Soraya - tonik, esencja różana | mój ulubieniec styczniowego pudełka Pure Beauty.
Przed nami ostatnie dni lutego i jest to już pierwszy weekend, który poświęciłam na konkretne prace w ogrodzie. Przycięłam konkretnie winorośle, nawiozłam lepszej ziemi oraz własny kompost i zbudowałam nowe miejsce na warzywa. Ponownie wiele się dzieje, jednak ja uwielbiam mój ogród i daje mi on wiele radości. Za kilka dni muszę umyć obie szklarnie i powoli zacząć oczyszczać i przygotować na wiosnę wszystkie rabaty. Z końcem lutego, powinny pojawić się i zakwitnąć pierwsze kwiaty, które dają nadzieję na lepsze jutro. Niestety w tym roku pogoda nie dopisuje i jest zimniej niżeli w poprzednich latach.
Tymczasem chciałam Wam przedstawić i opisać mojego drugiego kosmetycznego ulubienica, który znajdował się w styczniowym wydaniu pudełka Pure Beauty. Ponownie znalazł wiele świetnych kosmetyków i aż na początku ciężko było mi wybrać swoich faworytów. Na szczęście kilka tygodni intensywnego ich używaniu, wyłoniło laureatów i jednym z nich jest tonik, esencja różana marki Soraya.
Tonik ten, to woda różana w składzie której znajdziemy esencję i ekstrakt z róży stulistnej, której głównym zadaniem jest nawilżanie, kojenie skóry oraz zapewnianie jej gładkości. Tonik świetnie odświeża skórę i regeneruje jej płaszcz ochronny. Regularnie stosowana łagodzi podrażnienia i nawilża skórę, a stosowana w postaci kompresów, pozwala zmniejszyć zaczerwienienia twarzy oraz zmęczenie oczu. Mamy tu aż 95% składników pochodzenia naturalnego oraz naturalny zapach wody różanej, bez dodatku kompozycji zapachowej.
Jak wielu z Was już wie, uwielbiam tego typu kosmetyki i w mojej łaziance zawsze znajdzie się jakiś tonik lub hydrolat. Po ten kosmetyk sięgam każdego dnia rano i służy mi on w codziennej pielegnacji skóry mojej twarzy. Od kilku lat rano nie myję twarzy wodą i przy użyciu kosmetyków do tego przeznaczonych, lecz właśnie sięgam po toniki i hydrolaty, Dzięki temu utrzymuję odpowiedni poziom Ph mojej skóry i nie wałczę już tak bardzo z uczuciem ściągania skóry.
Zazwyczaj nanoszę jego odpowiednią ilość na wacik i potem delikatnie, a zarazem dokładnie poprzecieram nim skórę twarzy oraz szyi. W ten sposób usuwam drobne zanieczyszczenia i czasami pozostałości kosmetyków nakładanych tuż przed spaniem. Tonik zapewnia mi rano uczucie nawilżenia oraz ukojenia. Przygotowuje moją skórę na przyjęcie kolejnych kosmetyków, jak krem, serum oraz kosmetyki z zakresu kolorówki. Skóra jest nie tylko odświeżona, ale jego systematyczne stosowanie poprawia jej ogólny stan. O ile w grudniu oraz styczniu przezywałam jej duży kryzys ze wzgledu na przebyte smutki i stresy, teraz znów miło jest mi na nią spoglądając w lustrze. Skóra jest powonienie dobrze nawilżona i zregenerowana.
Bardzo lubię dodawać go również do domowych maseczek na bazie glinek. Wiosną z pewnoscia sprawdzi się również jako kompres, po męczących godzinach w słońcu na pracy w ogrodzie. To niesamowite, jak mocno słońce potrafi zadziałać w kwietniu oraz maju.
Na plus zaliczam jego pojemność, delikatny różany zapach oraz przyjemny skład.
uwielbiam różane kosmetyki
OdpowiedzUsuńRównież :) Kiedyś uwielbiałam robić również własne, domowe peelingi różane ;)
UsuńNie miałam niczego z tej serii Soraya, choć do najnowszych nie należy ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo przyjemna seria ;)
UsuńLubię za działanie, ale nie zawsze różany zapach mi odpowiada
OdpowiedzUsuńNa szczęście tutaj, jest ona odpowiednio delikatny ;)
UsuńCiekawy produkt. Lubię różane kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńMam i ja :) Jestem z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie ♥
UsuńKosmetyki różane to nie jest to, co mój nos lubi najbardziej. Jednak z drugiej strony już nie raz przekonałam się, że właśnie dobre kosmetyki różane potrafią obłędnie ukoić podrażnioną skórę. Będę mieć na uwadze!
OdpowiedzUsuńSama też zabieram się dzisiaj za podcinanie mirabelki w ogrodzie. To ostatni moment na takie prace.
Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)