GoCranberry- Ochronny krem z Ekstraktem z Żurawiny i Panthenolem.
Dzięki Dorocie, która prowadzi blog BioUroda24 , miałam możliwość poznania dwóch kosmetyków firmy GoCranberry. Czytałam o nich wiele dobrego i bardzo chciałam przetestować kosmetyki z tej serii . Dzięki wygranej w konkursie jaki zorganizowała u siebie Dorota, dziś pisze post o Ochronnym kremie z Ekstraktem z Żurawiny i Panthenolem.
Od producenta: przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji każdego typu skóry, szczególnie bardzo suchej i szorstkiej. Doskonale łagodzi przynosząc ulgę podrażnionej skórze. Regularnie stosowany zmniejsza szorstkość skóry, pozostawią ją miękką oraz wygładzoną oraz zabezpieczoną przed środkami drażniącymi i czynnikami zewnętrznymi.
• Nie zawiera konserwantów
• Przebadany dermatologicznie
• Kompozycja zapachowa nie zawiera alergenów
• Produkt nie testowany na zwierzętach
Zawiera:
Medilan TM - wyjątkowo czysta postać lanoliny. Doskonały emolient. Wygładza i nawilża skórę. Dostarcza niezbędnych dla zdrowia skóry lipidów oraz skutecznie przyspiesza naprawę warstwy ochronnej. Efektywnie redukuje szorstkość i suchość skóry oraz podrażnienia i zaczerwienia.
Ekstrakt z owoców żurawiny - działa korzystnie na skórę, doskonale nawilża, działa liftingująco, spowalnia procesy starzenia się skóry, dostarcza naturalnych witamin i mikroelementów, wzmacnia odporność skóry.
Panthenol - prowitamina B5. Bardzo łatwo wnika w głąb skóry. Przenika naskórek, gromadzi się w skórze właściwej i zmienia się w witaminę B5 czyli kwas pantotenowy. D-pantenol stosowany zewnętrznie działa łagodząco na podrażnioną i zaczerwienioną skórę. Wzmaga nawilżanie skóry. Dzięki temu skóra jest miękka i jędrna.
• Przebadany dermatologicznie
• Kompozycja zapachowa nie zawiera alergenów
• Produkt nie testowany na zwierzętach
Zawiera:
Medilan TM - wyjątkowo czysta postać lanoliny. Doskonały emolient. Wygładza i nawilża skórę. Dostarcza niezbędnych dla zdrowia skóry lipidów oraz skutecznie przyspiesza naprawę warstwy ochronnej. Efektywnie redukuje szorstkość i suchość skóry oraz podrażnienia i zaczerwienia.
Ekstrakt z owoców żurawiny - działa korzystnie na skórę, doskonale nawilża, działa liftingująco, spowalnia procesy starzenia się skóry, dostarcza naturalnych witamin i mikroelementów, wzmacnia odporność skóry.
Panthenol - prowitamina B5. Bardzo łatwo wnika w głąb skóry. Przenika naskórek, gromadzi się w skórze właściwej i zmienia się w witaminę B5 czyli kwas pantotenowy. D-pantenol stosowany zewnętrznie działa łagodząco na podrażnioną i zaczerwienioną skórę. Wzmaga nawilżanie skóry. Dzięki temu skóra jest miękka i jędrna.
Na początku muszę powiedzieć, że uwielbiam kosmetyki które mają tego typu dozownik. Opakowanie jak najbardziej należy do wygodnych oraz higienicznych . Konsystencja kremu jest dość zbita i oleista , przy wyciskaniu oprócz kremu zawsze wyciskała się również oleista ciecz. Zapach jest dość specyficzny, mi osobiście nie przypomina żurawiny . Jest słodkawy, cytrusowy i lekko orzeźwiający. Czytałam ,że wielu z Was nie odpowiadał , u mnie nie sprawiał problemu i do smrodków go nie zaliczam. Krem można stosować na dzień jak i na noc, ja wybrałam jednak tą druga opcję. Krem ze względu na duży skład parafiny zostawia tłusta powłokę na skórze ,która bardzo długo się wchłania. Rano zawsze szybko zbieram się do pracy więc nie byłam wstanie odczekać nawet 15 minut by krem mógł zadziałać i się wchłaniać. Także krem stosowałam tylko wieczorem po dokładnym oczyszczeniu twarzy.
