.W swym składzie zawiera tylko łagodne, ale niezwykle skuteczne środki myjące, które oczyszczają skórę głowy i włosy bez ryzyka o podrażnienia. Dzięki temu sprawdza się nawet w przypadku najbardziej wrażliwej skóry. Kluczowym składnikiem jest inulina, naturalny prebiotyk pozyskiwany z korzenia cykorii. Odbudowuje naturalny mikrobiom skóry głowy, tworząc idealne środowisko do wzrostu silnych i zdrowych włosów. Z kolei ekstrakty z owoców borówki, korzenia łopianu i kwiatów czarnej malwy to bogactwo składników aktywnych, które ograniczają wypadanie włosów i wzmacniają je od korzenia aż po same końce. Dodatek roślinnego silikonu i oleju rycynowego intensywnie nawilża włosy, poprawiając ich elastyczność oraz nadając im niesamowitą miękkość i gładkość. To połączenie składników gwarantuje, że Twoja fryzura będzie piękna, zadbana i pełna blasku."

 

Wszystkie kosmetyki z serii Vianek cenię sobie za przyjemne ich działanie i dobry skład dla mojej skóry, ciała. Szampon ten świetnie radzi sobie z oczyszczaniem włosów oraz skóry głowy. Moją stałą rutyną to mycie włosów co drugi dzień i z tym szamponem nie było zmian, co bardzo mnie cieszy. Kosmetyk pozostawia włosy świeże, delikatne w swym dotyku i przede wszystkim ładnie się potem układające. Nie plącze moich cienkich włosów i nie obciąża ich, co dla mnie również jest ważne. Pozostawia skórę głowy ukojoną, z uczuciem komfortu. Podobnie jest u mojego męża, którego skóra głowy jest bardziej problematyczna i włosy musi myc codziennie.

Jeszcze pół roku temu pokazywałam tu moje zdjęcia i moje mega króciutkie włosy, które ścinałam w marcu. Miałam duży problem z ich wypadaniem, ponownie stres zrobił swoje. Potem od czerwca pozwoliłam im rosnąć i jednocześnie bardziej znów skupiłam się na ich pielęgnacji i odpowiednim doborze ksometyków. Mając tak króciutkie włosy, nie potrzebowałam odżywek oraz masek do włosów. Nadal, i będzie to już dobre dziesięć lat, nie używam suszarki do włosów. Obecnie nie mam problemu z nadmiernym wypadaniem włosów, co jest dla mnie wielką ulgą i znów je polubiłam.

Ten szampon, to kolejny kosmetyk z serii prebiotycznej, kóry zagościł w naszej łazience i z pewnością zostanie z nami na dłużej. Ten kosmetyk znajdował się w listopadowej edycji pudełka kosmetycznego Pure Beauty i stał się jednym z moim ulubienców. Tymczasem zamierzam już na dniach zrobić małe zamówienie i skusić się na kolejne kosmetyki z tej serii.

Magdalena