Konsystencja kosmetyku niestety sprawiała mi dość duże problemy w rozsmarowaniu i prowadzeniu go na twarzy. Fakt ,iż zostawiał tłusty film na skórze oraz długo się wchłaniał nie było dla mnie wieczorem zbyt dużym problemem, często zamiast kremu używam czysty olej ze słodkich migdałów lub awokado. Niestety nie przepadam za parafiną jeśli chodzi o twarz . Na szczęście , mimo obaw, nie wyskakiwały na twarzy żadne niemiłe niespodzianki. Skóra twarzy po zastosowaniu kremu była nawilżona a krem w żaden sposób jej nie podrażnił. Jednak większych plusów stosowania kosmetyku niestety nie zauważyłam. Po miesiącu stwierdziłam , że parafina na drugim miejscu w składzie jak i konsystencja są dla mnie zbyt dużym nieudogodnieniem i krem używałam tylko do rąk. W tej roli spisywał się bardzo fajnie.
Pojemność: 50 ml
Cena: ok 35 zł
Uważam ,że jest to dość dobry krem na zimę ale bez rewelacji. Niestety konsystencja jak i parafina na drugi miejscu w składzie powoduje ,iż nie skuszę się na kolejne opakowanie . Aktualnie z tej serii mam jeszcze krem do stóp, z niego jak najbardziej jestem zadowolona, ale o tym w innym poście .
Lubicie kosmetyki GoCranberry?
U mnie odpada ze względu na parafinę, ale poza tym to całkiem interesujący :) Na zimę może być dla niektórych wybawieniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :) Ja osobiście wiesz,że uwielbiam kosmetyki GoCranberry :) Zgadzam się, na porę jesienno-zimową jest super :) Choć jeśli ktoś ma bardzo suchą skórę, może być dla niego bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję ;)
Usuńnie znam...
OdpowiedzUsuńdla mnie parafina nie jest problemem, gorzej jest z zapachem i przez to nie mogę używać tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNawet do rąk - zapach dla mnie jest zbyt intensywny jak proszek do prania.
Jak dobrze ,że ja nie mam takich zapachowych skojarzeń :)
UsuńTa parafina nie zachęca...
OdpowiedzUsuńParafina na twarz trochę odstrasza, ale mimo wszystko chętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńzupełnie nie dla mojej cery, ale z Go Cranberry uwielbiam serum intensywnie nawilżające, które już niestety mi się skończyło :(
OdpowiedzUsuńBardzo byłam ciekawa tego serum :)
UsuńParafina tak wysoko w składzie mnie zniechęca...
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o tę markę to kusi mnie tylko serum intensywnie nawilżające. Nie spotkałam się jeszcze z niepochlebną recenzją tego kosmetyku :) Prędzej czy później kupię.
OdpowiedzUsuńJa o kosmetykach GoCranberry negatywnej recenzji jeszcze nie przeczytałam, tzn nie trafiłam na taką :)
UsuńNie znam tego kosmetyku ale nie wiem czy się skuszę :).
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku tej marki, a przyznam szczerze, że z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńO czyli nie za fajny ten krem, a ja swojego czau dość mocno się "napaliłam" na kosmetyki tej marki, tylko duże zapasy sprawiły, że jeszcze ich nie kupiłam. Po tej recenzji jednak wykreślę je chyba z mojej listy życzeń.
OdpowiedzUsuńNie ma co skreślać z listy kosmetyków tej firmy, popatrz co mają i co oferują :) Może akurat trafisz na taki któremu się nie oprzesz :)
Usuńu mnie parafina na ciało jest ok, ale na twarz to już niezbyt
OdpowiedzUsuńDla mnie parafina jest ok ale jak jest jej mało .
UsuńTo też fakt:)
UsuńFirmę znam jedynie z blogów, ale jakoś nie wywołuje we mnie chciejstwa ;) parafina mi nie przeszkadza, nie jestem składowym freakiem. Natomiast w pielęgnacji szukam czegoś więcej, a tutaj nie dostrzegam tego "czegoś" ;)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie nie odczuwam tego "wow" o którym Pisza inne dziewczyny, jeśli chodzi o kosmetyki tej firmy
UsuńRównież lubię takie opakowania, ale nie lubię tłustej warstewki jaką kremy pozostawiają :(
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie kosmetyki tej firmy.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię opakowania z dozownikiem.. ale szkoda że krem sam w sobie się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńChciałabym kupić sobie jakiś kosmetyk z tej firmy, ale jakoś mi nie po drodze ciągle.
OdpowiedzUsuńWidziałam ,że w niektórych sklepach wysyłkowych są fajne promocje :)
UsuńNie znam kosmetyków tej firmy, chyba też pierwszy raz czytam o nich recenzję. Szkoda tylko używać kremu za 35zł do rąk :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda :/ ale lepiej zużyć go do rąk niż wcale
UsuńTeż lubię kosmetyki z dozownikiem :-) A z tej firmy nigdy nic nie używałam :-)
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale nie całkiem mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńParafina w kosmetykach mi nie służy. To może nawet lepiej, bo mam wystarczającą ilość kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńparafina na drugim miejscu odstrasza mnie...
OdpowiedzUsuńNa zimę też bym się skusiła, ale bardziej by pasował mojej mamie, ma suchą skórę i jej parafina nie szkodzi
OdpowiedzUsuńMi parafina nie szkodzi, więc krem mógłby się dobrze sprawdzić na mojej skórze :) Bardziej jednak ciekawi mnie krem do stóp i to na jego recenzję z niecierpliwością czekam :)
OdpowiedzUsuńMnie odstrasza to długie wchłanianie, myślałam że nie będzie mi tak przeszkadzać ale od kiedy sama mam krem który bardzo długo się wchłania, to wiem jak to denerwuje, mnie osobiście nawet wieczorem :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku parafina też zdecydowanie dyskwalifikuje
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale po przeczytaniu chyba w ten krem nie zainwestuje, nie lubię zbyt mocno obciążających kosmetyków, które w dodatku nie mają jakiś pozytywnych działań
OdpowiedzUsuńNie lubię takich tłustych, gęstych kremów. Tym bardziej, że zwykle na nich i podkład się kiepsko trzyma.
OdpowiedzUsuńhm... nie sądziłam, że w produktach go crabery można znaleźć parafinę:( nie dobrze... szkoda, bo miałam chrapkę na coś z tej firmy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Uuuuu...Jeśli zawiera parafinę, to u mnie odpada...
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt niestety nie wszystko co pasuje innym pasuje nam. Ważne, ze znalazłaś na niego inne zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńmnie parafina nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńCiężko o dobry krem, który przypadnie naszej skórze ja ciągle szukam, testuje i z moją mieszaną skórą to dwukrotny problem ;(
OdpowiedzUsuńLubie produkty w takich opakowaniach :)
Jeśli zawiera parafinę u mnie zdecydowanie odpada. Aktualnie używam z tej firmy Serum przeciwzmarszczkowe, które parafiny nie ma, ma za to sporo gliceryny i niestety powoduje u mnie niespodzianki. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, zazwyczaj gliceryna nie robiła mi żadnej krzywdy.
OdpowiedzUsuńMam też krem po oczy i on z kolei sprawdza się świetnie :)
Właśnie widzę że konsystencja zostawia wiele do życzenia:(
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/05/dont-let-me-go.html
Mnie parafina nie przeszkadza, nigdy mnie nie zapycha a długie wchłanianie mi nie strasznie, więc pewnie u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego produktu tej firmy. Przez konsystencję o której piszesz raczej się na niego nie skuszę. Pozostanę przy obecnym :)
OdpowiedzUsuńodstrasza mnie parafina, a i myślę że kosmetyk były dla mojej mieszanej bużki za ,,bogaty'' :))
OdpowiedzUsuńZ GoCranberry do czynienia nie miałam, mam za to z GoArgan i sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuń